Jak ja cie rozumiem kobieto!
Sama zaczęłam prosić o dzoecko w wieku 24 lat a mąz zdecydował sie (chyba niepewnie) dopiero gdy miałam 27l. Wymówka była ta sama ale chyba to tylko wymówka bo przez te 3 lata niczego nowego nie osiągneliśmy. Teraz mamy 3 letnią rozrabiarę. Ja mam 31 lat i myślę sobie, ze czas byłoby na 2 dziecko bo córa rozpieszczona jest przez babcię. Nie chciałabym aby wyrosła na rozpieszczona jedynaczkę tylko dlatego, ze nie ma odpowiedniej pory na 2 dziecko. Trudna decyzja zwłaszcza, ze stracę pracę gdy urodze dziecko, wtedy znów zaczną sie poważne problemy finansowe. Wiem, ze on sie martwi, ze nie podoła, ledwie sobie radziliśmy przy 1 dziecku gdy nie miałam pracy. Mówi kategoryczne nie!!! Nie chce znów wracać do pieluch i powyższych problemów. Zwłaszcza, że nasza córa daje nam się we znaki, jest strasznie absorbująca
. to jweszcze bardziej go zniecheca bo oczywiście wolałby spokojnie, ułożone dziecko, geniusza do tego, żeby sie sam wychowywał i ti bezproblemowo
. Życie jest strasznie skomplikowane i nawet becikowe nas nie skusza ...hmmm
.