Witam
Przede wszystkim dziękuję z trzymanie kciuków ... przydały się.
Melduję, że tę noc spędzamy już w domku u moich rodziców.
Wypisali nas dziś .... nareszcie.... bo miałam już serdecznie dość szpitala, a zwłaszcza "miłej" obsługi .... normalnie nic mi nie chcieli powiedzieć, a jak się okazało przy wypisie to przez cały nasz pobyt wmawiali mi, że Danielowi bardzo źle wyszły badania i dlatego powinnam jeszcze dużej leżeć ... a na wypisie pisze, że wszystko jest w normie nawet OB .... a podobno miał "ostry stan zapalny". I jak tu polegać na polskiej służbie zdrowia
Przez całą tą akcje z nimi musiałam przełożyć lot na sobotę i wywalić 500 zł za zmianę terminu wylotu
, a jakbym znała prawdę to już bym była u siebie i się pakowała(a i Daniel już się lepiej czuł we wtorek i śmiało mogli nas wypuścić to musieliśmy się tam męczyć jeszcze 2 dni
), bo mąż dziś odebrał już klucze do nowego domku.
W sumie to chyba tylko na jedno przydał się ten pobyt w szpitalu ... chociaż to okaże się tej nocy .... być może udało mi się oduczyć Daniela nocnego jedzenia.
Alanis bardzo żałuję, że nie udało nam się spotkać
zwłaszcza, że teraz nie prędko znów się tu zjawię.
Gremi pierwsza stronka śliczna ... niestety ja zbyt szybko nie podeślę Ci zdjęcia na pierwszą stronkę, bo jutro odłączają nam neta(w Anglii), więc nie zdążę
A nie wiem kiedy założą mi nowy.
Alex moje gratulacje
Dobra znikam, bo sama jestem padnięta. Buziaczki dla wszystkich.