Operetka bardzo współczuję problemu z piersiami, ja miałam praktycznie to samo, mała nie dala rady ściągać, laktator nic nie pomagał, nawet mąż próbował pomóc, ale poblokowało się wszystko i koniec karmienia, sutki wklęsły się do środka a ból był taki że myślałam że klatkę mi rozwali.Miałam plan karmić dlużej, ale nie dało rady.
Moriah, Gosia moja też ma dni, że przerasta ją egzystencja i nic nie pomaga, ja na ręce staram się nie brać za często, tym bardziej, że juz teraz jak odkladam z rączek to bunt jest od razu, w nocy mielismy jazdę przez godzinkę, bo sama nie wiedziała co chce, wkońcu zasnęła.
Hogata u nas kolek typowych nie ma, ale są cały czas problemy brzuszkowe, stękanie, bączki itp.
Prosiłam mamę aby mi zalatwiła ten Debridat, bez problemu go dostała, ale powiedziala że mi nie wyśle, bo ma jakiś barwnik w składzie co może powodować alergie a ona nie chce mieć wnusi na sumieniu, ale jak płacze to gada ojej jaka biedna, tak się męczy
Powiedziała że może tu w Anglii ten lek nie ma tego barwnika w składzie, żebym tu spróbowała go dostać od lekarza.
fajnie jest liczyć na matkę, nie ma co.
Tak mi ciśnienie podniosła, że chyba kawy to tydzień nie muszę pić, powiedziałam,że póki co to dzwonić nie będę i mówić co u nas bo tak na prawdę g...o ją to obchodzi i ma swoje chore teorie, tylko jak źle jedną noc spała to nietomna chodziła parę dni, ale to że ja zmęczona a mała wnusia cierpi nie ma znaczenia.
Ja od wczoraj odstawiłam wszystkie leki przeciw kolkowe i czekam do poniedziałku, jak będzie bez zmian to idę do lekarza.