Wygotowywałam chyba przez trzy dni po wprowadzeniu dokarmiania, ale to było w czwartym miesiącu, potem tylko wyparzałam, a że jadła z butelki najpierw raz a potem (i nadal) dwa razy dziennie to na poranne jedzenie wyparzam wieczorem i butelko sobie stoi i nigdy nic jej z tego powodu nie było.
Nadal niestety nie mogę sie przekonac żeby odpuścić wyparzanie, choc mała juz nie taka mała....
Przywiązana do butelki bardzo nie jest, wiec przymierzam się do zamiany butelki na kubek.....tyle, że to mleko+mała ilość kaszki i nie wiem jak pije sie to to z kubka