Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. Pliki cookies stosujemy w celu świadczenia usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.
Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies w ustawieniach
przeglądarki. Więcej szczegółów w naszej Polityce Prywatności
"Polityce Prywatnosci".
[AkceptujÄ™ pliki cookies z tej strony]
Hej, jak poradziłyście sobie z kotami, gdy zaszłyście w ciąże? Czy wasze koty szybko się przyzwyczaiły do maluchów, czy były o nie wręcz zazdrosne? Nie wiem, jak się przygotować...
Hej, jak poradziłyście sobie z kotami, gdy zaszłyście w ciąże? Czy wasze koty szybko się przyzwyczaiły do maluchów, czy były o nie wręcz zazdrosne? Nie wiem, jak się przygotować...
U mnie bez problemu, a mam bengala Także dzika, aktywna rasa, która lubi być wszędzie Ale daliśmy radę, a dzieciątko i koteł są dziś najlepszymi kumplami
U mnie bez problemu, a mam bengala Także dzika, aktywna rasa, która lubi być wszędzie Ale daliśmy radę, a dzieciątko i koteł są dziś najlepszymi kumplami
Też kiedyś przez to przechodziłam Na https://fajnyzwierzak.pl/porady/jak-przygot...cka-w-rodzinie/ jest to nieźle wytłumaczone. Warto pamiętać, że każdy zwierzak ma zupełnie inny charakter. Jeden mój kot był strasznym przylepą, więc od razu "zakochał się" w niemowlaku. Nie miałam żadnych obaw, gdy zostawiałam dziecko i pupila w jednym pomieszczeniu. Drugi kot miał zupełnie inny charakter, był dość agresywny (przed kastracją). Niemowlak raczej go denerwował, bo fuczał na niego często. Proces adaptacji trwał miesiącami, ale się udało.
Też kiedyś przez to przechodziłam Na https://fajnyzwierzak.pl/porady/jak-przygot...cka-w-rodzinie/ jest to nieźle wytłumaczone. Warto pamiętać, że każdy zwierzak ma zupełnie inny charakter. Jeden mój kot był strasznym przylepą, więc od razu "zakochał się" w niemowlaku. Nie miałam żadnych obaw, gdy zostawiałam dziecko i pupila w jednym pomieszczeniu. Drugi kot miał zupełnie inny charakter, był dość agresywny (przed kastracją). Niemowlak raczej go denerwował, bo fuczał na niego często. Proces adaptacji trwał miesiącami, ale się udało.