Cieszę się dziewczyny, że czujecie się szczęśliwe po związaniu z kimś nowym
Ja miałam takie fazy jak magdalenka czy Mama Mateo, ale po porządnym przemeblowaniu swojej głowy, wyleczeniu się z załamania nerwowego, czuję się odrodzonym człowiekiem
Odmłodniałam (młoda jestem tak czy siak, ale przez jakieś 3 lata wyglądałam jak własna matka), wypiękniałam, według najbliższych przyjaciół zyskałam tajemniczy blask w oczach i cieszę się z każdego dnia
Zainwestowałam też w siebie, swoje pasje, dobre samopoczucie. Podjęłam pewne wybory, które mi ulżyły w życiu (np. rzuciłam studia uzupełniające) i teraz mogę śmiało powiedzieć, że pogrzebałam swoje złe wspomnienia i wypracowane mechanizmy. I jestem jeszcze bardziej otwarta na ludzi niż byłam.
Napisałam to po to, żebyście wiedziały, że można zmienić swoje nastawienie, ale to wymaga pracy. Ale warto, dziewczyny!!!!! Ja nie czuję się wreszcie jak stary sprzęt pokryty kurzem, który już tylko może wegetować i się użerać z życiem, ale czerpię z niego pełnymi garściami.
Buziaki!