hejka
Podróż trwała 11,5 godziny w tym dwa postoje i duży korek więc jestem w szoku, ze 1000 km tak szybko z Filkiem udało się przejechać...
Filip spał większość podróży, a resztę jak nie spał to oglądał bajki. Udało mi się na forum niedrogo kupić DVD, malutkie ale póki co mały szczęśliwy. Nad ranem pochowałam jedzenie do lodówki i zamrażarki i poszliśmy spać. filek co prawda nie chciał ale poprosiłam, żeby sie przytulił i udało się... spaliśmy do jakiejś 10 ale niestety telefon nas obudził...
W dzień nie spał, wytrzymał do 21 ale już ledwo wdrapał się na górę.
)
Ja też padam więc dziś idę już spać
Oczywiście już trochę atrakcji było, bo po pierwsze bawił się moim ulubionym naszyjnikiem z bursztynów i walnął o łożko prawdopodobnie i niedawno sklejaliśmy z B. Mam nadzieję, że będę mogła nosić...
Potem wziął cukierka ala landrynek i zaczął się dusić. Szybko go przechyliłam i w poklepałam. Cukierek wyleciał na podłogę ale Filek się popłakał.
Na koniec dostał od taty trampolinę z okazji jutrzejszego święta, wyszalał się i padł
)
Dobranoc kochane
kasia następnym razem zgłoś się wcześniej do pomocy