CYTAT(Litka @ Tue, 14 Aug 2012 - 16:00)
Tak, ceny ksiązek, to porażka, a ich zawartość jeszcze bardziej. Już ktoś tutaj wspomniał o tych ćwieczeniach, które najbardziej mnie wkurzają, przepisz z ksiązki albo znajdź w encyklopedii i napisz...a to w zeszycie nie mozna?
Uczę plastyki...podręcznik mam ja...jak trzeba cos koniecznie obejrzeć, to puszczam swój albo na rzutnik, czasem jakies ksero. To tyle...temat dzieci rozumieją, po tym co na tej plastyce robią...czym sie różni perspektywa linearna od rzędowej
juz więcej teorii im w tym wieku nie potrzeba...ale ja to kocham...
Mój Piter miał w zeszlym roku w 3 dni plecak o wadze przekraczającej nawet moje mozliwości noszenia. ale on też jest przewrazliwoiny, jak omawiali lekture, to zabieral nawet 2 ksiązki do polskiego, bo może Pani jednak cos zrobi z podręcznika. Na nic moje prosby. Prawda, że za brak atlasu zarobił 1 kiedys.
U nas są ćwiczenia do plastyki, wygląadające jak....blok rysunkowy z poleceniami. Serio. Gdybym widział to przed zamówieniem w życiu bym tego nie kupiła za 17, 50 skoro blok moge kupić za 1,50. To jest dla mnie kompromitacja nauczyciela skoro takie rzeczy każe kupować. Jakos dziwnie nauczyciele podtawówek w to wchodzą.
Widziałam mnóstwo ćwiczeń do liceum ale nie znam nauczyciela, który kazałby je kupować i już na rynku coraz mniej takiego badziewia. A w podstawówce ćwiczenia do wszystkiego.
A program do logomocji już macie czwartoklasiści?