Monte, dziękuję Ci bardzo za obszerną wypowiedź.
Zdaję sobie sprawę jak trudne może być utrzymanie ciąży przy nieleczonej chorobie... Na razie prawdopodobnie zrobimy tak, że jak tylko dostanę umowę to pójdę do jakiegoś ginekologa, powiem mu co i jak i zobaczymy co mi powie. Wiesz, gdyby nie moje problemy z pracą, sprawa nie byłaby tak naprawdę na tyle "pilna" i ważna, ale wiem jak ciężko mi znaleźć cokolwiek na umowę o pracę, i mając teraz taką możliwość, która możliwe że będzie trwać tylko kilka m-cy wydaje mi się być idealnym momentem na dziecko. Bo jak się za pół roku np okaże że tą pracę stracę, to z planów o dziecku znów wyjdą nici, znów moje jakiekolwiek próby leczenia tarczycy itp spełzną na niczym
A chciałabym móc urodzić jeszcze przed 30. Na pewno rozważam wszystkie za i przeciw. Przede wszystkim to muszę zaczekać na umowę, zobaczyć jak będę sobie radziła w nowej pracy, i wtedy ocenić jak długo dam radę wytrzymać. Oczywiście w międzyczasie zająć się leczeniem. Z tego co pamiętam ostatnio jak się leczyłam przez dość krótki czas, to już po miesiącu brania leków wyniki TSH miałam niemal książkowe. A co do cukrów - poziom cukru jako taki jest jak najbardziej ok, problem jest z poziomem insuliny. Po teście obciążenia glukozą poziom insuliny był bardzo wysoki. Cukier w normie, tylko właśnie insulina za wysoka. Z tego co mówiła mi lekarka, to kwestia tego że organizm nie może prawidłowo przyswajać insuliny, co jest też na pewno częściowo spowodowane nadwagą. I ja osobiście też sądzę, że w dużej mierze ma tutaj znaczenie picie coli - choć wiadomo, w ciąży całkowicie to odpada
Wiesz, sam opis był dość krótki, bo pierwszy, w razie pytań, czy też wątpliwości zawsze można coś dopowiedzieć