CYTAT(ania@02)
Chcialabym, abysmy staraly sie nie generalizowac! Bowiem zarowno w platnej jak i bezplatnej przychodni mozna spotkac lekarzy oddanych swej pracy, solidnych, potrafiacych sluchac, tych, ktorzy przezywaja troski i radosci razem z kobietami, jak i tych, ktorzy zupelnie odwrotnie postepuja
Aniu, dokładnie tak uważam. To, że mi się trafił mało kontaktowy i opryskliwy ginekolog, nie oznacza, że wszyscy w przychodni są tacy.
Ja o swojej ciąży dowiedziałam się w 14 tygodniu... Brałam wtedy leki, których efekty uboczne przypominają objawy ciążowe. Wcześniej borykałam się z problemami hormonalnymi. Oświecono mnie, że czeka mnie dość skomplikowana terapia i może wtedy przy dużym szczęściu będzie dziecko.
Okazało się, że nie było ze mną tak źle. A "efekty uboczne" okazały się już całkiem wówczas sporym Rafałkiem
Dobra, krótko mówiąc- potrzebowałam kogoś, kto nie tylko wypisze mi kartę ciąży i skierowanie na wyniki, zbada mniej lub bardziej delikatnie. Zanim sie dowiedziałm o ciazy brałam różne leki , miałam prześwietlenie rentgnowskie. Bałam się, jaki będzie to miało wpływ na dziecko.
Zaznaczam, nie szukałam psychoterapii u tego ginekologa, ale właśnie zainteresowania moim problemem. Niestety czułam sie tam jak jedna z wielu macic do zbadania -brutalnie mówiąc.
Przepraszam, że tak długo. Jednak krócej wychodzi właśnie generalizowanie. A tego nie lubimy, prawda?