Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
2 Stron V   1 2 następna  

dopadła mnie beznadziejność

> 
aniakuleczka
pon, 23 sty 2012 - 14:13
Dziewczyny, komuś muszę pomarudzić.
ostatnio coraz częściej dopada mnie beznadziejność
niby wszystko jest ok, ale świat wydaje się wyłącznie bylejaki, szary
a ja nie mam na nic ani siły, ani ochoty ani mocy.
nic mi się nie chce, nic nie potrafię zrobić
no takie momenty przychodzą - i czasem trwają kilka minut a czasem kilka dni.
Wszystkie trudności życiowe typu - zepsuty kabel w mieszkaniu, które wynajmuję - przerastają mnie i nie wiem, co mam z nimi zrobić.

niepokoi mnie to, bo to nie ja, ja taka nie jestem.

niby poziom hormonów TSH w normie,
więc tym razem nie mogę tego zrzucić na tarczycę,
zwłaszcza, że fizycznie siłę mam.
To raczej melancholia jakaś.

Sytuacja jest taka:
Helenka ma 9.5 miesiąca
od stycznia wróciłam do pracy, w której nic mnie ciekawego nie czekało, więc siedzę na forum, bo jeszcze mnie nie wdrożono w akutalne projekty.
wracam do domu i dziecko nie schodzi z moich rąk, a rzeczy do zrobienia nie brakuje
mój mąż gdy wraca do domu ma ochotę nic nie robić i siedizeć przed komputerem lub telewizorem,
prawie nie rozmawiamy, zresztą rzadko jesteśmy sami, bo wprowadziła się do nas teściowa, która niby się nie narzuca, ale jest po prostu stałym elementem naszych rozmów i życia. i w tym też nie do końca się znajduję.

Może po prostu brak mi słońca?
Nie mam pojęcia. Ale niepokoi mnie to, bo zdecydowanie się pogłębia.
aniakuleczka


Grupa: Moderatorzy
Postów: 3,484
Dołączył: pon, 23 sie 10 - 22:47
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 34,112




post pon, 23 sty 2012 - 14:13
Post #1

Dziewczyny, komuś muszę pomarudzić.
ostatnio coraz częściej dopada mnie beznadziejność
niby wszystko jest ok, ale świat wydaje się wyłącznie bylejaki, szary
a ja nie mam na nic ani siły, ani ochoty ani mocy.
nic mi się nie chce, nic nie potrafię zrobić
no takie momenty przychodzą - i czasem trwają kilka minut a czasem kilka dni.
Wszystkie trudności życiowe typu - zepsuty kabel w mieszkaniu, które wynajmuję - przerastają mnie i nie wiem, co mam z nimi zrobić.

niepokoi mnie to, bo to nie ja, ja taka nie jestem.

niby poziom hormonów TSH w normie,
więc tym razem nie mogę tego zrzucić na tarczycę,
zwłaszcza, że fizycznie siłę mam.
To raczej melancholia jakaś.

Sytuacja jest taka:
Helenka ma 9.5 miesiąca
od stycznia wróciłam do pracy, w której nic mnie ciekawego nie czekało, więc siedzę na forum, bo jeszcze mnie nie wdrożono w akutalne projekty.
wracam do domu i dziecko nie schodzi z moich rąk, a rzeczy do zrobienia nie brakuje
mój mąż gdy wraca do domu ma ochotę nic nie robić i siedizeć przed komputerem lub telewizorem,
prawie nie rozmawiamy, zresztą rzadko jesteśmy sami, bo wprowadziła się do nas teściowa, która niby się nie narzuca, ale jest po prostu stałym elementem naszych rozmów i życia. i w tym też nie do końca się znajduję.

Może po prostu brak mi słońca?
Nie mam pojęcia. Ale niepokoi mnie to, bo zdecydowanie się pogłębia.


--------------------


Fajnie być mamą,
tylko po kim ona jest taka uparta? :)
xxyy
wto, 24 sty 2012 - 10:16
Aniakuleczka wyrwij sie z mezem sama na jakis spacer, na kawe. Sami. A jak nie mozesz zostawic dziecka z kims to chodzcie sobie razem na spacery w wekendy. Najlepiej niech to bedzie taki weekendowy "obowiazek".
Osobiscie odkrylam moc takich spacerow, polecam do sprobowania:-)

Od czego trzeba zaczac.
xxyy


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,788
Dołączył: pon, 30 kwi 07 - 20:21
Nr użytkownika: 13,535




post wto, 24 sty 2012 - 10:16
Post #2

Aniakuleczka wyrwij sie z mezem sama na jakis spacer, na kawe. Sami. A jak nie mozesz zostawic dziecka z kims to chodzcie sobie razem na spacery w wekendy. Najlepiej niech to bedzie taki weekendowy "obowiazek".
Osobiscie odkrylam moc takich spacerow, polecam do sprobowania:-)

Od czego trzeba zaczac.
aniakuleczka
wto, 24 sty 2012 - 12:02
Dzięki,
próbuję go wyciągnąć, ale on jest niechętny. Na propozycję spaceru odpowiada- to idź.
aniakuleczka


Grupa: Moderatorzy
Postów: 3,484
Dołączył: pon, 23 sie 10 - 22:47
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 34,112




post wto, 24 sty 2012 - 12:02
Post #3

Dzięki,
próbuję go wyciągnąć, ale on jest niechętny. Na propozycję spaceru odpowiada- to idź.

--------------------


Fajnie być mamą,
tylko po kim ona jest taka uparta? :)
użytkownik usunięty

Go??







post wto, 24 sty 2012 - 12:12
Post #4

Ania bo to taki czas trochę depresyjno niechciejowy. No i dziecko wymagające się robi w tym wieku (moim zdaniem, to najtrudniejszy wiek dziecięcy- bo już dużo rozumie, mało śpi, a jeszcze nie potrafi się sobą zająć. No i do pracy wróciłaś.
No i teściowa, jak fajna by nie była, to jednak dla małżeństwa taka przyzwoitka w domu non stop, to nie jest nic dobrego. A z mężem rozmawiaj, mów o potrzebach swoich, bo wiesz często my byśmy chciały, żeby oni się domyślali, a oni się nie domyślają, to my się wkurzamy (mój się zupełnie nie domyśla, za to poinformowany spełnia wszystko jak należy icon_smile.gif ).
matunia
wto, 24 sty 2012 - 12:48
aniakuleczka zgadzam się, że pogoda na pewno robi swoje. Ale na pogodę chyba nie można wszystkiego zrzucić. Ja osobiście mogę odnieść się do kwestii pracy. Prace mam przyjemną, jestem zadowolona, ale jak wracam do domu to naprawdę nie wiem w co ręce włożyć... wiem że jest dziecko i trzeba poświęcić mu swój czas i uwagę, on tęskni i czeka na mnie pół dnia, chce się nim zająć, ale jednocześnie wiem że mam tysiąc innych rzeczy do zrobienia. Mam dwa wyjścia, albo olać wszystkie obowiązki domowe i zająć się dzieckiem a potem po nocy gotować, sprzątać i prać - co z pewnością też odbija się na relacjach z mężem. Albo zajmować się dzieckiem "na pół gwizdka" i w między czasie wstawić jakąś zupe, ogarnąć mieszkanie. Wtedy wieczór mam na jakiś odpoczynek i na "zajęcie" się mężem 06.gif Czasem tak jak Ty wpadam w taką beznadziejność że nie da się pogodzić wszystkiego, zawsze coś jest kosztem czegoś. Nie można być jednocześnie idealną matką, żoną, pracownicą i gospodynią domową i chyba po prostu trzeba to zaakceptować. Czasem trzeba przymknąć oko na pewne niedociągnięcia.

Co do teściowej...to jakaś przejściowa sytuacja? czy już na stałe się do Was wprowadziła? No nie da się ukryć, że to nie ułatwia sytuacji, nie możecie pewnie nawet pokłucić się w samotności.
matunia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 409
Dołączył: czw, 10 lis 11 - 12:30
Nr użytkownika: 38,327




post wto, 24 sty 2012 - 12:48
Post #5

aniakuleczka zgadzam się, że pogoda na pewno robi swoje. Ale na pogodę chyba nie można wszystkiego zrzucić. Ja osobiście mogę odnieść się do kwestii pracy. Prace mam przyjemną, jestem zadowolona, ale jak wracam do domu to naprawdę nie wiem w co ręce włożyć... wiem że jest dziecko i trzeba poświęcić mu swój czas i uwagę, on tęskni i czeka na mnie pół dnia, chce się nim zająć, ale jednocześnie wiem że mam tysiąc innych rzeczy do zrobienia. Mam dwa wyjścia, albo olać wszystkie obowiązki domowe i zająć się dzieckiem a potem po nocy gotować, sprzątać i prać - co z pewnością też odbija się na relacjach z mężem. Albo zajmować się dzieckiem "na pół gwizdka" i w między czasie wstawić jakąś zupe, ogarnąć mieszkanie. Wtedy wieczór mam na jakiś odpoczynek i na "zajęcie" się mężem 06.gif Czasem tak jak Ty wpadam w taką beznadziejność że nie da się pogodzić wszystkiego, zawsze coś jest kosztem czegoś. Nie można być jednocześnie idealną matką, żoną, pracownicą i gospodynią domową i chyba po prostu trzeba to zaakceptować. Czasem trzeba przymknąć oko na pewne niedociągnięcia.

Co do teściowej...to jakaś przejściowa sytuacja? czy już na stałe się do Was wprowadziła? No nie da się ukryć, że to nie ułatwia sytuacji, nie możecie pewnie nawet pokłucić się w samotności.

--------------------

agami

Go??







post wto, 24 sty 2012 - 13:31
Post #6

Dopiero wróciłaś do pracy po urodzeniu dziecka więc ja się nie dziwię że masz takie "byle jakie" samopoczucie. Dodatkowo wprowadziła się do Was teściowa, a jeśli do tej pory mieszkaliście sami to naturalne że człowiek czuje sie nieswojo, dziwnie i sytuacja może go przerastać.
Rok temu byłam w podobnej sytuacji jak Ty i też czułam że nie ogarniam! Potrzeba bylo czasu żeby w miarę zacząć funkcjonować bo pamiętam że czułam się jak na karuzeli a jednocześnie miałam poczucie że stoję w miejscu.
Mnie pomógl czas i wyprowadzka mojej mamy (musiała z nami mieszkać bo dzieć nie dostał sie do żłobka a tu gdzie mieszkam jestesmy sami, rodzina daleko)
Inaczej też funkcjonuje mój maz kiedy nie ma mojej mamy z nami, jestesmy zdani tylko na siebie w opiece nad dzieckiem a jak wiedział że jest moja mama to miał w domu eldorado - pilot, tv, komputer - a co.
aniakuleczka
wto, 24 sty 2012 - 14:06
To cenne co piszecie,
teściowa pewnie wprowadizła się na 2 lata - do czasu aż Helenka pójdzie do przedszkola.

musze sobie znaleźć jakieś małe sukcesy, żeby się jakoś z tego smutku wyrwać.
wczoraj poszłam do fryzjera i ......... na ciastko icon_smile.gif bo przy tym wszystkim jestem oczywiście na diecie.

ullaaa - masz rację, nie da się być idealną.
agami - może czas dać czasowi czas.

potrzebuję marzeń i małych celów do osiągania
aniakuleczka


Grupa: Moderatorzy
Postów: 3,484
Dołączył: pon, 23 sie 10 - 22:47
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 34,112




post wto, 24 sty 2012 - 14:06
Post #7

To cenne co piszecie,
teściowa pewnie wprowadizła się na 2 lata - do czasu aż Helenka pójdzie do przedszkola.

musze sobie znaleźć jakieś małe sukcesy, żeby się jakoś z tego smutku wyrwać.
wczoraj poszłam do fryzjera i ......... na ciastko icon_smile.gif bo przy tym wszystkim jestem oczywiście na diecie.

ullaaa - masz rację, nie da się być idealną.
agami - może czas dać czasowi czas.

potrzebuję marzeń i małych celów do osiągania

--------------------


Fajnie być mamą,
tylko po kim ona jest taka uparta? :)
agami

Go??







post wto, 24 sty 2012 - 14:16
Post #8

CYTAT(aniakuleczka @ Tue, 24 Jan 2012 - 14:06) *
teściowa pewnie wprowadziła się na 2 lata - do czasu aż Helenka pójdzie do przedszkola.


Nie chcesz dziecka zapisać do żłobka? Tam naprawdę krzywda się nie dzieje.
A mieszkacie w domku? czy w bloku
Ciocia Magda
wto, 24 sty 2012 - 14:20
Ania, a może mąż też jest przygnębiony - z tego co opisujesz, po przyjściu z pracy siada przed tv, na spacer nie chce wyjść. Jak on się dogaduje z mamą? Takie nastroje się udzielają, może Tobie udzieliło się od niego?

Druga sprawa to piszesz, że po przyjściu do domu masz dużo zajęć - skoro macie teściową na stałe w domu, to może podzielcie się obowiązkami? Ona zajmie się obowiązkami domowymi, za to po Twoim przyjściu Ty zajmiesz się dzieckiem (skoro i tak z rąk nie schodzi), a ona niech wtedy odpoczywa.

Spacery to bardzo dobry pomysł - też stosuję na gorsze nastroje icon_biggrin.gif Mąż nie chce wychodzić - to wyjdź z córką. Może on do Was dołączy po jakimś czasie?

No i byle do wiosny!
Ciocia Magda


Grupa: Moderatorzy
Postów: 9,811
Dołączył: sob, 05 kwi 03 - 20:54
Skąd: Poznań
Nr użytkownika: 421

GG:


post wto, 24 sty 2012 - 14:20
Post #9

Ania, a może mąż też jest przygnębiony - z tego co opisujesz, po przyjściu z pracy siada przed tv, na spacer nie chce wyjść. Jak on się dogaduje z mamą? Takie nastroje się udzielają, może Tobie udzieliło się od niego?

Druga sprawa to piszesz, że po przyjściu do domu masz dużo zajęć - skoro macie teściową na stałe w domu, to może podzielcie się obowiązkami? Ona zajmie się obowiązkami domowymi, za to po Twoim przyjściu Ty zajmiesz się dzieckiem (skoro i tak z rąk nie schodzi), a ona niech wtedy odpoczywa.

Spacery to bardzo dobry pomysł - też stosuję na gorsze nastroje icon_biggrin.gif Mąż nie chce wychodzić - to wyjdź z córką. Może on do Was dołączy po jakimś czasie?

No i byle do wiosny!

--------------------
mama Eweliny i Zofii (2000)

The thing is to keep smiling and never look as if you disapprove. - Lady Violet
aniakuleczka
wto, 24 sty 2012 - 14:24
zdaniem mojej teściowej w żłobku dzieje się dziecku krzywda,
dlatego zrezygnowała z pracy, żeby się zajmować dzieckiem
przy takiej argumentacji nie bardzo miałam wybór innej opcji.
nawet opiekunka to zło jej zdaniem.

mieszkamy w kamienicy, w której ona ma swój pokój, zdala od naszego,
wzięla na siebie gotowanie, co też mnei przybija, ale tu akurat się dostosowuję,
bo chudnę jak ona gotuje, to jedyny plus całej sytuacji
a dziecko ma ugotowane 3 posiłki super-ekologiczne

Muszę zacząć wprowadzać to spacerowanie.
Właśnie zaczęłam marzyć o tym, że na wiosnę kupię Helence krzesełko na rower i będę wyrywać się na jazdy po lesie
aniakuleczka


Grupa: Moderatorzy
Postów: 3,484
Dołączył: pon, 23 sie 10 - 22:47
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 34,112




post wto, 24 sty 2012 - 14:24
Post #10

zdaniem mojej teściowej w żłobku dzieje się dziecku krzywda,
dlatego zrezygnowała z pracy, żeby się zajmować dzieckiem
przy takiej argumentacji nie bardzo miałam wybór innej opcji.
nawet opiekunka to zło jej zdaniem.

mieszkamy w kamienicy, w której ona ma swój pokój, zdala od naszego,
wzięla na siebie gotowanie, co też mnei przybija, ale tu akurat się dostosowuję,
bo chudnę jak ona gotuje, to jedyny plus całej sytuacji
a dziecko ma ugotowane 3 posiłki super-ekologiczne

Muszę zacząć wprowadzać to spacerowanie.
Właśnie zaczęłam marzyć o tym, że na wiosnę kupię Helence krzesełko na rower i będę wyrywać się na jazdy po lesie

--------------------


Fajnie być mamą,
tylko po kim ona jest taka uparta? :)
agami

Go??







post wto, 24 sty 2012 - 14:42
Post #11

CYTAT(aniakuleczka @ Tue, 24 Jan 2012 - 14:24) *
zdaniem mojej teściowej w żłobku dzieje się dziecku krzywda,
dlatego zrezygnowała z pracy, żeby się zajmować dzieckiem
przy takiej argumentacji nie bardzo miałam wybór innej opcji.
nawet opiekunka to zło jej zdaniem.


Aniu, ja już się nie wypowiadam po tym co napisałaś.
To kto tam jest matką Helenki? Ty czy Ona? Kto wie lepiej jak wychowywać Helenkę? Kto ma gotować dla Ciebie i męża? Ona? Ty? Zgłupiałam.
aniakuleczka
wto, 24 sty 2012 - 15:03
Ja jestem mamą Helenki,
ale ona jest mamą mojego męża.
i gdy ja szukałam opiekunki, on ze swoją mamą zdecydowali,
że lepiej będzie dla dziecka i dla domowego budżetu
jeżeli babcia się zajmie Helenką.

Niby lepiej.
ale czasem mam wrażenie że dla wszystkich prócz mnie
aniakuleczka


Grupa: Moderatorzy
Postów: 3,484
Dołączył: pon, 23 sie 10 - 22:47
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 34,112




post wto, 24 sty 2012 - 15:03
Post #12

Ja jestem mamą Helenki,
ale ona jest mamą mojego męża.
i gdy ja szukałam opiekunki, on ze swoją mamą zdecydowali,
że lepiej będzie dla dziecka i dla domowego budżetu
jeżeli babcia się zajmie Helenką.

Niby lepiej.
ale czasem mam wrażenie że dla wszystkich prócz mnie

--------------------


Fajnie być mamą,
tylko po kim ona jest taka uparta? :)
captain.jmw
wto, 24 sty 2012 - 15:28
CYTAT(aniakuleczka @ Tue, 24 Jan 2012 - 16:03) *
on ze swoją mamą zdecydowali,
że lepiej będzie dla dziecka i dla domowego budżetu
jeżeli babcia się zajmie Helenką.

Niby lepiej.
ale czasem mam wrażenie że dla wszystkich prócz mnie


I konflikt gotowy.
A jeśli dobija Cię, że ona gotuje, to czemu nie postawisz na swoim?
Może mąż poczuł się znowu jako syn po pierwsze a nie mąż i stąd niechciejstwo?
Poza tym, mówisz, że w kwestii gotowania, akurat sie dostosowujesz ale ja widzę, że dostosowałaś się ze wszystkim i podjęto ileś tam decyzji całkowicie poza tobą.
Czas porozmawiac chyba z mężem...

Ten post edytował agawhite wto, 24 sty 2012 - 15:29
captain.jmw


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,284
Dołączył: nie, 14 lut 10 - 23:44
Skąd: UK
Nr użytkownika: 31,674

GG:


post wto, 24 sty 2012 - 15:28
Post #13

CYTAT(aniakuleczka @ Tue, 24 Jan 2012 - 16:03) *
on ze swoją mamą zdecydowali,
że lepiej będzie dla dziecka i dla domowego budżetu
jeżeli babcia się zajmie Helenką.

Niby lepiej.
ale czasem mam wrażenie że dla wszystkich prócz mnie


I konflikt gotowy.
A jeśli dobija Cię, że ona gotuje, to czemu nie postawisz na swoim?
Może mąż poczuł się znowu jako syn po pierwsze a nie mąż i stąd niechciejstwo?
Poza tym, mówisz, że w kwestii gotowania, akurat sie dostosowujesz ale ja widzę, że dostosowałaś się ze wszystkim i podjęto ileś tam decyzji całkowicie poza tobą.
Czas porozmawiac chyba z mężem...

--------------------
Hope i fot.

-----------------------------------------------------------------------------------
"Poznasz głupiego po czynach jego" F.Gump
chaton
wto, 24 sty 2012 - 16:49
CYTAT(aniakuleczka @ Tue, 24 Jan 2012 - 14:24) *
zdaniem mojej teściowej w żłobku dzieje się dziecku krzywda,
dlatego zrezygnowała z pracy, żeby się zajmować dzieckiem
przy takiej argumentacji nie bardzo miałam wybór innej opcji.
nawet opiekunka to zło jej zdaniem.


Czekaj, chwile, ale czyje dziecko, kto je wychowuje?

Kto jak nie Ty z mezem ma decydowac o sposobie opieki nad dzieckiem?
Wiesz, ja bym w zyciu nie dala zadnej z tesciowych dziecka pod opieke. Czulabym sie po pierwsze pozbawiona dziecka, po drugie czy one maja wyksztalcenie w tym kierunku? Czy sa w stanie poddac sie twojej wizji wychowania i wprowadzac ja w zycie, czy narzucaja wlasna?
Ja sie nie dziwie, ze mieszkajac z tesciowa masz wrazenie, ze nie masz wlasnego zycia.
Powazna rozmowa z mezem chyba sie narzuca.
I zrob cos dla siebie!
chaton


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,486
Dołączył: pon, 15 wrz 08 - 16:39
Nr użytkownika: 21,762




post wto, 24 sty 2012 - 16:49
Post #14

CYTAT(aniakuleczka @ Tue, 24 Jan 2012 - 14:24) *
zdaniem mojej teściowej w żłobku dzieje się dziecku krzywda,
dlatego zrezygnowała z pracy, żeby się zajmować dzieckiem
przy takiej argumentacji nie bardzo miałam wybór innej opcji.
nawet opiekunka to zło jej zdaniem.


Czekaj, chwile, ale czyje dziecko, kto je wychowuje?

Kto jak nie Ty z mezem ma decydowac o sposobie opieki nad dzieckiem?
Wiesz, ja bym w zyciu nie dala zadnej z tesciowych dziecka pod opieke. Czulabym sie po pierwsze pozbawiona dziecka, po drugie czy one maja wyksztalcenie w tym kierunku? Czy sa w stanie poddac sie twojej wizji wychowania i wprowadzac ja w zycie, czy narzucaja wlasna?
Ja sie nie dziwie, ze mieszkajac z tesciowa masz wrazenie, ze nie masz wlasnego zycia.
Powazna rozmowa z mezem chyba sie narzuca.
I zrob cos dla siebie!

--------------------
Duza: 15 maj 2007

Maly: 15 styczen 2013


(*) 24/08/2011; (*) 26/12/2011
Ewcia!
wto, 24 sty 2012 - 17:38
(aniakuleczka @ Tue, 24 Jan 2012 - 15:03) *
i gdy ja szukałam opiekunki, on ze swoją mamą zdecydowali,
że lepiej będzie dla dziecka i dla domowego budżetu
jeżeli babcia się zajmie Helenką.

Niby lepiej.
ale czasem mam wrażenie że dla wszystkich prócz mnie



Dla budżetu tak. Czy dla dziecka?
Dla Ciebie raczej nie icon_smile.gif

Jeśli Was to nie zrujnuje, rozważ jednak opiekunkę , wtedy Babcia mogłaby zająć się Młodą sporadycznie, a Wy gdzieś wyjść bez obciążeń. Sytuacja byłaby zdrowsza.

Bo z punktu widzenia Teściowej, sytuacja też może się okazać niekomfortowa - "prowadzę im dom, opiekuję się dzieckiem, nie mam swoich pieniędzy, a Jej i tak źle" icon_wink.gif

Ewcia!


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,694
Dołączył: sob, 05 kwi 03 - 21:27
Skąd: raz z dołka, a raz z górki
Nr użytkownika: 423

GG:


post wto, 24 sty 2012 - 17:38
Post #15

(aniakuleczka @ Tue, 24 Jan 2012 - 15:03) *
i gdy ja szukałam opiekunki, on ze swoją mamą zdecydowali,
że lepiej będzie dla dziecka i dla domowego budżetu
jeżeli babcia się zajmie Helenką.

Niby lepiej.
ale czasem mam wrażenie że dla wszystkich prócz mnie



Dla budżetu tak. Czy dla dziecka?
Dla Ciebie raczej nie icon_smile.gif

Jeśli Was to nie zrujnuje, rozważ jednak opiekunkę , wtedy Babcia mogłaby zająć się Młodą sporadycznie, a Wy gdzieś wyjść bez obciążeń. Sytuacja byłaby zdrowsza.

Bo z punktu widzenia Teściowej, sytuacja też może się okazać niekomfortowa - "prowadzę im dom, opiekuję się dzieckiem, nie mam swoich pieniędzy, a Jej i tak źle" icon_wink.gif



--------------------
1234
captain.jmw
wto, 24 sty 2012 - 17:43
(Ewcia! @ Tue, 24 Jan 2012 - 18:38) *
Bo z punktu widzenia Teściowej, sytuacja też może się okazać niekomfortowa - "prowadzę im dom, opiekuję się dzieckiem, nie mam swoich pieniędzy, a Jej i tak źle" icon_wink.gif

Amen.
Przerabiałam.
captain.jmw


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,284
Dołączył: nie, 14 lut 10 - 23:44
Skąd: UK
Nr użytkownika: 31,674

GG:


post wto, 24 sty 2012 - 17:43
Post #16

(Ewcia! @ Tue, 24 Jan 2012 - 18:38) *
Bo z punktu widzenia Teściowej, sytuacja też może się okazać niekomfortowa - "prowadzę im dom, opiekuję się dzieckiem, nie mam swoich pieniędzy, a Jej i tak źle" icon_wink.gif

Amen.
Przerabiałam.

--------------------
Hope i fot.

-----------------------------------------------------------------------------------
"Poznasz głupiego po czynach jego" F.Gump
kalarepa78
śro, 25 sty 2012 - 08:27
CYTAT(aniakuleczka @ Tue, 24 Jan 2012 - 16:06) *
To cenne co piszecie,
teściowa pewnie wprowadizła się na 2 lata - do czasu aż Helenka pójdzie do przedszkola.


Aniu, z jednej strony - teściowa niewatpliwie sporo 'zainwestowała", ale też umowmy się - gdyby miała super pracę, to tak łatwo by jej nie rzuciła. Sytuacji nie zazdroszczę (choć mam zupełnie normalną teściową) i trzymam kciuki za jej oswojenie/zmianę.
I nie wiem, jak Ty, ale (o ile nie wydarzy się nic nieprzewidzianego) my zmierzamy wyslać Piotrusia jako dwulatka do przedszkola - opcja przetrenowana z Krzychem icon_wink.gif Wtedy zostałby Ci rok mieszkania z teściową.
kalarepa78


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,706
Dołączył: pią, 28 sty 05 - 15:38
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 2,598




post śro, 25 sty 2012 - 08:27
Post #17

CYTAT(aniakuleczka @ Tue, 24 Jan 2012 - 16:06) *
To cenne co piszecie,
teściowa pewnie wprowadizła się na 2 lata - do czasu aż Helenka pójdzie do przedszkola.


Aniu, z jednej strony - teściowa niewatpliwie sporo 'zainwestowała", ale też umowmy się - gdyby miała super pracę, to tak łatwo by jej nie rzuciła. Sytuacji nie zazdroszczę (choć mam zupełnie normalną teściową) i trzymam kciuki za jej oswojenie/zmianę.
I nie wiem, jak Ty, ale (o ile nie wydarzy się nic nieprzewidzianego) my zmierzamy wyslać Piotrusia jako dwulatka do przedszkola - opcja przetrenowana z Krzychem icon_wink.gif Wtedy zostałby Ci rok mieszkania z teściową.

--------------------




aniakuleczka
śro, 25 sty 2012 - 08:48
Ładuję w siebie regularnie trochę magnezu,
i choć niektóre rzeczy dalej mnie wkurzają, to jakoś melancholia nie łapie
a może się bardziej pilnuję.
Spacery jako obowiązkowe ustalone.

Kalarepa - rok to brzmi obiecująco. Jeżeli wytrzymam jeszcze miesiąc, to potem może będzie łatwiej icon_smile.gif
a potem poślemy dzieci do jednego przedszkola
aniakuleczka


Grupa: Moderatorzy
Postów: 3,484
Dołączył: pon, 23 sie 10 - 22:47
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 34,112




post śro, 25 sty 2012 - 08:48
Post #18

Ładuję w siebie regularnie trochę magnezu,
i choć niektóre rzeczy dalej mnie wkurzają, to jakoś melancholia nie łapie
a może się bardziej pilnuję.
Spacery jako obowiązkowe ustalone.

Kalarepa - rok to brzmi obiecująco. Jeżeli wytrzymam jeszcze miesiąc, to potem może będzie łatwiej icon_smile.gif
a potem poślemy dzieci do jednego przedszkola


--------------------


Fajnie być mamą,
tylko po kim ona jest taka uparta? :)
użytkownik usunięty

Go??







post śro, 25 sty 2012 - 10:11
Post #19

U nas też się świetnie sprawdziło przedszkole przy dwulatku. No a Wy macie super przedszkole obok siebie i za przyzwoitą cenę więc tym bardziej nie zastanawiałabym się.
mim0za
śro, 25 sty 2012 - 10:17
CYTAT(Ewcia! @ Tue, 24 Jan 2012 - 19:38) *
Bo z punktu widzenia Teściowej, sytuacja też może się okazać niekomfortowa - "prowadzę im dom, opiekuję się dzieckiem, nie mam swoich pieniędzy, a Jej i tak źle" icon_wink.gif

Z tym się zgodzę i jeszcze zapytam czy masz pewność, ze teściowa nie wypomni Ci swojego poświęcenie za kilka lat? I czy jesteś pewna, że wyprowadzi się za 2 lata?
mim0za


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,560
Dołączył: czw, 14 gru 06 - 14:34
Nr użytkownika: 9,076




post śro, 25 sty 2012 - 10:17
Post #20

CYTAT(Ewcia! @ Tue, 24 Jan 2012 - 19:38) *
Bo z punktu widzenia Teściowej, sytuacja też może się okazać niekomfortowa - "prowadzę im dom, opiekuję się dzieckiem, nie mam swoich pieniędzy, a Jej i tak źle" icon_wink.gif

Z tym się zgodzę i jeszcze zapytam czy masz pewność, ze teściowa nie wypomni Ci swojego poświęcenie za kilka lat? I czy jesteś pewna, że wyprowadzi się za 2 lata?
> dopadła mnie beznadziejność
Start new topic
Reply to this topic
2 Stron V   1 2 następna
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: sob, 01 cze 2024 - 17:51
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama