Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
 

Procentowy podział alimentów

> 
Demoiselle
nie, 12 sie 2007 - 10:59
Witam wszystkich panów bardzo serdecznie,

Niestety i na mnie trafiła przykra konieczność walki o alimenty. Zaczęłam interesować się tematem i zauważyłam, że sąd potrafi czasami zasądzić po prostu grosze. Jest to dla mnie zaskakujące. W sumie przecież nie jest tak, że po rozstaniu rodziców dziecko jest np. w 80% mamy a w 20% - taty. Odpowiedzialność za jego poczęcie i wychowanie leży po połowie na obydwojgu rodzicach, prawda? Dlatego też wydaje mi się, że koszty utrzymania dziecka powinny rozkładać się także po połowie na każdego z rodziców. I to w sprawie o alimenty powinno być punktem wyjścia, a dopiero jeśli ten rodzic z którym zostaje dziecko (czyli najczęściej matka) chce więcej alimentów musi przedstawiać okoliczności i dowody, że rzeczywiście taki podział jest lepszy.
Np. moja sytuacja.... moja córa wymaga codziennej rehabilitacji co powoduje, że nie mogę oddać jej do żłobka i pójść do pracy, bo z dzieckiem trzeba o różnych porach jeździć na rehabilitację i do lekarzy. To wszystko powoduje, że koszty utrzymania Hani są b. wysokie (ok. 1300zł miesięcznie). W pozwie zażądałam by ojciec Hani pokrył 60% kosztów (ok. 800zł), bo ja ponoszę koszty nie bezpośrednio finansowe, zresztą ze względu na stan dziecka muszę być na wychowawczym. Dostałam 500zł czyli niecałe 40%. Dodam do tego zasiłek wychowawczy i rodzinny i mam niecałe 1000zł by utrzymać dziecko i siebie. Jak? Staję na głowie by coś dorobić (choć na wychowawczym mi nie wolno). I jakoś z pożyczkami na razie się udaje. Argument z którym często się spotykam, że 50% to za dużo - to, to, że facet/babka musi mieć prawo, by ułożyć życie od nowa i musi mieć na to kasę. Super! Rozumiem, tylko, że tym samym ten z rodziców, który zajmuje się dzieckiem zostaje jakby ukarany, bo odbiera mu się takie prawo...
Co Wy o tym sÄ…dzicie?
Pozdrawiam
Demoiselle


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,088
Dołączył: wto, 03 paź 06 - 11:51
Skąd: Trójmiasto
Nr użytkownika: 7,789

GG:


post nie, 12 sie 2007 - 10:59
Post #1

Witam wszystkich panów bardzo serdecznie,

Niestety i na mnie trafiła przykra konieczność walki o alimenty. Zaczęłam interesować się tematem i zauważyłam, że sąd potrafi czasami zasądzić po prostu grosze. Jest to dla mnie zaskakujące. W sumie przecież nie jest tak, że po rozstaniu rodziców dziecko jest np. w 80% mamy a w 20% - taty. Odpowiedzialność za jego poczęcie i wychowanie leży po połowie na obydwojgu rodzicach, prawda? Dlatego też wydaje mi się, że koszty utrzymania dziecka powinny rozkładać się także po połowie na każdego z rodziców. I to w sprawie o alimenty powinno być punktem wyjścia, a dopiero jeśli ten rodzic z którym zostaje dziecko (czyli najczęściej matka) chce więcej alimentów musi przedstawiać okoliczności i dowody, że rzeczywiście taki podział jest lepszy.
Np. moja sytuacja.... moja córa wymaga codziennej rehabilitacji co powoduje, że nie mogę oddać jej do żłobka i pójść do pracy, bo z dzieckiem trzeba o różnych porach jeździć na rehabilitację i do lekarzy. To wszystko powoduje, że koszty utrzymania Hani są b. wysokie (ok. 1300zł miesięcznie). W pozwie zażądałam by ojciec Hani pokrył 60% kosztów (ok. 800zł), bo ja ponoszę koszty nie bezpośrednio finansowe, zresztą ze względu na stan dziecka muszę być na wychowawczym. Dostałam 500zł czyli niecałe 40%. Dodam do tego zasiłek wychowawczy i rodzinny i mam niecałe 1000zł by utrzymać dziecko i siebie. Jak? Staję na głowie by coś dorobić (choć na wychowawczym mi nie wolno). I jakoś z pożyczkami na razie się udaje. Argument z którym często się spotykam, że 50% to za dużo - to, to, że facet/babka musi mieć prawo, by ułożyć życie od nowa i musi mieć na to kasę. Super! Rozumiem, tylko, że tym samym ten z rodziców, który zajmuje się dzieckiem zostaje jakby ukarany, bo odbiera mu się takie prawo...
Co Wy o tym sÄ…dzicie?
Pozdrawiam


--------------------
Mo?esz nauczy? si? od swoich dzieci o wiele wi?cej, ani?eli one naucz? si? od ciebie. Poprzez ciebie poznaj? ?wiat, który ju? przemin??, ty w nich natomiast odkrywasz ?wiat, który w?a?nie si? rodzi.
> Procentowy podziaÅ‚ alimentów
Start new topic
Reply to this topic
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: sob, 01 cze 2024 - 15:45
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama