Ula jak tak czytam o Wiktorze - jak z tą pieluchą i smokiem sobie chłopisko twoje radzi to mam łzy w oczach normalnie. Ze wzruszenia.
Tyle się dziewczyno namęczyłaś - a teraz masz takiego Anioła. Bosko to musi wyglądać. Bosko!
Tak sobie pomyślałam że teraz czas na mnie na naukę zasypiania.
Tymek z babcią urzęduje więc mam czas...
A zwłaszcza że Igo rozdygotany ostatnio z zasypaniem się zrobił.
Dużo spacerowaliśmy więc spał głównie na dworze (zasypiał w wózku).
I teraz jak chorzy siedzimy w domu to b iedak nie wie jak ma zasnąć. Possie cyca, na je się... i nie śpi. A marudzi. Leżę z nim, przytula się do mnie i w końcu zaśnie, ale stanowczo za długo to trwa i za bardzo dziecko się wściekoli.
A! Jeszcze patent na zasypianie był taki że zasypiał w sekundę przy inhalacji.
Ale Tymek wyprowadzony chwilowo do cioci, z inhalatorem więc i tego usypiacza nie mamy
Ula, to jak to było?
Włożyć do łóżeczka, dać pieluszkę smoka i tylko przytulać jak się wścieka?
Trochę się obawiam że wściekaczka przejdzie do takiego stanu że odłożyć nie będę mogła
A! Nie wiem czy Ignacego chwaliłam. Mój Budrysek nauczył się porządnie stawać i raczkuje już normalnie
Marta, akcja kąpanie dwójki mi zajmuje na pewno 1,5godziny. I to też głównie przez starszaka - bo Igo jest do położenia w 15minut. Z Tymkiem większy problem
mama.miła, Krzesim siedzący cudny!
Iskierka, napatrzeć sę na te twoje dzieci nie mogę. Śliczności
Martalka, super śpioszek z Bartiego. A zdjęcie na krzesełku do karmienia - rewelacyjne!
Właśnie mi Ignaszek ciuchy z szafki wyciąga
Byliśmy dzisiaj u alergologa z dwójką.
Poszlismy do innej alergolog niz dotychczas, bo do tamtej zaczelo byc ciezko z zapisami. I dobrze bo do tamtej nie do końca mogłam się przekonać, a ta jakoś przekonała nas oboje. Bardzo profesjonalna się wydaje.
Igo ma zyrtec, nutramigen w razie czego zeby był w domu. Mam schemat rozszerzania diety dzieci alergicznych.
I tyle. I tak mamy sobie na razie sie turlać.
Rewolucja z Tymkiem.
Po szpitalu listopadowym brał z 2-3 miesiące sterydy wziewne w najmniejszej dawce. Potem kazała tamta alergolog odstawić. Bierze cały czas zyrtec.
Ta powiedziała że tak się raczej nie robi bo to nic nie daje, taka mała ilość sterydów i jeszcze przez krótki czas. Żeby doleczyć efekty tamtej infekcji szpitalnej to trzeba większa dawkę. I tak mamy steryd (inny) w sporo większej dawce przez nebulizator i jeszcze jakiś inny lek przez tubę (to co Julcia kieydś pisała i Martalka chyba).
Padło słowo astma, ale powiedziała że nic w oskrzelach nie słyszy. Napady ostrego kaszlu nocnego jakie ma mogą wskazywać na astmę dlatego mamy go traktować jako potencjalnego astmatyka (do 5-6rz kiedy badania można zrobić).
musze konczyc bo jest kupa, wszystkie moje spodnie na podlodze i zlosc malca ze juz nic w szafce nie ma