Nie, no to Ty masz jeszcze lepiej niż ja.
U nas ostatnio był dzień otwarty w przedszkolu. Dzieci prezentowały swoje piosenki, a potem można było porozmawiać z nauczycielami. Nie omieszkałam skorzystać. No i dowiedziałam się, że ta "przyspieszona" edukacja mojej córki obliczona jest na szybsze wypchnięcie jej z przedszkola i zrobienie miejsc maluchom. Dyrektorka przedszkola jest jednocześnie dyrektorką szkoły podstawowej i ponoć co roku robi tak, że starszym czterolatkom daje podręcznik 5-latka, a po zorientowaniu się w sytuacji zerówki szkolnej wypycha do tejże zerówki wytypowane wcześniej dzieci. Na dwa lata.
No i git. Może nie byłby to dla mnie problem, bo młoda może się i nadaje. Tylko problem w tym, że chcą mi posłać dziecko do innej szkoły niż ja planuję. Jak by to wytłumaczyć...
![icon_wink.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/icon_wink.gif)
Ewa chodzi do szkoły w naszej miejscowości, a Basia chodzi do przedszkola w miejscowości obok i do tamtejszej szkoły chcą mi ją wypchnąć. A ja chcę ją zapisać do nas. Nie chcę żeby co roku zmieniała miejsce. W tym roku przedszkole, w przyszłym szkoła, a w następnym inna szkoła.
Na razie zamierzam porozmawiać z pedagogiem w szkole Ewy i być może spróbuję ją wypchnąć do zerówki na dwa lata, ale już w docelowej szkole. U nas. Wolałabym żeby została w przedszkolu, ale nie uśmiecha mi się walczyć z dyrektorką i do końca nie mieć pewności, co będzie ... Zwłaszcza, że jak będzie zapadała decyzja czy Basia idzie do szkoły czy zostaje w przedszkolu, to u nas już będzie po rekrutacji do zerówek.