Dziewczyny drogie,w ramach chęci na zrzucenie zbędnego balastu zaczęłam chodzic jeszcze więcej niż zwykle
Zawsze lubiłam długie spacery,marsze,teraz nie zawsze mam na to czas,ale-zaczęłam chodzic do pracy i z pracy 4,5 km w jedna stronę,czyli 9 km dziennie,szybkim krokiem.
Czy coś mi to da oprócz satysfakcji?
Tylko poprawę kondycji?A moze jakąś rzeźbę nóg przynajmniej?I ramion,hę?
A może kilogramy polecą?
Truchtanie nie wchodzi w grę bo idę w rynsztunku kobiety z torebką i makijażem,nie w dresie
Narazie nie zdołam przejsc na solidną dietę(Dukan kusi ale nerki mam w nienajlepszym stanie)staram się jesć zdrowo ale ogólnie jem zbyt kalorycznie