Od razu mówię, że nie chodzi mi o żadne diety odchudzające. I w sumie sama nie wiem do końca o co mi chodzi
Jakiś czas temu, po dyskusji na maluchowym forum stwierdziłam, że moja rodzina odżywia się kiepsko, mamy złe nawyki i śmieciowe jedzenie w lodówce
Trochę już zmieniłam, czyli wyeliminowałam część najgorszych świństw:
- Nutellę zastąpiłam miodem,
- Płatki śniadaniowe typu cornflakes zdrowym błonnikiem
- Ciastka często zastępują wafle ryżowe albo pieczywo chrupkie
- nie kupuję prawie białego "zwykłego" chleba, a żytni,
- staram się nie kupować ciast gotowców,
- czasem piekę mięso zamiast kupnych wędlin.
Jest lepiej, ale wcale nie uważam, że dobrze.
Wczoraj przegadaliśmy z mężem pół wieczoru i to wnioski:
- jemy za mało warzyw i owoców (rany, na moim osiedlu prawie ich nie ma
o tej porze roku!)
- jemy za mało kasz
- za dużo pieczywa,
- za dużo cukru
- chłopaki są bardzo wybredni i jedzą 2-3 rodz owoców, warzyw prawie wcale, tyle co w zupach.
I tak to wyglÄ…da
Nie wiem, czy to kryzys wieku średniego nas dopada
ale jakoś częściej człowiek myśli, co za syfy wrzuca w siebie i jak to się odbija na zdrowiu
Mimo, że od 10 lat sama żywię rodzinę, czuję się jak początkująca kucharka
Nie mam pomysłów, nie znam przepisów na zdrowe potrawy
W naszych domach rodzinnych panuje raczej klasyka: kanapki z kiełbaską, kotlet z ziemniakami...Także wzorce średnie.
Chciałabym inaczej. Nie od razu się uda, wiem, ale małymi kroczkami chciałabym, żeby nasze menu się zmieniło, a przede wszystkim nasze nawyki. Nie mam zbyt dużo czasu na gotowanie, ale w sumie ten czas, jaki przeznaczam na zrobienie tłustego sosu mogę przeznaczyć na zrobienie zapiekanki z warzyw, prawda???
Na pewno znacie różne ciekawe przepisy na zdrowe potrawy. Na pewno wiecie, co warto zmienić, od czego zacząć, co włączyć jak najszybciej, a co wyeliminować.
Od wczoraj staram się zwiększać warzywa. Zrobiliśmy koktail z owoców
Pomożecie???
A dodatkowo liczÄ™ na wsparcie, mobilizowanie i doping w chwilach kryzysu