Wierzy. Wierzy, że jest na Biegunie Północnym. I że sam nie da rady rozdać prezentów wszystkim dzieciom, na całym świecie. Wierzy, że ma pomocników. I że są to zwykli ludzie przebrani za Mikołaja. Zastanawiałam się też ostatnio nad tym kiedy Kubę uświadomić. Uznałam, że jest za wcześnie. Że wraz z uzyskaniem tej świadomości, że go nie ma święta Bożego Narodzenia sporo tracą na uroku.