ŚWIADOMIE WYKOPUJĘ TEMAT
Po trzech latach - jak pisałam - wolę podjąć decyzję powoli, ale pewnie.
Odpadł temat kota rasowego - wezmę malucha szukającego domu, ale jednak chcemy, żeby jakieś tam marzenia spełniał, więc dajemy sobie jeszcze 4 tygodnie na szukanie rudej kotki - młodej, takiej akurat do zabrania.
A cztery tygodnie, bo tyle jeszcze minimum muszą posiedzieć w schronisku te małe znajdy, które mają tam aktualnie. Ale Rudzielców nie ma. Zostawiłam swój numer telefonu, gdyby mieli rudą kotkę, to od razu mają się odzywać. Ale jeśli takiej nie będzie, to weźmiemy taką, która będzie wymagała naszej miłości.
Jedyne co, to chcemy onę bo wierzę w to, że są bardziej łowne.
A teraz może czemu w końcu zapadła decyzja:
1 - budujemy dom, planujemy się przenieść za rok, czyli kociak już podrośnięty, będzie wychodzący - na wsi zapadłej dechami, wierzę, że bezpieczny, chcę, żeby mi na myszy ewentualne polował
2 - właśnie zaczynam rok przerwy w pracy - idealny czas, żeby malucha oswoić z człowiekiem, wychować, nauczyć życia z nami.
3 - w listopadzie urodzi się nowy człowiek, znowu trzeba by czekać kilka lat, żeby maluch kociaczka nie męczył - a tak kotek będzie podrośnięty i już sobie mam nadzieję razem poradzą
4 - wątpliwości w sprawie alergii rozwiązały się pozytywnie - nie ma przeciwwskazań.
Tak więc, jeśli ktoś będzie miał namiary na młodą rudą, czy biało - rudą kotkę to poproszę o namiary. Najchętniej w kujawsko-pomorskim lub okolicy mojego miasta, bo jednak na koniec świata nie pojadę.
No i rady teraz proszę praktyczne - ale tego zacznę też szukać na forum i po internecie - co niezbędne, co kupić, co "kombinować". W tej chwili szukam inf jakie transporterki są lepsze - sztywne plastikowe, czy z materiału.
Acha - a czy uważacie, że warto z młodą jeździć do schroniska, przyzwyczajać ją do jednego z tych kociaków, którego będziemy chciały wziąć? Jest to dla nas kompletnie niekłopotliwe, bo schronisko jakieś pół kilometra od naszej budowy.