W zasadzie jestem wierna jednemu bo w całym swoim dłuuuugim życiu używałam dwóch marek...
Najpierw to było przez równe 10 lat Tresor Lancome. Od osiemnastki jakoś tak do zajścia w ciążę. Lato, zima, świątek, piątek, nie byłam w stanie używać nic innego. Próbowałam ale wszystko "czułam" a Tresora nie. Zapach do tego stopnia się ze mną "zrósł", że znajomi poznawali mnie po zapachu (np. zostawiłam sweter, ktos miał mi przynieść, nie wiedział, który to ale poznał po zapachu
).
Zajście w ciążę zbiegło się z dostaniem Deep Red Bossa. Zaczęłam trochę używac ze względu na ofiarodawcę
i nagle mi się przestawiło. Spodobało. Przestałam "czuć" Deep Red a zaczęłam Tresora i dalej wszystko inne. Więc teraz pewnie będzie przez 10 lat Deep Red albo tylko do następnej ciąży co daj boże wcześniej...
A tak w ogóle to ja dostanie/dawanie perfum osobiście uważam za wielki nietakt. Bo albo nie wiemy czego kto używa i strzelamy gafy (rany, ile ja się tego nadostawałam
) albo wiemy co kto lubi i podarunek ma charakter "dofinansowania". Wiem, że przesadzam ale to moje li i jedynie prywatne zdanie, nie uważam, że wszyscy powinny tak uważać.
Nawiasem mówiąc mam do oddania/sprzedania jakieś perfumy Hugo Boss, nie pamiętam nazwy, dostałam od mamy, która wiedział, że gdzieś dzwonią ale nie wiedziała do końca gdzie
W domu sprawdzÄ™ co to.