co do jedzenia to mój chyba rekordy bije... w ciągu dnia zjada z cyca co jakies 2 godz.... czasem się zdarzy ze spi ponad 3 godz wiec go nie budze na jedzenie...uwielbia cyca i chętnie by na nim wisiał i zasypial..... pokarm wylewa się strumieniami i zawsze mam wkładki laktacyjne- najtańsze kupuje w Rossmnanie te rosmanskie ok 6 zl kosztują....często dławi się mlekiem i jak ssie to wydaje taki dźwięk jakby był osiołkiem.... polozna jak go uslyszala w czasie karmienia to mnie przestrzegala ze może mieć kolki bo je bardzo łapczywie....poki co stosuje delicol i espumisan... i jest coraz lepiej....
co do jedzenia w nocy to zasypia kolo 20.00 budzi się na jedzenie kolo 1.00 później już co 2,5 - 3 godz... spimy sobie do jakies 9.30 wiec nie mogę narzekac w nocy się wysypiam a ze spi w naszym lozku to tym szybxciej dostawiam do piersi....
co do jego pepuszka to ja już sama nie wiem co myslec, smaruje mudlem, octanispetem i osuszam, ale jak podniosę kikut to trochę mi brudzi patyczek do ucha.... nie smierdzi ale troszkę jest czerwone i chyba jutro pojedziemy do lekarza by sprawdzil sam...wole huhac na zimno....
mój obzarciuch wazy pewnie już z 4200, jutro się okaze jak pojde z wizyta... jutro skończy 2 tyg.... I KOCHAM GO NAD ZYCIE...
mARTYNIA TEZ kocha braciszka i jest bardzo wyrozumiala....caluje i smyra braciszka, wyrzuca pieluszki i pomaga mi w kapieli- trzyma brata za raczki.... dzisiaj razem ukladalismy puzzle z 300 elementow i było bardzo rodzinnie: ja, mąz i Martynia- Marcel chrapal obok
--------------------
MARTYNKA ; Moja córeczka jest calą miłością mojego świata, kazdy dzień jest jak nieodkryty ląd na ktorym stąpam razem z nią... każdy kolejny uśmiech czy wypowiedziane słowo" mama" jest jak granat ktory wybucha w moim sercu i roztrzaskuje się na setki milionów czasteczek naszej miłosci... córeczko chce płonąć od tych wystrzałow.. bo ciągle mi malo!!!...