, Całkowity obrót sytuacji.... Opcje

[MamaJulki]

Marta ale czemu by się miało obrócić przeciwko eksiowej i dzieciom ?
Silije ma dobry pomysł - pedagog szkolny a jeśli nadal będą jakieś oznaki to może OPS ?

[m4rusia]

Czy szkoła dzieciaków o tym wie? Może pomoże jakiś pedagog szkolny?
Ja nie zliczę ile rozmów przeprowadziła nasza szkoła z matką krzywdzonych dzieci z naszej świetlicy.

szkoła.... dzieci teraz trzeci rok idą do placówki oświatowej i jest to trzecia-inna. Co roku zmieniają szkołę, bo Exiowa sie przeprowadza szukając swojego miejsca na ziemi

mamajulki sądzę tak dlatego, że jak do domu jej teściów (tam mieszka) zaczną przychodzić kuratorzy, pracownicy socjalni, to rozpęta tam się piekło. Namiastka tego juz była jak mój M chciał po dzieci przyjeżdżac pod dom. Ma zakaz i tyle, bo to dzielnica willowa, mieszkają tam kulturalni ludzie i żadnych obcych i policji tam nie trzeba !! Jak sie tam pokazemy, to cyt za Kubą. "my i mama mamy wypie,rdalać z domu!!"

Ten post edytował m4rusia sob, 11 sie 2012 - 18:00

[Silije]

Wiesz Marta ja próbowałam poruszyć niebo i ziemię aby pomóc nieznanym mi wcześniej dzieciakom w szkole, a miałam naprawdę ograniczone możliwości, dobiłam się nawet do biura rzecznika praw dziecka. O ile skuteczniej (mam nadzieję) rodzony ojciec może zadziałać jak zachodzi podejrzenie, że ojczym czy inny gatunek krzywdzi jego dzieci.

[MamaJulki]

Wiesz Marta ja próbowałam poruszyć niebo i ziemię aby pomóc nieznanym mi wcześniej dzieciakom w szkole, a miałam naprawdę ograniczone możliwości, dobiłam się nawet do biura rzecznika praw dziecka. O ile skuteczniej (mam nadzieję) rodzony ojciec może zadziałać jak zachodzi podejrzenie, że ojczym czy inny gatunek krzywdzi jego dzieci.

dokładnie ! tu chodzi o dobro dzieci

Marta te dzieciaczki już tyle w życiu się nacierpiały, że może w końcu pora zacząć działać na innych frontach ?
a co jeśli coś (nie daj Boże) się im stanie ? będziecie sobie pluli w twarz...

[m4rusia]

i właśnie o to nam chodzi!! Chcemy poruszyć niebo i ziemie.... tylko, że do tej pory żadne instytucje nam nie dosyć, że nie pomagaly, to jeszcze zarzucały działanie na niekorzyść byłej żony
Nie pozostaje nam nic innego jak po raz kolejnu informowac odpowiednie_służby ..... najwyżej znowu usłyszymy, że jesteśmy wredni...
Powiedziałam dzisiaj Jessice, że jak jeszcze raz "tatuś" podniesie rękę na któreś z nich, to ma mu powiedzieć pewien cytat od cioci marty... A jak będe miała okazje spotakac tego buraka, to sama mu to powiem

[m4rusia]

Dzisiaj dzieci nie przyjechały. Exiowa nawet się nie pofatygowała na miejsce spotkania. Przyszedł Love z Kubą żeby poinformować, że "dzieci nie chcą jechac". Doszło do awantury, bo Love zażądał wyjaśnień odnośnie zakupu wyprawki przez nas a M próbował mu wytłumaczyć, że z nim na ten temat gadać nie będzie, poza tym chciałby wyjasnić kwestię przemocy. Skończyło się, że pojechalismy zgłosic na policję kolejne utrudnianie widzeń. M wystosował wiadomość do EmO, że jeszcze raz TEN_PAN ruszy jego dzieci albo wydrze na nie ryja, to sprawa idzie od razu na prokuraturę a i On sam zrobi jeszcze to, co zwykle ojciec dzieci zrobić powinien. Od razu był telefon z wyzwiskami, że zazdrościmy im, że im sie tak dobrze układa, że to M miał sprawe o znęty i on sie nade mną znęca a jej facet to nie dzieciobójca.
Jej telefoniczna odpowiedź tylko nas utwierdziła, że tam jest coś nie halo, bo jak nigdy oddzwoniła i probowała sie tłumaczyć. Ruszyło ją to, że wiemy, że musiała od niego uciekać kilka dni temu do swojej mamy i koniecznie chciała chyba temu zaprzeczyc... Tylko, że jej nie wyszło.
Teraz w kazdym razie dostali ostrzeżenie. Jeszcze jeden sygnał i nie będzie zgłoszeń do OPSu czy OIK, tylko od razu powiadomienie o przestepstwie. Z początkiem roku szkolnego M chce jeszcze porozmawiac z psychologiem szkolnym- tak jak radziłaś Silije

[pirania]

Marta nie kaz dzieciom sama tego zalatwiac!! jak jeszcze raz podniesie reke na dziecko to dziecko ma do was zadzwonic, albo sobie zapisac kiedy i za co i ty wtedy dzialasz. Przeciez one sie go boja!!

[m4rusia]

Marta nie kaz dzieciom sama tego zalatwiac!! jak jeszcze raz podniesie reke na dziecko to dziecko ma do was zadzwonic, albo sobie zapisac kiedy i za co i ty wtedy dzialasz. Przeciez one sie go boja!!

Pirania wiem co masz na myśli. Rozmawiałam potem z Jessiką i powiedziałam jej, że ma mu po prostu powiedzieć, że tata sie o tym dowie. Wiem, że to nie jest rozwiązanie sprawy ale może dwa razy sie ch.uj zastanowi zanim podniesie na nich rękę. Zwłaszcza teraz jak już wie, że my wiemy o tych zajściach i został poinformowany przez M, że sprawa pójdzie na prokurature