No tak, teraz ja milczałam długo, ale juz się poprawiam. Też jestem rodowita jaslanką , ale po studiach osiedlilismy się w Lublinie - też z powodu realiów - dużo łatwiej o pracę jednak, przynajmniej likla lat temu. No i mąż ma tu pracę "nie do ruszenia". Ale nie żałuję w sumie, przyzwyczaiłam się, czasem tylko brakuje mi rodziny do pomocy, no i tu mieszkamy w bloku, a w Jaśle miałabym gdzie fajny domek sobie wybudować. Ale cóż, nie można mieć wszystkiego...
Mam córcię (jak na paseczku) i nadzieję na więcej. Kiedyś.
Mam 30tkę (też brzmi to wiekowo jakoś). W ciągu roku szkolnego bywam u rodziców rzadko, ale na szczęście są wakacje.
W której części miasta mieszkasz? Ciekawe czy się przypadkiem nie znamy (???) choćby z widzenia (?????)
Pozdrawiam!