...albo do złości
Niby jeszcze małe te nasze szkraby ale z pewnością większośc z nas juz zauważa, że mają swoje małe zwyczaje, takie których inne dzieci być może nie mają
Takie coÅ› co nas bawi albo dziwi
Moja Lena na przykład:
* jak jestem w kuchni, przyłazi za mną, wpycha się koło kuchenki, otwiera piekarnik i to do czego jest w stanie sięgnąć ustawia "po swojemu". Za chwilę odchodzi. Ja zamykam piekarnik a Ona patrzy z wyrzutem, podchodzi znowu, otwiera i odchodzi. Wg mojej córy, piekarnik po prostu służy ku temu aby byc otwartym. Młoda może zająć się czyms innym w kuchni ale gdy tylko zamkne piekarnik, ta podchodzi, otwiera go z powrotem i wraca do wcześniejszego zajęcia.
* jak Wiki albo mąz wracają do domu to Lena robi osiołka
Zaczyna wydawać dźwięki: Iiiiiiyyyyyy, Iiiiiiiyyyyyy.
Po kilku zaiiiianiach następuje szczery rechot
Lenka ma to tylko na głos Wiki lub taty swego
*Lenorek mój boi sie jak mój M ściąga okulary
Wydaje się wtedy nie poznawać go
Zajęta wcześniej zabawa na całego, kiedy to rechocza oboje, na widok tatusia juz bez okularów zastyga w bezruchu i robi podkówkę ;(
*Nie znoszę za to walenia mnie po kostkach z rozpędu chodzikiem. Mam siniaki
Młoda zwykła szczególnie robic to rano, kiedy to chodze bez kapci i skarpetek. Potem jak juz ubiorę się cała (w szczególności stopy to Lenka nie czuje potrzeby znęcania się nade mną.
* Średnio przepadam też za zamykaniem mi drzwi od pralki kiedy wyciągam lub wsadzam pranie. Ma to miejsce za każdym razem gdy Lena dogoni mnie jak ide do łazienki. Pralka w przeciwieństwie do piekarnika służy temu aby byc zamkniętą
A wasze spryciarze czym potrafią Was rozbroić??