Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
10 Stron V  « poprzednia 3 4 5 6 7 następna ostatnia   

Rok 2003

, Zaraz będzie sześć :-O
> , Zaraz będzie sześć :-O
Erima
pią, 08 sie 2008 - 19:10
Byliśmy dzisiaj na wizycie kwalifikacyjnej w Kajetanach..... trzymajcie za nas kciuki, bo w poniedziałek operacja - usuwamy trzeci migdał i podcinamy podniebienne...... mam nadzieję na spokojniejszy sezon jesienno zimowy, bez takiej ilości chorób i antybiotyków jak poprzedni. Pozdrawiamy
Erima


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 432
Dołączył: pią, 15 wrz 06 - 15:56
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 7,504

GG:


post pią, 08 sie 2008 - 19:10
Post #81

Byliśmy dzisiaj na wizycie kwalifikacyjnej w Kajetanach..... trzymajcie za nas kciuki, bo w poniedziałek operacja - usuwamy trzeci migdał i podcinamy podniebienne...... mam nadzieję na spokojniejszy sezon jesienno zimowy, bez takiej ilości chorób i antybiotyków jak poprzedni. Pozdrawiamy

--------------------
Anio?ki - 18.11.2000, 22.03.2001, 07.06.2002 i URWISY: Erwinek 27.08.2003, Marcinek 11.10.2005

KM
nie, 10 sie 2008 - 13:03
Erima, trzymam kciuki!

W zeszłym roku sezon chorobowy rozpoczął się u nas w październiku i trwał jakoś do połowy wiosny.
W tym roku przedszkolnym już od początku siernia Kacper podziębiony. Ehhh, powinno być coraz lepiej, a jest gorzej.

Ale pochwalę Wam się jeszcze, że wczoraj byliśmy na dniu leworęczności i Kacper odważył się wziąć udział w konkursie na scenie, dostał nagrodę. Dumna jestem, bo był najmłodszy wink.gif
KM


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,318
Dołączył: pią, 19 gru 03 - 22:54
Skąd: kraina muminków
Nr użytkownika: 1,277




post nie, 10 sie 2008 - 13:03
Post #82

Erima, trzymam kciuki!

W zeszłym roku sezon chorobowy rozpoczął się u nas w październiku i trwał jakoś do połowy wiosny.
W tym roku przedszkolnym już od początku siernia Kacper podziębiony. Ehhh, powinno być coraz lepiej, a jest gorzej.

Ale pochwalę Wam się jeszcze, że wczoraj byliśmy na dniu leworęczności i Kacper odważył się wziąć udział w konkursie na scenie, dostał nagrodę. Dumna jestem, bo był najmłodszy wink.gif
KM
nie, 10 sie 2008 - 13:04
Jaaga, dzięki za link. Ładny rower, ale raczej dla dziewczyn. W sprawach rowerowych u nas bez zmian.
KM


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,318
Dołączył: pią, 19 gru 03 - 22:54
Skąd: kraina muminków
Nr użytkownika: 1,277




post nie, 10 sie 2008 - 13:04
Post #83

Jaaga, dzięki za link. Ładny rower, ale raczej dla dziewczyn. W sprawach rowerowych u nas bez zmian.
Marge
wto, 09 wrz 2008 - 23:43
Witajcie mam na imię Małgorzata i mam synka Karolka-Lolka ma 5 latek urodził się w 23.07.2003. dokładnie w 40 urodziny swego tatki. Jestem na forum maluchów prawie od początku zajścia w ciążę z naszą najmłodszą pociechą Marii-Madlen teraz ma 6 m-cy.Pomyślałam ,że mogłabym dołączyć do wątka o dzieciaczkach z lipca 2003. Jeśli mnie przyjmiecie będzie mi bardzo miło, wszystkie serdecznie pozdrawiam.
Marge


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 337
Dołączył: sob, 06 paź 07 - 12:04
Nr użytkownika: 16,443




post wto, 09 wrz 2008 - 23:43
Post #84

Witajcie mam na imię Małgorzata i mam synka Karolka-Lolka ma 5 latek urodził się w 23.07.2003. dokładnie w 40 urodziny swego tatki. Jestem na forum maluchów prawie od początku zajścia w ciążę z naszą najmłodszą pociechą Marii-Madlen teraz ma 6 m-cy.Pomyślałam ,że mogłabym dołączyć do wątka o dzieciaczkach z lipca 2003. Jeśli mnie przyjmiecie będzie mi bardzo miło, wszystkie serdecznie pozdrawiam.

--------------------
Ewa-Ewunia skończona 18-nastka,Dorotka-Dodka prawie 15-ście latek,Piotr-Piter prawie 14-sto latek.Karolek-Lolek prawie już 6-ścio latek,Julia-Dziunia skończone 4 latka,Maria-Dziuńdziunia skończony 1 roczek 07.03.2008
Nauczę Cię żyć ...tak na serio.. Kiedyś miałam przemyślenia, a nawet wielkie marzenia a teraz mam niezmiennie ,codziennie pampers,pranie,popołudniu śniadanie,wszędzie listy zakupów spożywczych i karty kredytowe jako stały przelew.Jestem nie tylko matką dzieciom mym, jestem nadal kobietą z marzeniami ,przemyśleniami z przed lat ,słowa te brzmią na ustach mych , lecz nikt nie słyszy... a szkoda może kiedyś ,ktoś ..... (...dousłyszenia... Nibylandio witaj...)
Mamamia marzenia się spełniają a wiara w ich spełnienie dodaje mi skrzydeł.
KM
śro, 10 wrz 2008 - 19:27
Witaj Marge! Jasne, że Cię przyjmiemy, co za pytanie icon_smile.gif Wątek nam obumiera, ale może po Twoim poście coś się ruszy.

Kacper ruszył do przedszkola i w tym roku przez pierwszy tydzień siedział tam całe dnie i jeszcze ciężko go było wyciągnąć. Najchętniej wychodziłby ostatni. Super, że tak dobrze tam się czuję, bo w zesżłym roku czasami rano się buntował.


Marge, a Twój synek chodzi do przedszkola? I w ogóle jak to jest być mamą tak licznej gromadki? Na naszym maluchowym forum wielidzietność jest w modzie icon_smile.gif
KM


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,318
Dołączył: pią, 19 gru 03 - 22:54
Skąd: kraina muminków
Nr użytkownika: 1,277




post śro, 10 wrz 2008 - 19:27
Post #85

Witaj Marge! Jasne, że Cię przyjmiemy, co za pytanie icon_smile.gif Wątek nam obumiera, ale może po Twoim poście coś się ruszy.

Kacper ruszył do przedszkola i w tym roku przez pierwszy tydzień siedział tam całe dnie i jeszcze ciężko go było wyciągnąć. Najchętniej wychodziłby ostatni. Super, że tak dobrze tam się czuję, bo w zesżłym roku czasami rano się buntował.


Marge, a Twój synek chodzi do przedszkola? I w ogóle jak to jest być mamą tak licznej gromadki? Na naszym maluchowym forum wielidzietność jest w modzie icon_smile.gif
Marge
śro, 10 wrz 2008 - 22:47
Dziękuję za przyjęcie mnie ,widocznie anioł mnie tu wysłał coby wam wątek nie obumarł. Tak Lolek już chodzi drugi rok do przedszkola. Zawsze lubiałam być inna wyróżniać się z tłumu, być na świeczniku. Widocznie moja wielodzietnośc coś w tym ma ,że jestem inna niż wszyscy. Dzisiaj miałam przebojowy dzionek, jakbyście mnie zobaczyły jak wyrabiałam się na zakretach by wszędzie zdąrzyć.Koniec świata ale ludzie musieli mieć niezły ubaw , widzieli jak taranuję szosę by dobiec do busa ,który już wyjeżdżał ze stanowiska i był na środku drogi a ja jak sarenka ( w moim mniemaniu) w rzeczywistości jak kobyła galopująca między samochodami docieram do busa.Ufffffff zdążyłam a to najważniejsze dobrze ,że mnie ludziska znają zwłaszcza kierowcy i wiedzą gdzie chcę jechać. Pozdrawiam i dobrej nocki życzę.
Marge


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 337
Dołączył: sob, 06 paź 07 - 12:04
Nr użytkownika: 16,443




post śro, 10 wrz 2008 - 22:47
Post #86

Dziękuję za przyjęcie mnie ,widocznie anioł mnie tu wysłał coby wam wątek nie obumarł. Tak Lolek już chodzi drugi rok do przedszkola. Zawsze lubiałam być inna wyróżniać się z tłumu, być na świeczniku. Widocznie moja wielodzietnośc coś w tym ma ,że jestem inna niż wszyscy. Dzisiaj miałam przebojowy dzionek, jakbyście mnie zobaczyły jak wyrabiałam się na zakretach by wszędzie zdąrzyć.Koniec świata ale ludzie musieli mieć niezły ubaw , widzieli jak taranuję szosę by dobiec do busa ,który już wyjeżdżał ze stanowiska i był na środku drogi a ja jak sarenka ( w moim mniemaniu) w rzeczywistości jak kobyła galopująca między samochodami docieram do busa.Ufffffff zdążyłam a to najważniejsze dobrze ,że mnie ludziska znają zwłaszcza kierowcy i wiedzą gdzie chcę jechać. Pozdrawiam i dobrej nocki życzę.

--------------------
Ewa-Ewunia skończona 18-nastka,Dorotka-Dodka prawie 15-ście latek,Piotr-Piter prawie 14-sto latek.Karolek-Lolek prawie już 6-ścio latek,Julia-Dziunia skończone 4 latka,Maria-Dziuńdziunia skończony 1 roczek 07.03.2008
Nauczę Cię żyć ...tak na serio.. Kiedyś miałam przemyślenia, a nawet wielkie marzenia a teraz mam niezmiennie ,codziennie pampers,pranie,popołudniu śniadanie,wszędzie listy zakupów spożywczych i karty kredytowe jako stały przelew.Jestem nie tylko matką dzieciom mym, jestem nadal kobietą z marzeniami ,przemyśleniami z przed lat ,słowa te brzmią na ustach mych , lecz nikt nie słyszy... a szkoda może kiedyś ,ktoś ..... (...dousłyszenia... Nibylandio witaj...)
Mamamia marzenia się spełniają a wiara w ich spełnienie dodaje mi skrzydeł.
jaAga*
śro, 10 wrz 2008 - 22:53
Cześć Marge.
Julia też chętniej chodzi do przedszkola, i zostaje długo, bo do 16.00, ale własnie zalicza pierwszą chorobę (szybko w tym roku), od wczoraj angina icon_sad.gif.
jaAga*


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 11,551
Dołączył: śro, 17 sty 07 - 12:54
Skąd: Zamość
Nr użytkownika: 10,058




post śro, 10 wrz 2008 - 22:53
Post #87

Cześć Marge.
Julia też chętniej chodzi do przedszkola, i zostaje długo, bo do 16.00, ale własnie zalicza pierwszą chorobę (szybko w tym roku), od wczoraj angina icon_sad.gif.

--------------------
Mama Julii (2003) i Kariny (2007)
Marge
czw, 11 wrz 2008 - 11:08
Widzę ,że coś tu cichutko i was malutko.Nic to pochwalę się kiedyś przeczytacie. Byliśmy na szczepieniu z najmłodszą kruszynką wczoraj.Moja mała Marii waży 9200 g i mierzy 68 cm skączyła 6 m-cy 07.09.2008.Moja pocieszka malutka a taka dużutka. Lolek w przedszkolu chodzi chętnie i codziennie ,nie mam z nim problemów.Zaprowadzają go rano moje starsze pocieszki Dorka i Piter co chodzą już do gimnazjum.A po połuniu ja chodzę z Dziunią lat 3 i małą Marii.Wyprawa taka trwa godzinę ,ufff zawsze jestem szczęśliwa jak jestesmy już w domu.
Marge


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 337
Dołączył: sob, 06 paź 07 - 12:04
Nr użytkownika: 16,443




post czw, 11 wrz 2008 - 11:08
Post #88

Widzę ,że coś tu cichutko i was malutko.Nic to pochwalę się kiedyś przeczytacie. Byliśmy na szczepieniu z najmłodszą kruszynką wczoraj.Moja mała Marii waży 9200 g i mierzy 68 cm skączyła 6 m-cy 07.09.2008.Moja pocieszka malutka a taka dużutka. Lolek w przedszkolu chodzi chętnie i codziennie ,nie mam z nim problemów.Zaprowadzają go rano moje starsze pocieszki Dorka i Piter co chodzą już do gimnazjum.A po połuniu ja chodzę z Dziunią lat 3 i małą Marii.Wyprawa taka trwa godzinę ,ufff zawsze jestem szczęśliwa jak jestesmy już w domu.

--------------------
Ewa-Ewunia skończona 18-nastka,Dorotka-Dodka prawie 15-ście latek,Piotr-Piter prawie 14-sto latek.Karolek-Lolek prawie już 6-ścio latek,Julia-Dziunia skończone 4 latka,Maria-Dziuńdziunia skończony 1 roczek 07.03.2008
Nauczę Cię żyć ...tak na serio.. Kiedyś miałam przemyślenia, a nawet wielkie marzenia a teraz mam niezmiennie ,codziennie pampers,pranie,popołudniu śniadanie,wszędzie listy zakupów spożywczych i karty kredytowe jako stały przelew.Jestem nie tylko matką dzieciom mym, jestem nadal kobietą z marzeniami ,przemyśleniami z przed lat ,słowa te brzmią na ustach mych , lecz nikt nie słyszy... a szkoda może kiedyś ,ktoś ..... (...dousłyszenia... Nibylandio witaj...)
Mamamia marzenia się spełniają a wiara w ich spełnienie dodaje mi skrzydeł.
KM
nie, 14 wrz 2008 - 18:07
Kacper już chory-zapalenie ucha. Po dwóch dniach przedszkola już dostał kataru, ale potem mu się poprawiło, chodził do przedszkola cały czas aż tu nagle w pt gorączka i wysięk z ucha.


Przy początkach choroby pomaga Kacperkowi sok z cytryny + miód. Zastanawiam się nad robieniem mu takiej mikstury codziennie, tylko czy to nie zaszkodzi na żołądek (1 cytryna/dzień) icon_rolleyes.gif
KM


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,318
Dołączył: pią, 19 gru 03 - 22:54
Skąd: kraina muminków
Nr użytkownika: 1,277




post nie, 14 wrz 2008 - 18:07
Post #89

Kacper już chory-zapalenie ucha. Po dwóch dniach przedszkola już dostał kataru, ale potem mu się poprawiło, chodził do przedszkola cały czas aż tu nagle w pt gorączka i wysięk z ucha.


Przy początkach choroby pomaga Kacperkowi sok z cytryny + miód. Zastanawiam się nad robieniem mu takiej mikstury codziennie, tylko czy to nie zaszkodzi na żołądek (1 cytryna/dzień) icon_rolleyes.gif
ulla
nie, 14 wrz 2008 - 18:47
CYTAT(KM @ Sun, 14 Sep 2008 - 19:07) *
Przy początkach choroby pomaga Kacperkowi sok z cytryny + miód. Zastanawiam się nad robieniem mu takiej mikstury codziennie, tylko czy to nie zaszkodzi na żołądek (1 cytryna/dzień) icon_rolleyes.gif


Jak ma zdrowy żołądek nie powinno nic się dziać, za to wskazane jest uważanie na zęby. Znaczy - pijąc sok z cytryny należy go bardziej wlewać do gardła, w miarę możliwości ograniczyć kontakt soku z zębami, bo podobno na szkliwo ma wpływ.
ulla


Grupa: Moderatorzy
Postów: 9,336
Dołączył: czw, 09 paź 03 - 20:27
Skąd: z Ziemi
Nr użytkownika: 1,106

GG:


post nie, 14 wrz 2008 - 18:47
Post #90

CYTAT(KM @ Sun, 14 Sep 2008 - 19:07) *
Przy początkach choroby pomaga Kacperkowi sok z cytryny + miód. Zastanawiam się nad robieniem mu takiej mikstury codziennie, tylko czy to nie zaszkodzi na żołądek (1 cytryna/dzień) icon_rolleyes.gif


Jak ma zdrowy żołądek nie powinno nic się dziać, za to wskazane jest uważanie na zęby. Znaczy - pijąc sok z cytryny należy go bardziej wlewać do gardła, w miarę możliwości ograniczyć kontakt soku z zębami, bo podobno na szkliwo ma wpływ.


--------------------
Ula
mama Weroniki



Powiem to teraz bardzo powoli, bo widzę, że cierpisz na bardzo poważny przypadek półgłupstwa
Pingwiny z Madagaskaru
KM
nie, 14 wrz 2008 - 19:29
QUOTE(ulla @ Sun, 14 Sep 2008 - 19:47) *
Jak ma zdrowy żołądek nie powinno nic się dziać, za to wskazane jest uważanie na zęby. Znaczy - pijąc sok z cytryny należy go bardziej wlewać do gardła, w miarę możliwości ograniczyć kontakt soku z zębami, bo podobno na szkliwo ma wpływ.


Będę przez słomkę dawać, chociaż w przedszkolu i tak jedzą cytrynę w plasterkach, posypaną cukrem.
KM


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,318
Dołączył: pią, 19 gru 03 - 22:54
Skąd: kraina muminków
Nr użytkownika: 1,277




post nie, 14 wrz 2008 - 19:29
Post #91

QUOTE(ulla @ Sun, 14 Sep 2008 - 19:47) *
Jak ma zdrowy żołądek nie powinno nic się dziać, za to wskazane jest uważanie na zęby. Znaczy - pijąc sok z cytryny należy go bardziej wlewać do gardła, w miarę możliwości ograniczyć kontakt soku z zębami, bo podobno na szkliwo ma wpływ.


Będę przez słomkę dawać, chociaż w przedszkolu i tak jedzą cytrynę w plasterkach, posypaną cukrem.
uulka
czw, 25 wrz 2008 - 20:08


jak tam wasze dzieciaczki chorują ....bo u nas w przedszkolu to hurtowo najpierw rotawirusisko czyscił a teraz zapalenie gardła włącznie z angina leci no i my oczywiście sie łapiemy 41.gif ale jakoś ciut lzej i szybciej sie leczymy
a u was jak przy takiej pogodzie znosicie wirusy....?




uulka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,216
Dołączył: pon, 23 paź 06 - 00:03
Skąd: lubelskie
Nr użytkownika: 8,121

GG:


post czw, 25 wrz 2008 - 20:08
Post #92



jak tam wasze dzieciaczki chorują ....bo u nas w przedszkolu to hurtowo najpierw rotawirusisko czyscił a teraz zapalenie gardła włącznie z angina leci no i my oczywiście sie łapiemy 41.gif ale jakoś ciut lzej i szybciej sie leczymy
a u was jak przy takiej pogodzie znosicie wirusy....?






--------------------
DAWIDEK

AMELKA

ZUZIA

KM
czw, 25 wrz 2008 - 21:09
Kacper przechodził 3 tygodnie, potem tydzień w domu-zapalenie ucha, 4 dni w przedszkolu i jutro już nie idzie- znowu ucho.
Oj, kiepsko, z roku na rok coraz więcej choruje, a miało być odwrotnie.
KM


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,318
Dołączył: pią, 19 gru 03 - 22:54
Skąd: kraina muminków
Nr użytkownika: 1,277




post czw, 25 wrz 2008 - 21:09
Post #93

Kacper przechodził 3 tygodnie, potem tydzień w domu-zapalenie ucha, 4 dni w przedszkolu i jutro już nie idzie- znowu ucho.
Oj, kiepsko, z roku na rok coraz więcej choruje, a miało być odwrotnie.
ulla
czw, 25 wrz 2008 - 21:44
Weronika ma od dwóch tygodni coś na kształt lekkiego kataru, ale też pogoda była ohydna. Mimo to się trzyma. ZNaczy pogorszenia nie ma, kaszlu nie ma, temperatury nie ma, więc aktywność życiowa i przedszkolna trwa. Włącznie z tym, że od dwóch tygodni chodzi do szkółki żeglarskiej i uczy się pływać na Optimiście (znaczy takiej "mydelniczce" z żaglem).

Po dwóch zajęciach - na moje wątpliwości - pani powiedziała "zapisać, da sobie radę".

Fakt, jest trochę za mała (to moja obserwacja), ma problem, żeby się przesiąść z burty na burtę "na raz", bo brakuje jej kilku cm wzrostu. No, ale na razie nie pływa sama. Uczy się sterować i przesiadać "na wodzie". Poza tym dzielnie taszczy osprzęt (znaczy łódki z hangaru nie wywiezie sama, za to dzielnie pcha, ano i miecz i ster już przyniesie. choć całkiem sama nie zamontuje, bo za ciężkie, ale z niewielką pomocą jak najbardziej), wodę z łodki też wybierze, choć tak do końca, nie bez pomocy. Klaruje też łódki po zajęciach. O i umie jeden węzeł - znaczy ósemkę. A że podoba jej się i chce tam chodzić, więc dziś ostatecznie została członkiem klubu. Jeszcze przez miesiąc będzie miała szansę uczyć się na wodzie, a potem do końca marca zajęcia na basenie (m.in. lekcje pływania z instruktorem) i zajęcia ogólnorozwojowe na sali gimnastycznej.
ulla


Grupa: Moderatorzy
Postów: 9,336
Dołączył: czw, 09 paź 03 - 20:27
Skąd: z Ziemi
Nr użytkownika: 1,106

GG:


post czw, 25 wrz 2008 - 21:44
Post #94

Weronika ma od dwóch tygodni coś na kształt lekkiego kataru, ale też pogoda była ohydna. Mimo to się trzyma. ZNaczy pogorszenia nie ma, kaszlu nie ma, temperatury nie ma, więc aktywność życiowa i przedszkolna trwa. Włącznie z tym, że od dwóch tygodni chodzi do szkółki żeglarskiej i uczy się pływać na Optimiście (znaczy takiej "mydelniczce" z żaglem).

Po dwóch zajęciach - na moje wątpliwości - pani powiedziała "zapisać, da sobie radę".

Fakt, jest trochę za mała (to moja obserwacja), ma problem, żeby się przesiąść z burty na burtę "na raz", bo brakuje jej kilku cm wzrostu. No, ale na razie nie pływa sama. Uczy się sterować i przesiadać "na wodzie". Poza tym dzielnie taszczy osprzęt (znaczy łódki z hangaru nie wywiezie sama, za to dzielnie pcha, ano i miecz i ster już przyniesie. choć całkiem sama nie zamontuje, bo za ciężkie, ale z niewielką pomocą jak najbardziej), wodę z łodki też wybierze, choć tak do końca, nie bez pomocy. Klaruje też łódki po zajęciach. O i umie jeden węzeł - znaczy ósemkę. A że podoba jej się i chce tam chodzić, więc dziś ostatecznie została członkiem klubu. Jeszcze przez miesiąc będzie miała szansę uczyć się na wodzie, a potem do końca marca zajęcia na basenie (m.in. lekcje pływania z instruktorem) i zajęcia ogólnorozwojowe na sali gimnastycznej.

--------------------
Ula
mama Weroniki



Powiem to teraz bardzo powoli, bo widzę, że cierpisz na bardzo poważny przypadek półgłupstwa
Pingwiny z Madagaskaru
uulka
nie, 28 wrz 2008 - 20:37



icon_wink.gif
a właśnie miałam pytać na jakie zajęcia dodatkowe chodzą wasze dzieciaczki
no w tym roku Dawi taekwondo zaczyna co z tego będzie nie wiem ,ale jak na razie to
spory upust energii na treningach uchodzi dziecku się podoba mamie wizja walki mniej ,ale ....
może nie będzie źle







uulka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,216
Dołączył: pon, 23 paź 06 - 00:03
Skąd: lubelskie
Nr użytkownika: 8,121

GG:


post nie, 28 wrz 2008 - 20:37
Post #95




icon_wink.gif
a właśnie miałam pytać na jakie zajęcia dodatkowe chodzą wasze dzieciaczki
no w tym roku Dawi taekwondo zaczyna co z tego będzie nie wiem ,ale jak na razie to
spory upust energii na treningach uchodzi dziecku się podoba mamie wizja walki mniej ,ale ....
może nie będzie źle









--------------------
DAWIDEK

AMELKA

ZUZIA

.uzytkownik.usun...
nie, 28 wrz 2008 - 21:05
Cześć Wam po przerwie icon_smile.gif

A ja mam dwóch przedszkolaków!!! 06.gif

Obaj na cały etat. I - paradoksalnie - takie rozwiązanie dobre jest dla Pyzatego a dla Leona - trochę jakby mniej. Z Pyzatym problem był na samym początku. Chętnie poszedł do przedszkola jeno dnia nr 1, po którym to dniu, stwierdził, że inną ma wizję spędzania wolnego czasu i woli zostać w domu, z mamusią. Argument, że mamusia również nie zostaje w domu zginął był zagłuszony przez dziki ryk. Pyzaty wył. Pyzaty rzucał się. Kopał. Wczepiał się w matkę pazurami a pani przedszkolanka siłą odrywała Pyzatego. Pyzaty uspokajał się natychmiast po wyjściu matki. diabel.gif Pyzaty jest w przedszkolu grzeczny, kulturalny, lubiany, przytulny. Ładnie śpiewa, lepi, koloruje, śpi na leżakowaniu icon_eek.gif No, jamioł po prostu, jamioł. Panie lubią Pyzatego. Pyzaty przynosi z przedszkola piosenki i inne tam wierszyki. Wiem, że sobie poradzi. Czasem jeszcze kontrolnie ponudzi z rana ale na skutek niezłomnej postawy swojej wyrodnej matki - wie, że nic nie wskóra. Uspokaja się szybko. Gorzej z Leonem... Bo Leon jest grzeczny. Leon grzecznie chodzi choć wiem, że też by chętnie tak powył jak Pyzaty. Leon miał w przedszkolu bardzo dobry strat (kiedy to było?) ale faktem jest, że ciągle chory - niewiele chodził. I tylko na pół gwizdka. A teraz, z kopyta, na cały etat... No i jest jeszcze domowa sytuacja Leona, którą Leon przeżywa źle. Leon przeżywa powtórną adaptację. Tak twierdzą przedszkolanki. Ale ja nie jestem pewna czy to chodzi o samą adaptację. Bo to co złe w przedszkolu - jest i w domu. Leon ucieka w dziecko i wycofuje się...

Bardzo się o niego boję.

Z
.uzytkownik.usun...


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,716
Dołączył: nie, 13 kwi 03 - 09:52
Nr użytkownika: 567




post nie, 28 wrz 2008 - 21:05
Post #96

Cześć Wam po przerwie icon_smile.gif

A ja mam dwóch przedszkolaków!!! 06.gif

Obaj na cały etat. I - paradoksalnie - takie rozwiązanie dobre jest dla Pyzatego a dla Leona - trochę jakby mniej. Z Pyzatym problem był na samym początku. Chętnie poszedł do przedszkola jeno dnia nr 1, po którym to dniu, stwierdził, że inną ma wizję spędzania wolnego czasu i woli zostać w domu, z mamusią. Argument, że mamusia również nie zostaje w domu zginął był zagłuszony przez dziki ryk. Pyzaty wył. Pyzaty rzucał się. Kopał. Wczepiał się w matkę pazurami a pani przedszkolanka siłą odrywała Pyzatego. Pyzaty uspokajał się natychmiast po wyjściu matki. diabel.gif Pyzaty jest w przedszkolu grzeczny, kulturalny, lubiany, przytulny. Ładnie śpiewa, lepi, koloruje, śpi na leżakowaniu icon_eek.gif No, jamioł po prostu, jamioł. Panie lubią Pyzatego. Pyzaty przynosi z przedszkola piosenki i inne tam wierszyki. Wiem, że sobie poradzi. Czasem jeszcze kontrolnie ponudzi z rana ale na skutek niezłomnej postawy swojej wyrodnej matki - wie, że nic nie wskóra. Uspokaja się szybko. Gorzej z Leonem... Bo Leon jest grzeczny. Leon grzecznie chodzi choć wiem, że też by chętnie tak powył jak Pyzaty. Leon miał w przedszkolu bardzo dobry strat (kiedy to było?) ale faktem jest, że ciągle chory - niewiele chodził. I tylko na pół gwizdka. A teraz, z kopyta, na cały etat... No i jest jeszcze domowa sytuacja Leona, którą Leon przeżywa źle. Leon przeżywa powtórną adaptację. Tak twierdzą przedszkolanki. Ale ja nie jestem pewna czy to chodzi o samą adaptację. Bo to co złe w przedszkolu - jest i w domu. Leon ucieka w dziecko i wycofuje się...

Bardzo się o niego boję.

Z
KM
nie, 28 wrz 2008 - 21:31
Ulla, bardzo sprawna musi być Twoja Weronika. I odważna. Wrzuć jakąś fotkę jeśli możesz. Bardzo jestem ciekawa jak to wygląda, bo o szkólce żeglarskiej dla takich maluchów nie słyszałam. U nas niestety sporty wodne odpadają przez wiecznie chore uszy.

uulka, Kacper chodzi na angielski, rytmikę i umuzykalnienie. Taki standard chyba. U nas jest jeszcze korektywa, ale nie chciał chodzić, bo trzeba się przebierać icon_wink.gif


Zwierzo, gratuluję, dzielny Pyzatek. Co do Leona to współczuję Ci bardzo. On wydaje mi się ze zdjęć i daaaawnego zlotu, taki dorosły i rozumny. I pewnie przez to, że tak wiele rozumie też mocno przeżywa. Ale Ty mądra kobieta jesteś, macie już jakąś stabilizację (rozwód, mieszkanie), na pewno będzie dobrze, Leo przywyknie do nowego porządku.


Kacper chory. Na uszy znowu. No i w ogóle smutno u nas. Zmarła prababcia Kacperka, na szczęście nie drążył bardzo tematu. A w sb ślub mojego brata. Wszystko naraz. Mieszanka uczuć, mętlik w głowie.
KM


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,318
Dołączył: pią, 19 gru 03 - 22:54
Skąd: kraina muminków
Nr użytkownika: 1,277




post nie, 28 wrz 2008 - 21:31
Post #97

Ulla, bardzo sprawna musi być Twoja Weronika. I odważna. Wrzuć jakąś fotkę jeśli możesz. Bardzo jestem ciekawa jak to wygląda, bo o szkólce żeglarskiej dla takich maluchów nie słyszałam. U nas niestety sporty wodne odpadają przez wiecznie chore uszy.

uulka, Kacper chodzi na angielski, rytmikę i umuzykalnienie. Taki standard chyba. U nas jest jeszcze korektywa, ale nie chciał chodzić, bo trzeba się przebierać icon_wink.gif


Zwierzo, gratuluję, dzielny Pyzatek. Co do Leona to współczuję Ci bardzo. On wydaje mi się ze zdjęć i daaaawnego zlotu, taki dorosły i rozumny. I pewnie przez to, że tak wiele rozumie też mocno przeżywa. Ale Ty mądra kobieta jesteś, macie już jakąś stabilizację (rozwód, mieszkanie), na pewno będzie dobrze, Leo przywyknie do nowego porządku.


Kacper chory. Na uszy znowu. No i w ogóle smutno u nas. Zmarła prababcia Kacperka, na szczęście nie drążył bardzo tematu. A w sb ślub mojego brata. Wszystko naraz. Mieszanka uczuć, mętlik w głowie.
ulla
nie, 28 wrz 2008 - 22:14
CYTAT(KM @ Sun, 28 Sep 2008 - 22:31) *
Ulla, bardzo sprawna musi być Twoja Weronika. I odważna. Wrzuć jakąś fotkę jeśli możesz. Bardzo jestem ciekawa jak to wygląda, bo o szkólce żeglarskiej dla takich maluchów nie słyszałam. U nas niestety sporty wodne odpadają przez wiecznie chore uszy.


Weronika jest raczej przeciętnie sprawna...no i ciut za mała. Ale chcieliśmy ją oswoić z wodą i łódkami, bo na Mazurach nieco panikowała na łódce. Zgodziła się, wsiadła, popłynęła. I już się nie boi.

Zdjęć jeszcze jej nie robiłam, bo zapominam zabrać aparat, no i staram się schodzić jej z oczu, bo wtedy liczy na siebie, a nie ogląda się na mnie, ale na stronie ośrodka żeglarskiego, gdzie chodzi https://ukzhorn.krakow.pl/ można zobaczyć jak wyglądają optimisty, np. zajrzeć do galerii.
ulla


Grupa: Moderatorzy
Postów: 9,336
Dołączył: czw, 09 paź 03 - 20:27
Skąd: z Ziemi
Nr użytkownika: 1,106

GG:


post nie, 28 wrz 2008 - 22:14
Post #98

CYTAT(KM @ Sun, 28 Sep 2008 - 22:31) *
Ulla, bardzo sprawna musi być Twoja Weronika. I odważna. Wrzuć jakąś fotkę jeśli możesz. Bardzo jestem ciekawa jak to wygląda, bo o szkólce żeglarskiej dla takich maluchów nie słyszałam. U nas niestety sporty wodne odpadają przez wiecznie chore uszy.


Weronika jest raczej przeciętnie sprawna...no i ciut za mała. Ale chcieliśmy ją oswoić z wodą i łódkami, bo na Mazurach nieco panikowała na łódce. Zgodziła się, wsiadła, popłynęła. I już się nie boi.

Zdjęć jeszcze jej nie robiłam, bo zapominam zabrać aparat, no i staram się schodzić jej z oczu, bo wtedy liczy na siebie, a nie ogląda się na mnie, ale na stronie ośrodka żeglarskiego, gdzie chodzi https://ukzhorn.krakow.pl/ można zobaczyć jak wyglądają optimisty, np. zajrzeć do galerii.

--------------------
Ula
mama Weroniki



Powiem to teraz bardzo powoli, bo widzę, że cierpisz na bardzo poważny przypadek półgłupstwa
Pingwiny z Madagaskaru
ewetka
wto, 30 wrz 2008 - 00:11
Ulla u Was już pięciolatki zapisują do szkólki żeglarskiej?
My MAćka dopiero za rok zapiszemy.
NA razie chodzimy na nauke pływania. Razem z Anią. MAciek boi się wody, tznuwielbia chodzić na basen, chce się uczyć, ale boi się zanurzyć. Wszytskie dzieci zanurzają sie po zabawki a MAciuś wyciąga je stopą, albo ręką. Na pierwszych zajęciach zwijał sie w kulkę i instruktor nic z nim nie mół zrobić. NA drugich już było lepiej, ale powiedział, że to potrwa zapewne dłużej niż u rówieśników.
Moje bąki do przedszkola poszły rewelacyjnie. Ania nie płakała ani razu, 3 tygodnie ciurkiem chodziła i od zeszłego pn siedzi w domu bo miała zapalenie jamy ustnej. MAciek na razie opuscił 4 dni (2 razy po 2 dni, tyle wystraczało, żeby zażegnac choróbsko) niestety choróbsko szybko przeszło n aOlę od 3 tygodni walczę z katarem i od tygodnia z kaszlem, na razie bez leków tylko na inhalacjach i syropie wykrztuśnym.
ania jest super przedszkolakiem. Jest bardzo samodzielna, sama sie ubiera i rozbiera, w domu nawet pupę sobie próbuje podetrzeć(a maciek wciąż nie 37.gif), sama je i nie pozwala sienakarmic, wogóle nia płacze.A chodza do przedszkola na pełne 8 godzin. Pzrynosi do domu wierszyki ipiosenki. MAciek po 2 tygodniach nerwówki wgrupie wreszcie sie wyciszył. W zeszłym roku chodził tak pół na pół, przeniesiony w trakcie do nowej grupy, nie mógł sie odnaleźć, ateraz jest super. Wyciszył się, słucha pań, sprząta, nie rozrabia. Jestem z niego dumna.
Tylko Olka w dzień męcząca, dzieci w domu nie ma i jej się nudzi.

KM ja już zapomniałam o majowym rejsie, ale w ramach wspomnień na długie jesienne i zimowe wieczory niebawem wrzucę fotki i zapodam link.
Tak wskróci napiszę tylko,z e dzieciaki zniosły pływanie rewelacyjnie. Trochę chorowały, przestarszyły się pierwszego dnia akiego solidnego bujania, ale kolejny dzień przy 7 W skali B.MAciucha puściłpawia i poszedł dlaej wygłupiać sie z ANią 03.gif Bardzo im sie pdoobało, 2 dni choroby morskiej nie zniechęciły ich do pływania, zobaczyli wile ciekawych miejsc. I ciągle pytają kiedy znów wypłyniemy?

Ten post edytował ewetka wto, 30 wrz 2008 - 00:14
ewetka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,550
Dołączył: pią, 16 kwi 04 - 22:58
Skąd: Szczecin
Nr użytkownika: 1,666

GG:


post wto, 30 wrz 2008 - 00:11
Post #99

Ulla u Was już pięciolatki zapisują do szkólki żeglarskiej?
My MAćka dopiero za rok zapiszemy.
NA razie chodzimy na nauke pływania. Razem z Anią. MAciek boi się wody, tznuwielbia chodzić na basen, chce się uczyć, ale boi się zanurzyć. Wszytskie dzieci zanurzają sie po zabawki a MAciuś wyciąga je stopą, albo ręką. Na pierwszych zajęciach zwijał sie w kulkę i instruktor nic z nim nie mół zrobić. NA drugich już było lepiej, ale powiedział, że to potrwa zapewne dłużej niż u rówieśników.
Moje bąki do przedszkola poszły rewelacyjnie. Ania nie płakała ani razu, 3 tygodnie ciurkiem chodziła i od zeszłego pn siedzi w domu bo miała zapalenie jamy ustnej. MAciek na razie opuscił 4 dni (2 razy po 2 dni, tyle wystraczało, żeby zażegnac choróbsko) niestety choróbsko szybko przeszło n aOlę od 3 tygodni walczę z katarem i od tygodnia z kaszlem, na razie bez leków tylko na inhalacjach i syropie wykrztuśnym.
ania jest super przedszkolakiem. Jest bardzo samodzielna, sama sie ubiera i rozbiera, w domu nawet pupę sobie próbuje podetrzeć(a maciek wciąż nie 37.gif), sama je i nie pozwala sienakarmic, wogóle nia płacze.A chodza do przedszkola na pełne 8 godzin. Pzrynosi do domu wierszyki ipiosenki. MAciek po 2 tygodniach nerwówki wgrupie wreszcie sie wyciszył. W zeszłym roku chodził tak pół na pół, przeniesiony w trakcie do nowej grupy, nie mógł sie odnaleźć, ateraz jest super. Wyciszył się, słucha pań, sprząta, nie rozrabia. Jestem z niego dumna.
Tylko Olka w dzień męcząca, dzieci w domu nie ma i jej się nudzi.

KM ja już zapomniałam o majowym rejsie, ale w ramach wspomnień na długie jesienne i zimowe wieczory niebawem wrzucę fotki i zapodam link.
Tak wskróci napiszę tylko,z e dzieciaki zniosły pływanie rewelacyjnie. Trochę chorowały, przestarszyły się pierwszego dnia akiego solidnego bujania, ale kolejny dzień przy 7 W skali B.MAciucha puściłpawia i poszedł dlaej wygłupiać sie z ANią 03.gif Bardzo im sie pdoobało, 2 dni choroby morskiej nie zniechęciły ich do pływania, zobaczyli wile ciekawych miejsc. I ciągle pytają kiedy znów wypłyniemy?

--------------------
Ewka z Maciusiem(19-11-2003), Anią (01-12-2005) i Olą (18-08-2007)
ulla
wto, 30 wrz 2008 - 09:06
CYTAT(ewetka @ Tue, 30 Sep 2008 - 01:11) *
Ulla u Was już pięciolatki zapisują do szkólki żeglarskiej?


Zapisują zasadniczo sześciolatki, ale jak zapytaliśmy, to się zgodzili. I nie jest najmłodsza w swojej grupie, jest jeden chłopaczek młodszy o trzy miesiące od niej.
ulla


Grupa: Moderatorzy
Postów: 9,336
Dołączył: czw, 09 paź 03 - 20:27
Skąd: z Ziemi
Nr użytkownika: 1,106

GG:


post wto, 30 wrz 2008 - 09:06
Post #100

CYTAT(ewetka @ Tue, 30 Sep 2008 - 01:11) *
Ulla u Was już pięciolatki zapisują do szkólki żeglarskiej?


Zapisują zasadniczo sześciolatki, ale jak zapytaliśmy, to się zgodzili. I nie jest najmłodsza w swojej grupie, jest jeden chłopaczek młodszy o trzy miesiące od niej.


--------------------
Ula
mama Weroniki



Powiem to teraz bardzo powoli, bo widzę, że cierpisz na bardzo poważny przypadek półgłupstwa
Pingwiny z Madagaskaru
> Rok 2003, Zaraz będzie sześć :-O
Start new topic
Reply to this topic
10 Stron V  « poprzednia 3 4 5 6 7 następna ostatnia 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: pon, 10 cze 2024 - 09:27
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama