Tak mnie jakos naszło i pomyslałam sobie, ze moze podzieliłybysmy sie wiedza na temat swoich ulubionych sklepów? Z jedzeniem, ciuchami, kosmetykami i AGD, i wszystkimi innymi. Takimi, ktore sa dobrze zaopatrzone, w ktorych jestemy miło i kompetentnie obsługiwane, w ktorych towar jest świerzy a moze i niedrogi.
No to otwieram liste.
1. Na pierwszy ogien masarnia. najlepsza jaka do tej pory znalazłam.
Znajduje sie na rogu ulic Żeromskiego i Wróblewskiego (tuż przy bazarach).
Dziewczyny, JAAAKIEEEE tam maja mieskio, jakie wedliny, mmmm......pyyyyychaaa. I jakie ceny
Nawet specjalnie opłaca sie jechac. Chocby po niewielka ilosc czegokolwiek. A swiezutkie to wszystko, a pachnace i takie swojskie. W lodówce moze sobie lezec długo i nic sie nie dzieje, co na mój chłopski rozum swiadczy o niewielkiej ilosci chemii. Bo zauwazyłam pewna prawidłowosc - im wiecej konserwantu tym sie taka wedlina szybciej psuje. Moze to paradoks ale tak jest. Jak sobie kiełbache własnym sumptem wyprodukuje to nawet po 3 miesiacach walorów smakowych nie zmienia.
I tam własnie maja takie pysznosci - jak z domowej wedzarni.
I obsługa wspaniała choc panie maja zawsze pełne rece roboty. Mozna do woli wybierac, przebierac, pytac i grymasic. Zawsze miłe, usmiechniete i chetne do pomocy. I nigdy nie wpuszczaja człowieka w maliny.
Swieze tam jest zawsze, bo co dzien jest nowa dostawa towaru. Przywoza niewielkie ilosci i w razie braku dowoza po prostu. Noc nie zalega i sie nie psuje. A jak cos lezy dłuzej niz kilka dni, panie mówia, ze to i to jest np. sprzed 3 dni. ZAWSZE.
Polecam kazdemu, zawsze i wszedzie.
Jak sie wzbogace nagle to sama taka masarenke sobie otworze. I bede tyc, tyc, tyc..... A wraz ze mna cała rodzina i wszyscy znajomi.
2. Pieczywko najchetniej kupuje na Głowackiego w piekarni SPOŁEM. Duzy wybór, ceny nizsze niz ich wyrobów w innych sklepach i obsługa tez miła.
3. Ubrania. No tu to jestem chyba juz specjalistka.
Najczesciej robie kurs po bazarach szukajac czegos fajnego u Bułgarów. Mozna dostac prawdziwe perełki. Tylko trzeba trafic. Jako, ze w/w miejscu jestem prawie codziennie (a jak mnie nie ma to moja mama tam pracuje i zawsze jak jest cos ciekawego da znac) trafiam czesto.
Np. w poniedziałek kupiłam mojej Kindze komplet z dzaininy bez grama sztucznosci _spódnica ze sweterkiem) za całe..... 5 złociszy. Wczoraj sobie rajstopy z lycra po złociszu za pare. Fajne dziecine polarki były po 10 zł - naprawde dobre gatunkowo. Dresiki po 15 zł - bawełniane i welurowe. No, krotko mówiac masa fajnych rzeczy. Ja wiem, ze najczesciej maja byle co i do tego sztuczne ale jak jestecie w poblizu i nie macie akurat po co na bazar zagladac to sie jednak skuscie. Bo moze sie okazac, ze akurat był rzut jakichs fajnych rzeczy.
Zainteresowane zapraszam po blizsze instrukcje. Zawsze jestem na biezaco.
4. Buty robi nam mój tata wiec nie kupuje.
Amen