dzieki dziewczyny! wklejam tylko tak na szybko informacje jakie mam od siostry
guz powstal w momencie poczecia kacpra i rozwijal sie przez cala ciaze i cale jego zycie
jedyny objaw jaki byl zauwazalny to to, ze kacper....ulewal....(co siostra wielokrotnie zglaszala u pediatry)
nie mniej, wycieli go calego
nie ma zadnych uszkodzen mozgu
nie wycieli nic prucz guza
i z tego co lakarze widzieli to nie powinien byc zlosliwy ale to dopiero udowodnia wyniki biopsji w piatek lub po nowym roku
lekarze powiedzieli, ze czuwala nad nimi opatrznosc boska, bo gdyby nie sobotni zabieg wstawienia zastawki maly nie dozylby wczorajszej operacji....
jesli guz okaze sie zlosliwy to daja kacprowi 1.5 roku zycia
ale przeciez sie nie okaze prawda??
operacja przebiegla prawidlowo, kacper jest obolaly i poplakuje ale to normalne i wszystko jest w najlepszej drodze do wzdrowienia
no i najwazniejsze, guz ominal wszystkie najwazniejsze czesci w glowce odpowiedzialne za wzrok, sluch itp....
wiec mamy duzo szczescia ale potrzebujemy jeszcze troszke