madzialenkat współczuję tego zapalenia... Jeszcze przy takim maluszku, przy którym ciągle trzeba coś robić. Jak tam teraz, lepiej już?
Ja mam przeboje z tymi wymiotami Dominika
Tyle dobrze, że wiem, że to od butli, bo jak jadł z piersi, to nawet nie ulewał nigdy. No i przeważnie tylko raz dziennie się to zdarza. Dzisiaj zwymiotował po karmieniu przed 4 nad ranem, a że śpi ze mną, to obrzygłał mi też całą poduszkę, no i cały był do przebrania. Póżniej położyłam się z nim spać, a on za chwilę znowu resztę mleczka zwymiotował, i znowu wszystko do przebrania. Na szczęście w obu tych przypadkach, zanim ułożyłam się do spania, pisałam jeszcze z Ł. na komórce (był na nocce), inaczej całą twarz miałabym obrzyganą
Domiś lubi jak śpimy nosek w nosek, więc byłoby bardzo ciekawie...
Ja mam już coraz mniej pokarmu... Żeby odciągnąć mleczko na jedno karmienie (100ml), muszę poczekać aż 4h. Więc daję małemu mleko modyfikowane co drugie karmienie lub częściej, jeśli akurat nie miałam jak odciągnąć. Tak więc przejdziemy całkowicie na mm chyba szybciej niż się spodziewałam. No ale Mateuszka karmiłam piersią niecały miesiąc i jakoś żyje
ana powiedz mi, ile razy na dobę karmiłaś Alę jak miała miesiąc? I po ile ml?
Bo Dominik to by ciągle tylko jadł
Ustaliłam sobie, że będę go karmić co 3h, w nocy sam budzi się już zawsze o 24, 3 i 6, więc w dzień też chciałam ten rytm utrzymać, w sumie wychodzi 8 karmień na dobę, więc teoretycznie ok. Ale w praktyce, jak mijają 2h, to już zaczyna być głodny, a po 2,5h już wszystko wokół by chciał ssać, głodny jest już okropnie. Daję mu 100ml na jedno karmienie, bo jak dam mu 130, to widzę, że końcówkę już wciska na siłę i stęka przy tym jak stary dziadek
I też po 2h już jest głodny.
No i teraz nie wiem czy mogę go karmić częściej niż 3h... I czy wtedy też po 100ml...