Maggii, a może po prostu zapytaj, czy nie mieliby nic przeciwko temu, gdybyś raz do roku po ich stronie działki przycinała żywopłot?
![icon_rolleyes.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/icon_rolleyes.gif)
W sumie najłatwiej jest, gdy sprawę postawi się jasno i można liczyć na życzliwość sąsiedzką.
![wink.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/wink.gif)
No chyba, że to Ci sami sąsiedzi od wody opadowej
![wink.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/wink.gif)
i o życzliwości nie może być mowy...
Co prawda, nie słyszałam nic o regulacjach prawnych w tej kwestii (ale prawdę mówiąc, nigdy się roślinnością na działce nie interesowałam), natomiast jeśli sąsiedzi będą zawzięci i nieżyczliwi - to po złości mogą na przykład proces sądowy wytoczyć i będzie jak u Karguli i Pawlaków - "pierwsza na cały powiat sprawa" co prawda nie o kota, ale o żywopłot.
![icon_lol.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/icon_lol.gif)
To tak tytułem żartu.
A tak serio, to lepiej zgodę sąsiedzką trzymać.