Popełniłam ten wątek więc winna Wam jestem opowiedzieć jak było
W dniu wycieczki odprowadzam Julkę do przedszkola i dowiaduję się, że nie jadą, ponieważ z busa odpadło koło
![icon_eek.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/icon_eek.gif)
I w tym momencie roztoczone w tym wÄ…tku wizje Wioli stajÄ… siÄ™ bardziej realne
Wycieczka jest dnia następnego, co mnie bardzo cieszy
![icon_twisted.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/icon_twisted.gif)
, bo mamy w tym dniu wizytę u lekarza, więc mam nadzieję bezproblemowo wytłumaczyć Julce, że nie może jechać. Niestety Julka jest niewyrozumiała. Widząc jak bardzo zależy jej na tej wycieczce następnego dnia rano jdziemy do lekarza, a potem do parku, gdzie dzieci są już na wycieczce. Wilk syty i owca cała
Ponieważ Julka nie chciała wracać z dziećmi do przedszkola zabawiłam się w fotoreportera i tym samym mogłam poobserwować jak panie radzą sobie poza własnym podwórkiem. Egzamin zdały
W międzyczasie Julia podjęła decyzję, że wraca z dziećmi "busikiem"
![icon_eek.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/icon_eek.gif)
(z tym odpadającym kołem ...). Co zrobiłam?
Oczywiście pojechałam za nimi
![29.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/29.gif)
(brakuje jeszcze ikonki pukającej się w głowę)
Reasumując. Zdarzyć może się wszystko i wszędzie - nie tylko w przedszkolu. Jednak widząc radość Julki z wycieczki i jazdy "busikiem" wiem już że na takie wycieczki będę ją puszczać. No i będę wtedy siedziec w domu