Hej!
Normalnie od dawien dawna tak się w pracy nie nudziłam jak dziś. Człowiek to dziwny jest, jak roboty pełno to cierpi, a jak ma się okazję ponudzić jak mops to kwęka, że nie ma co robić. No to cierpiąc nudy w ten majowy dzień w pracy, nastukam troszkę tutaj
Temat przedszkolny jest mi drogi, bo czekam na wyniki rekrutacji do mojego przedszkola. Czekam i obgryzam paznokcie...bo miejsc w grupie maluchów ledwie 25, a grupa 3-4 latków. Michaś co prawda rocznikiem zgodny, ale będzie miał 2 latka i 8 miesięcy i już mi powiedziano, że pierwszeństwo mają starsze dzieci. Maluszek z niego jest jeszcze, taki dzidziuś trochę, ale bardzo mi to przedszkole potrzebne ze względów organizacyjnych. Mąż w drugim końcu Polski, ja sama z dwójką dzieci, no i koszty...przedszkole to zawsze mniej niz opiekunka. Jest u nas jeszcze jedno przedszkole, prywatne, więc jakby co to tam się zawsze chętni na kolejne czesne znajdą
Agaq, no cóż...może będziemy wiązały kokardki wnusiom
A póki co to Ci powiem, że dwójka chłopaków, już na tym etapie co moi, potrafią stworzyć taką bandę do zabawy, że głowa mała. Miłość braterska czasem i mnie samą zaskakuje, oboje w ogień by za soba poszli, nawet jak w banku Michaś dostał od miłego pana cukierka to poprosił o drugi "dla Koka" - bo tak nazywa Mikołaja. Wszystkim się dzielą, pocieszają jak na nich nakrzyczę za psoty, a jak ich oboje razem wystroiłam w galowe stroje pod krawatem to Ci powiem, że za żadną sukienkę tego widoku nie oddam
Praktyczna zaleta - znoszę ze strychu całe komplety ubrań i dokupuję Michasiowi tylko nowsze buciki.
Zarazy przynoszone z przedszkola są co prawda groźne, ale spodziewam się, że tylko spowodują, że "młodszak" będzie bardziej odporny na swoje przedszkole. Brat podzielił się z nim już ospą, kilkakrotnie jelitówką, zapaleniem oskrzeli (Michaś miał 8 tygodni!), więc myślę, że pierwszy rok w przedszkolu będzie umiał walczyć z bakteriami. Można zaczać uodparniać Nelka po to, żeby tych bakterii jak najmniej przynosił a młodszego może nieco uchroni pierś.
Nie martwiłabym się, że Nelek poczuje się odrzucony w związku z pójściem do przedszkola. Myśłę, że mu to na dobre wyjdzie akurat w tym momencie. Tam będą dzieci, zabawy, pani, która cały czas coś wymyśla, żeby się nie nudził a w domu rzeczywiście siła rzeczy zejdzie na drugi plan (przynajmniej na początku). Także przedszkole to jest to, jeśli tylko się zaklimatyzuje szybko to będzie lek na jego troski związane z rodzeństwem
Weekend majowy u nas zimny jak diabli. Nie wytrzymałam i kupiłam juz pelargonie, ale je z litości taszczę co noc do domu, żeby mi nie wyzdychały w tym majowym -2. Sobota i niedziela mają być piękne, więc zamierzam poświęcić sie ogródkowi i może liznąć pierwszej opalenizny.
Wszystkim ciążowym mamusiom zyczę duuużo majowego odpoczynku, objadajcie się grillowanym jedzonkiem, opalajcie pysie na słoneczku i łapcie wiosenny nastrój, żebyście jeszcze bardziej promieniały. A na Wasze fluidki kombinuję jakiś filtr ochronny, bo jak amen w pacierzu by mnie trafiło kolejnym "dzyndzelkowcem" i miałabym w domu bandę czwroga. Nie, dziękuję