Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. Pliki cookies stosujemy w celu świadczenia usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.
Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies w ustawieniach
przeglądarki. Więcej szczegółów w naszej Polityce Prywatności
"Polityce Prywatnosci".
[AkceptujÄ™ pliki cookies z tej strony]
Z Oliwią chodzimy właściwie na przemian do laryngologa i alergologa. Ostatnio zmieniliśmy laryngologa. I ten nowy, a właściwie to ta, bo pani profesor powiedziała nam, że wszystkie leki na alergie (i zyrtec który Oliwia miała przepisany przez alergologa) powodują zagęszczanie śluzu a w konsekwencji przyczynia się do zalegania płynu w uszach. Płyn w uszach to groźba niedosłuchu. Ponieważ Oliwia miała własnie problemy z uszami pani zaproponowała odstawienie zyrteca na dwa tygodnie. Bałam się, że Oliwia zacznie znowu chorować tak jak w ubiegłym miesiącu. Na testach rok temu dostała maksymalną liczbę pkt na rotocza kurzu domowego. Ma i inne ale w mniejszym stopniu. Ze strachu o choroby zaczęłam podawać jej doustnie 5 kropli olejku pichtowego. Podaję go juz 1,5 miesiąca. Ani razu nie zachorowała pominmo odstawienia leków przeciw alergii, pomimo codziennego chodzenia do przedszkola ( a tam dzieci z glutami po pas i kaszel, że pieją jak koguty), pomimo tego, że ja (nie biorę tego olejku bo nie odpowiada mi zapach, ale dziecko przekonałam) miałam w tym czasie anginę i zapalenie oskrzeli i katar i spałam z Oliwią w łóżku. Mam wrażenie, że odkryłam cudowny lek!
Zrezygnowaliśmy więc z zyrteca i zastanawiam się czy Oliwia dalej jest alergiczką czy nie. Będę musiała ponowić testy
Z Oliwią chodzimy właściwie na przemian do laryngologa i alergologa. Ostatnio zmieniliśmy laryngologa. I ten nowy, a właściwie to ta, bo pani profesor powiedziała nam, że wszystkie leki na alergie (i zyrtec który Oliwia miała przepisany przez alergologa) powodują zagęszczanie śluzu a w konsekwencji przyczynia się do zalegania płynu w uszach. Płyn w uszach to groźba niedosłuchu. Ponieważ Oliwia miała własnie problemy z uszami pani zaproponowała odstawienie zyrteca na dwa tygodnie. Bałam się, że Oliwia zacznie znowu chorować tak jak w ubiegłym miesiącu. Na testach rok temu dostała maksymalną liczbę pkt na rotocza kurzu domowego. Ma i inne ale w mniejszym stopniu. Ze strachu o choroby zaczęłam podawać jej doustnie 5 kropli olejku pichtowego. Podaję go juz 1,5 miesiąca. Ani razu nie zachorowała pominmo odstawienia leków przeciw alergii, pomimo codziennego chodzenia do przedszkola ( a tam dzieci z glutami po pas i kaszel, że pieją jak koguty), pomimo tego, że ja (nie biorę tego olejku bo nie odpowiada mi zapach, ale dziecko przekonałam) miałam w tym czasie anginę i zapalenie oskrzeli i katar i spałam z Oliwią w łóżku. Mam wrażenie, że odkryłam cudowny lek!
Zrezygnowaliśmy więc z zyrteca i zastanawiam się czy Oliwia dalej jest alergiczką czy nie. Będę musiała ponowić testy