dziękujemy
w prawdzie
Me dużo pewniej czuje się przy pchaczu, ale nic na siłę, jeszcze ma dużo czasu, a że sama się odważyła- to dla mnie duma
Kamil z koszyczkiem przeuroczy
Borysku, ale masz już uzębienie
my narazie tylko 2 zębule
co do nocy to u nas różnie. Me śpi w pokoju z Brian'kiem, zazwyczaj budzi się co 2,5-3,5 godz, na 5-10min, pocyca i idzie spać dalej. Koło 4 rano biorę ją do siebie. Czasem ma dni, a raczej noce, że z pokoju nie mogę wyjść, bo jeszcze dobrze nie zaśnie, a już się budzi. To tylko dziecko, co zrobić.
Myślę też co raz częściej o rozpoczęciu odstawiania od cyca. Wiem, że to nie jednodniowy proces i jak byłoby tak jak z Brian'em, to prawie na roczek byśmy się wyrobiły. Jednak Me o butelce nie chce słyszeć i już nie wiem jak ją przekonać
co do zmian u mnie- w życiu osobistym masa zmian. Przede wszystkim firma J usunęła nocną zmianę. Tak więc J pracuje teraz na rano i od południa, po 8,5 godz a nie jak wcześniej po 12,5. Pracuje tylko 5 dni w tyg, a nie 6. Niby z jednej strony ok, ale z drugiej baaaardzo ciężko mi się przyzwyczaić. W końcu tyle czasu go nie było w nocy, a tu nagle jest non stop
Ja zdałam pozytywnie egzaminy w szkole i zostały mi końcowe w lipcu... Zmotywowałam się i złożyłam wnioski na studia (J mnie zmotywował w sumie), wszystko ok, spełniłam warunki poza jednym. Brakuje mi jednego egzaminu międzynarodowego
musiałabym zrobić go w maju, ale nie jestem pewna czy zdążę się przygotować, a nie pójdę na ryzyk-fizyk, bo zbyt drogo to kosztuje
jestem przez to tak roztargniona, że szok
Do tego nigdy nie cierpiałam książek i filmów fantastycznych. Jednak będąc w Polsce, moja szwagierka zachwalała sagę Twilight, nie byłam przekonana ale J kupił mi wszystkie 4 części i jak nigdy, jestem zachwycona
ostatnio w zasadzie pochłaniam intensywnie książki