Witajcie majowe mamuśki.
No i wróciłam...po latach milczenia.
Ewelka mama Emilki- 24.05.2005.
Nie zaglądałam bo....marne wytłumaczenie praca, dom, praca, dom.....
Emilka tez chodzi do przedszkola i jest bardzo zadowolona. W przedszkolu zas jest bardzo grzeczna, uczynna itp itd.......Panie jÄ… chwalÄ…
Ale za to w domu.....diablica. RzÄ…dy autorytarne wprowadza.....
Ale jakos sie udaje nad Emilką panować.
W ubiegłym roku Emilka była dzieckiem turystycznym. Dojeżdzała do babci na "służbę" codziennie po 40km w jedną stronę. Mój mąż pracuje w innym miescie niz mieszkamy, a w miescie gdzie pracuje, tam mieszkają jego rodzice. Więc Emilka miala tam opiekę na czas naszej pracy.
Teraz zas juz jest na miejscu. Do przedszkola mamy okolo 2-3 minut spacerkiem. Wiec i blisko, i fajne przedszkole. Jest to przedszkole z oddziałami integracyjnymi. Wiec Emilka sie uczy, ze ktos moze byc nieco inny. Jak narazie integracja i cała grupa, nauczycielki i obsługa są ok. Na całą grupę 25osób sa cały czas 2 nauczycielki i 2 pomoce. Wiec ma kto ich dopilnowac.
A u mnie......praca i praca........a po pracy "praca".
Jak wiecie od urodzenia Emilki staralismy sie o druga dzidzię.....i.......rośnie maluszek pod serduszkiem.
Oczywiscie nie obyło się bez problemów.
Jestem po wizycie u lekarza, ktory stwierdził,ze ciąza się nie rozwija, pęcherzyk nie rośnie, a wogóle to juz powienien byc 10tydz ciązy (wg mnie ok 6tyg). Potem się lekarz zdenerwował, bo nie mógł fasolki znaleźć na usg......musiałam mu ją pokazac
I tak oto przez kolejne 2tyg chodział załamana...bo nie wiedziałam czy ciąza rosnie, czy nie....
Ale dziisiaj odebrałam wyniki HCG i moje obliczenia co do tyg ciązy się sprawdzają.
Jeszcze czeka mnie wizyta u lekarza-ale juz innego, ktory poprowadzi ciążę. A w moim miescie to nie jest łatwe.
Lekarzy jest całe mnóstwo, ale większość juz znam.......i opinię mam o nich marną.
3majcie za nas kciuki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1Abyśmy rośli / rosłe zdrowo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!;-)
Uściski dla Was i dzieciaczków.
Pozdrawiam
Ewelina