Miłego weekendu
niedoszła Dolly Parton
Mam nadzieję, że nastrój Ci się poprawi i częściej będziesz tutaj zaglądać.
Ja, jak na razie, zaczęłam się wyrywać z domu na jogę (już 3 razy byłam
) i zamierzam zacząć trochę wychodzić wkrótce. Jak schudnę
I zaglądam, ale nie miałam czasu na pisanie, bo ciągle pracuję. Ale teraz mam wolny weekend.
A moje dziecko jakoś przyjmuje do wiadomości większość moich zakazów. Sprzeciwia się tylko zakazowi korzystania z komputera i innych gadżetów. Nie mogę mu niestety robić zdjęć, bo zaraz jest awantura o aparat
No i ostatnio była awantura o wyładowany akumulator. Już Łukasza zapakowałam do samochodu i .... nie odpalił. Ło matko, rzadko kiedy są takie histerie.
A tak poza tym jest bardzo ciekawy różnych rzeczy, szpera po szafkach i wchodzi w różne dziury, ale nie niszczy. Mogę mu dać moje książki i sobie je ogląda. Czasami zdarza mu się coś porwać, ale to raczej na skutek emocji i zapału, jaki ma do książek.
Łukasz nadal mówi niewiele. Właściwie od czasu do czasu mama, baba, dada, i najczęściej kotek
Ale doskonale potrafi przekazać wszystko czego chce, więc nie mamy problemów w komunikacji.
Ulubione zajęcie Łukasza to robienie prania. Zwykle mam całą podłogę usianą jego ubraniami, bo je nosi ze swojego pokoju do pralki, wsadza, wyjmuje z pralki, trzepie je (tak jak ja trzeopię przed powieszeniem zamiast prasowania), a jak sprzątnę, to on robi bałagan od początku. Od pewnego czasu sprzątanie ograniczam do minimum.