Megan zgadza się
my się nie poddajemy. Czasami tylko wyjemy do księżyca bo co nam zostało ;(
Wszyscy mówią, że dzieci podrosna i zrozumieją a ja jestem przerażona, bo czuję, że tak nie będzie. Dzieci nie są malutkie, sytuacja też już nie świeża a sa tak manipulowane, co rusz to gorzej... I boję się że będzie juz tylko gorzej. Dzieci na co dzień przebywaja w środowisku nie przyjaznym ojcu swojemu. Nasiąkna tym choćby nie wiem co
Czy można oczekiwać obiektywizmu od kogoś kto uczony jest nienawiści??