Mialam i mam stwierdzone PCO z insulinoopornoscia. Przed laparka nie dzialalo na mnie doslownie nic. Ani Clo, ani zastrzyki, ani ich wspólne połączenie.
Przed pierwsza ciaza mialam jeszcze problemy hormonalne PRL, LH i FSH. Ale PRL uregulował mi lekarz i od tamtego czasu jest w normie.
Urodzilam Ole - po stymulacji 2 miesiace. A juz mialam miec laparke i inseminacje.
Po 3 latach stwierdzilam, ze moze pora na rodzenstwo... i znow lekarz. LH i FSH odwrotne proporcje - na to mi lekow nie dali. Po prostu sprawdzal lekarz na co zareaguje - Menopur czy Gonal. CLO dalej bylo dla mnie jak placebo.
Po pol roku i zero efektow wyladowalam na oddziale nieplodnosci na Polnej i pelna diagnostyka.
Efekt - schudnac 20 kg i przyjsc.
Schudlam 15 i powiedzialam basta.
Ginekolog i stymulacja - zero efektu. Notabene jeszcze Glupohage na insulinoopornosc codziennie.
Lekarz zaproponował rok temu AMH - wynik powyzej 10. PCO. I bez gadania laparka.
W zwiazku z tym, ze jestem nauczycielka i dostalam nowa klase maluchow poprosilam o termin na ferie zimowe. Czyli czekalam prawie pol roku. Choc lekarz sam to robi u siebie na oddziale i moglam isc wczesniej do szpitala.
Po laparce i histeroskopii (jak juz bylam to sie zgodzilam, zeby mnie obejrzal od srodka lekarz) 2 miesiac i ciaza. Obumarla, ale zawsze.
Jajniki zaczely prace. Bez CLO, bez lekow na wywolanie okresu.
Okazalo sie, ze od zewnatrz byly zarosniete blona. Nie wiem czy czasami nie tworzyla sie ona z tych malutkich pecherzykow, ktore kobiety z PCO maja w nadmiarze.
Po laparce pobrali mi w szpitalu krew na AMH i wynik wyszedl 4 cos tam.
Tak wiec jeszcze sa jajeczka zdolne do zaplodnienia.
No i poronilam na wiosne. Ciaza obumarla.
3 miesiace przerwy - czas dla macicy na dojscie do siebie.
Od sierpnia znow ginekolog. Pierwszy cykl naturalny i nic. Drugi i na wszelki wypadek CLO do wspomagania - pecherzyk przerósł. Torbiel. Kolejny cykl tak samo. W koncu w listopadzie poszlam bez lekow, bo lekarz mial wolne. W ostatnim dniu co moglabym Duphaston przyjac na torbiel zrobione usg. Slady po minionej owulacji.
No i z tej owulacji jest mała w drodze