Hej hej wróciłam
...
Witam Was wszystkie moje drogie towarzyszki!
Elektra Ciebie również witam bardzo serdecznie...
Dzisiaj jestem pierwszy dzień w pracy i marznę.... brrrr....
jest mi okropnie zimno!!! Wstać rano nie umiałam... więc
musiałam się zmusić podczas gdy reszta pokaźnej rodzinki łącznie
z małżonkiem pochrapywała błogo w ciepłej pościeli!
To jakaś klątwa czy co? Trzy dni temu jeszcze wygrzewaliśmy
się wszyscy na słonku nad Adriatykiem a dzisiaj marzniemy
w naszej Polskiej rzeczywistości.
Ehhh nie martwcie się... To tylko dopadła mnie taka depresja
z nagłego braku narturalnej witaminy D3...
Odkryłam , że pomimo całej mojej sympatii do piękna zimowych
pejzaży i niepowtarzalnego klimatu jaki tworzą spadające płatki
płatki śniegu, jestem osobą ciepłolubną.
W Chorwacji bez problemu budziłam się wcześnie z rana z taką energią
i witalnością - że niejeden mógłby mnie posądzić o jakiś doping...
Ale to nie żaden suplement diety tak działał na mnie.
To ta wspaniała pogoda... Słonko radośnie budziło całą przyrodę
ze snu i dawało obietnicę cudownie zapowiadającego się dnia...
Tak BARDZO mi tego brakuje!