Możę któraś z was miała takie rozterki jak ja:) i podzieli się ze mną swoimi doświadczeniami.
Mam ogromny problem chyba ze sobą:) juz sama nie wiem, mój mąż z kolegami zorganizowali wieczór kawalerski dla swego kolegi. Oczywiście to jest stała paczka, dobrze się znają, koledzy ze średniej szkoły, ja tez ich dobrze znam ale nie moge znieść myśli, że mój facet będzie imprezował sam beze mnie. Jesteśmy prawie 7 lat po ślubie i nigdy nie chodzilismy na imprezy oddzielnie, zawsze razem, tak ustaliliśmy. I teraz przeżywam horror!!!!! Nie radzę sobie z tym kompletnie.............
Czuję się jak bym połknęła bombę, nie wiem co ze mna się dzieje, czuję się okropnie........
Staram sie wytłumaczyc mężowi, że mnie to ogromnie dotyka ale nie wiem czy rozumie powage moich uczuć.... powage sytuacji z mojej strony:)
Jestem rozdarta..........
Wielu osobom wyda sie to pewnie śmieszne, dla mnie jest to duzy problem....
--------------------
Nasze pociechy: DAMIANEK 8lat :) MARCINEK 6 latka:) dwa zupełnie innne charaktery