Do zadania tegoż pytania skłoniło mnie wyznanie jednej z foremek w innym wątku, iż wielokrotnie czytała "Lalkę", aż polonistka pukała się w czoło. Ja w czasach licealnych miałam podobnie - "Lalkę" znałam niemal na pamięć, ponadto uwielbiałam czytać i w kółko wracać, ciągle coś nowego odkrywając, do "Chłopów", "Nocy i dni" i Trylogii
Potem na całe dziesięciolecie porzuciłam te lektury, ale leżąc w domu w zagrożonej ciąży powróciłam do nich na nowo z niekłamaną przyjemnością.
Jest też jedna pozycja do której wracam z uporem maniaka bez przerw i niezmiennie od 15 roku życia, mianowicie wybór publicystyki Boya Żeleńskiego "Reflektorem w mrok"; ciągle turlam się ze śmiechu czytając boyowską recenzję poradnika "Co czytać" x.Pirożyńskiego albo "Przygody Francoise Villona w kraju okupowanym"... Nawiasem mówiąc, polecam, jeśli kto nie czytał jeszcze
Wracacie wielokrotnie do książek czy raczej nie? Macie takie pozycje, które znacie na pamięć ?