Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
4 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 następna  

praca licencjacka a plagiat

> 
Monikag2006
wto, 04 maj 2010 - 09:43
dziękuję Wam wszystkim za cenne rady, jutro idę do promotora i zobaczę co on mi powie
Monikag2006


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 154
Dołączył: czw, 17 gru 09 - 20:28
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 30,696




post wto, 04 maj 2010 - 09:43
Post #41

dziękuję Wam wszystkim za cenne rady, jutro idę do promotora i zobaczę co on mi powie
moko.
wto, 04 maj 2010 - 10:01
Monikag2006 w związku z tym, ze ja również piszę pracę z rachunkowości to mam pytanie do Ciebie: jaki jest temat Twojej pracy ? czy o budżetowaniu piszesz jedynie teoretycznie czy poświęcasz temu rozdział badawczy na przykładzie jakiegoś przedsiębiorstwa/gminy itp.? Generalnie jaki jest plan Twojej pracy ? czy piszesz o budżetowaniu ogólnie, czy skupiasz się konkretnie na jakimś wycinku tego budżetowania ? bo hasło "budżetowanie" jest hasłem szerokim.
moko.


Grupa: Moderatorzy
Postów: 14,870
Dołączył: pią, 12 gru 03 - 10:59
Skąd: Wrocław
Nr użytkownika: 1,254




post wto, 04 maj 2010 - 10:01
Post #42

Monikag2006 w związku z tym, ze ja również piszę pracę z rachunkowości to mam pytanie do Ciebie: jaki jest temat Twojej pracy ? czy o budżetowaniu piszesz jedynie teoretycznie czy poświęcasz temu rozdział badawczy na przykładzie jakiegoś przedsiębiorstwa/gminy itp.? Generalnie jaki jest plan Twojej pracy ? czy piszesz o budżetowaniu ogólnie, czy skupiasz się konkretnie na jakimś wycinku tego budżetowania ? bo hasło "budżetowanie" jest hasłem szerokim.


--------------------
"Jednym z objawów zbliżającego się załamania nerwowego jest przekonanie, że wykonujemy niezwykle ważną pracę."
B.Russell

O.(1998) i O.(2010)
ruda_kasia
wto, 04 maj 2010 - 10:07
Nie, no wiesz Berek, nie każdy promotor który nie pracuje ze studentem jest szemrany icon_wink.gif Ja z tych nietypowych oczywiście, którzy nie umieją nawet przepisywać icon_wink.gif ale z moim promotorem spokojnie mogłam się nie spotkać, tylko e-mailować (sporo zależy od dziedziny). Mój promotor usłyszawszy temat nie poinformował mnie w ogóle, ze sporo na ten tema sam napisał... a że zaczęłam od tzw. d.py strony, to usłyszałam, że piękne kafle mu przyniosłam tylko pieca nie widać, jak dostał dwa przypadkowe rozdziały (bo tak mi się nie po kolei pisało). Jak doszłam do pieca, to się zorientowałam, w czym rzecz. Ale jak dostał całość, to dał 5 bez gadania. Jeno że ja nadal uważam, że na kierunkach typu prawo/aktorstwo, może i ekonomia również pisanie pracy magisterskiej jest o kant tyłka stratą czasu. A moja koleżanka po specjalizacji z prowadzenia małych firm ma księgową i w zakresie strategii jest za znanymi mi osobami, które firmy założyły w 5/10 lat po niej ... ech, takie życie.
Co do poziomu cytowania i rodzaju pisania bibliografii, po raz kolejny napiszę pochwałę mojej wiejskiej szkoły podstawowej - jak pisałam w 7 czy 8 klasie prace konkursową i się nauczyłam, to tak zdobyta wiedza pozwoliła mi napisac równiez pracę magisterską. Dzięki jak mniemam cudownej polonistce i sensownej bibliotekarce icon_razz.gif-D.
Zatem autorce bym proponowała raczej: przeczytać wszystko, ułożyć w głowie, potem napisać i - w kwestiach drażliwych pomożemy chyba na forum. Choć np. ja znam naprawdę masę prawników, których prace były stricto odtwórcze, przepisane... a na poziom wykonywania zawodu to nijak nie wpływa...
ruda_kasia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,628
Dołączył: pią, 26 mar 04 - 09:11
Skąd: Kraków
Nr użytkownika: 1,595




post wto, 04 maj 2010 - 10:07
Post #43

Nie, no wiesz Berek, nie każdy promotor który nie pracuje ze studentem jest szemrany icon_wink.gif Ja z tych nietypowych oczywiście, którzy nie umieją nawet przepisywać icon_wink.gif ale z moim promotorem spokojnie mogłam się nie spotkać, tylko e-mailować (sporo zależy od dziedziny). Mój promotor usłyszawszy temat nie poinformował mnie w ogóle, ze sporo na ten tema sam napisał... a że zaczęłam od tzw. d.py strony, to usłyszałam, że piękne kafle mu przyniosłam tylko pieca nie widać, jak dostał dwa przypadkowe rozdziały (bo tak mi się nie po kolei pisało). Jak doszłam do pieca, to się zorientowałam, w czym rzecz. Ale jak dostał całość, to dał 5 bez gadania. Jeno że ja nadal uważam, że na kierunkach typu prawo/aktorstwo, może i ekonomia również pisanie pracy magisterskiej jest o kant tyłka stratą czasu. A moja koleżanka po specjalizacji z prowadzenia małych firm ma księgową i w zakresie strategii jest za znanymi mi osobami, które firmy założyły w 5/10 lat po niej ... ech, takie życie.
Co do poziomu cytowania i rodzaju pisania bibliografii, po raz kolejny napiszę pochwałę mojej wiejskiej szkoły podstawowej - jak pisałam w 7 czy 8 klasie prace konkursową i się nauczyłam, to tak zdobyta wiedza pozwoliła mi napisac równiez pracę magisterską. Dzięki jak mniemam cudownej polonistce i sensownej bibliotekarce icon_razz.gif-D.
Zatem autorce bym proponowała raczej: przeczytać wszystko, ułożyć w głowie, potem napisać i - w kwestiach drażliwych pomożemy chyba na forum. Choć np. ja znam naprawdę masę prawników, których prace były stricto odtwórcze, przepisane... a na poziom wykonywania zawodu to nijak nie wpływa...
anetadr
wto, 04 maj 2010 - 10:31
CYTAT(ruda_kasia @ Tue, 04 May 2010 - 11:07) *
Choć np. ja znam naprawdę masę prawników, których prace były stricto odtwórcze, przepisane... a na poziom wykonywania zawodu to nijak nie wpływa...


Kasiu!

Bo praca magisterska/licencjacka ma pokazać, że absolwent umie postawić hipotezę, zebrać materiały i je twórczo wykorzystać, napisać sensowny kawałek "prozy" i nie musi mieć żadnego przełożenia na praktykę zawodową.

I jeszcze OT-owa refleksja. W tej chwili na studiach niewiele się pisze. Nawet na kierunkach filologicznych powstaje bardzo mało prac pisemnych. To prowadzi do zaniku umiejętności pisania. Studenci przychodzą do dziekanatu z prośbą o przedłużenie sesji i nie potrafią sklecić dwóch sensownych zdań! Nic więc dziwnego, że potem napisanie dłuższej pracy, posiadającej wstęp, rozwinięcie i zakończenie jest naprawdę trudne. Ale moim zdaniem nie jest to powód, żeby całkiem zrezygnować z tej formy zakończenia studiów.

Aneta
anetadr


Grupa: Moderatorzy
Postów: 5,092
Dołączył: śro, 17 wrz 03 - 14:42
Skąd: Już nie Zagłębie
Nr użytkownika: 1,055




post wto, 04 maj 2010 - 10:31
Post #44

CYTAT(ruda_kasia @ Tue, 04 May 2010 - 11:07) *
Choć np. ja znam naprawdę masę prawników, których prace były stricto odtwórcze, przepisane... a na poziom wykonywania zawodu to nijak nie wpływa...


Kasiu!

Bo praca magisterska/licencjacka ma pokazać, że absolwent umie postawić hipotezę, zebrać materiały i je twórczo wykorzystać, napisać sensowny kawałek "prozy" i nie musi mieć żadnego przełożenia na praktykę zawodową.

I jeszcze OT-owa refleksja. W tej chwili na studiach niewiele się pisze. Nawet na kierunkach filologicznych powstaje bardzo mało prac pisemnych. To prowadzi do zaniku umiejętności pisania. Studenci przychodzą do dziekanatu z prośbą o przedłużenie sesji i nie potrafią sklecić dwóch sensownych zdań! Nic więc dziwnego, że potem napisanie dłuższej pracy, posiadającej wstęp, rozwinięcie i zakończenie jest naprawdę trudne. Ale moim zdaniem nie jest to powód, żeby całkiem zrezygnować z tej formy zakończenia studiów.

Aneta


--------------------
ruda_kasia
wto, 04 maj 2010 - 10:45
Aneta, na miłość boską, ja pisania rozprawek icon_biggrin.gif uczyłam się w podstawówce. I uważam, że na studiach - jak nie umiałabym napisać czegoś co jest zwykłą "rozprawką"w gruncie rzeczy to spadac na drzewo powinnam, a nie magisterkę pisać. Rozumiem oczywiście to stanowisko, może się poziom zmienił, na którym nabywa się pewną wiedzę, a raczej umiejętność. Ale "zaś" w moim zawodzie nieumiejętność obrony postawionej "hipotezy" jest zabójcza. I to niestety trzeba wiedzieć przez 5 rokiem studiów. Natomiast widzę po sobie, że nabyta na koniec liceum umiejętność niezwykle precyzyjnego wyrażania się zanika mi z czasem icon_smile.gif. Bo mówię językiem biznesu, pisze slangiem dla handlowców i sama łapię się na tym, że jak raz na jakiś czas pisze coś do sądu to brakuje właśnie tych rudymentów, które kiedyś miałam. Znaczy kolejny zgubiony talent icon_sad.gif
ruda_kasia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,628
Dołączył: pią, 26 mar 04 - 09:11
Skąd: Kraków
Nr użytkownika: 1,595




post wto, 04 maj 2010 - 10:45
Post #45

Aneta, na miłość boską, ja pisania rozprawek icon_biggrin.gif uczyłam się w podstawówce. I uważam, że na studiach - jak nie umiałabym napisać czegoś co jest zwykłą "rozprawką"w gruncie rzeczy to spadac na drzewo powinnam, a nie magisterkę pisać. Rozumiem oczywiście to stanowisko, może się poziom zmienił, na którym nabywa się pewną wiedzę, a raczej umiejętność. Ale "zaś" w moim zawodzie nieumiejętność obrony postawionej "hipotezy" jest zabójcza. I to niestety trzeba wiedzieć przez 5 rokiem studiów. Natomiast widzę po sobie, że nabyta na koniec liceum umiejętność niezwykle precyzyjnego wyrażania się zanika mi z czasem icon_smile.gif. Bo mówię językiem biznesu, pisze slangiem dla handlowców i sama łapię się na tym, że jak raz na jakiś czas pisze coś do sądu to brakuje właśnie tych rudymentów, które kiedyś miałam. Znaczy kolejny zgubiony talent icon_sad.gif
anetadr
wto, 04 maj 2010 - 11:11
CYTAT(ruda_kasia @ Tue, 04 May 2010 - 11:45) *
Aneta, na miłość boską, ja pisania rozprawek icon_biggrin.gif uczyłam się w podstawówce. I uważam, że na studiach - jak nie umiałabym napisać czegoś co jest zwykłą "rozprawką"w gruncie rzeczy to spadac na drzewo powinnam, a nie magisterkę pisać.


Kasiu, faktycznie tak być powinno. Niestety nie jest, co widzę na co dzień w pracy i słyszę od znajomych pracowników naukowych. Dlatego skróty ctrl-c i ctrl-v są chyba najczęściej wykorzystywane przez wielu studentów (i nie tylko, o czym wspominała w innym wątku Agnieszka AZJ). Niektórzy nawet nie "bawią" się w usuwanie formatowania.

Aneta
anetadr


Grupa: Moderatorzy
Postów: 5,092
Dołączył: śro, 17 wrz 03 - 14:42
Skąd: Już nie Zagłębie
Nr użytkownika: 1,055




post wto, 04 maj 2010 - 11:11
Post #46

CYTAT(ruda_kasia @ Tue, 04 May 2010 - 11:45) *
Aneta, na miłość boską, ja pisania rozprawek icon_biggrin.gif uczyłam się w podstawówce. I uważam, że na studiach - jak nie umiałabym napisać czegoś co jest zwykłą "rozprawką"w gruncie rzeczy to spadac na drzewo powinnam, a nie magisterkę pisać.


Kasiu, faktycznie tak być powinno. Niestety nie jest, co widzę na co dzień w pracy i słyszę od znajomych pracowników naukowych. Dlatego skróty ctrl-c i ctrl-v są chyba najczęściej wykorzystywane przez wielu studentów (i nie tylko, o czym wspominała w innym wątku Agnieszka AZJ). Niektórzy nawet nie "bawią" się w usuwanie formatowania.

Aneta


--------------------
ruda_kasia
wto, 04 maj 2010 - 11:30
I o ile jestem w stanie to po ludzku rozumiec, ze robi to moja rówieśnica, koleżanka z męża dawnej pracy, świetna kadrowa zresztą, które bez lic/inż/mgr nie awansuje, bo w urzędzie trzymają widełki cenzusu wykształcenia i studiuje byle co i byle gdzie, bo swój fach zna icon_smile.gif o tyle globalnie mnie to przeraża.... Inna sprawa, że jak gdzieś wyżej wspominała, chyba winnym wątku mnie matematyki uczyła pani po maturze i może z jakimś studium 2 letnim, a może i nie. Była tak dobra w te klocki, że ja jeszcze w 2 klasie liceum (klasa ogólna dodam) miałam lepsze wyniki niż chłopcy z mat-fiz mojego jakby nie było trochę mniej prowincjonalnego liceum w wojewódzkich zawodach. Zatem upieram się, że nie każ den musi być magistrem, byle każden rzecz swoją czynił dobrze, a całość pięknie się ułoży parafrazując icon_wink.gif zabijcie mnie, nie pamiętam, który to z naszych wielkich Renesansu? Odrodzenia.... taaak, starość lub skleroza.
ruda_kasia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,628
Dołączył: pią, 26 mar 04 - 09:11
Skąd: Kraków
Nr użytkownika: 1,595




post wto, 04 maj 2010 - 11:30
Post #47

I o ile jestem w stanie to po ludzku rozumiec, ze robi to moja rówieśnica, koleżanka z męża dawnej pracy, świetna kadrowa zresztą, które bez lic/inż/mgr nie awansuje, bo w urzędzie trzymają widełki cenzusu wykształcenia i studiuje byle co i byle gdzie, bo swój fach zna icon_smile.gif o tyle globalnie mnie to przeraża.... Inna sprawa, że jak gdzieś wyżej wspominała, chyba winnym wątku mnie matematyki uczyła pani po maturze i może z jakimś studium 2 letnim, a może i nie. Była tak dobra w te klocki, że ja jeszcze w 2 klasie liceum (klasa ogólna dodam) miałam lepsze wyniki niż chłopcy z mat-fiz mojego jakby nie było trochę mniej prowincjonalnego liceum w wojewódzkich zawodach. Zatem upieram się, że nie każ den musi być magistrem, byle każden rzecz swoją czynił dobrze, a całość pięknie się ułoży parafrazując icon_wink.gif zabijcie mnie, nie pamiętam, który to z naszych wielkich Renesansu? Odrodzenia.... taaak, starość lub skleroza.
candace
wto, 04 maj 2010 - 11:59
boszsz jak dobrze, ża ja moja pracę inzyniersko/magisterską musiałam sama policzyć, narysować i opisać. I obronić.... i wyszło mi trzy tomiszcza rysunków, cyferek...
candace


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,286
Dołączył: wto, 15 maj 07 - 14:14
Skąd: szuwarkowo
Nr użytkownika: 14,238




post wto, 04 maj 2010 - 11:59
Post #48

boszsz jak dobrze, ża ja moja pracę inzyniersko/magisterską musiałam sama policzyć, narysować i opisać. I obronić.... i wyszło mi trzy tomiszcza rysunków, cyferek...


--------------------
"To, że się do Ciebie uśmiecham, wcale nie musi oznaczać, że Cię lubię. Mogę, na przykład wyobrażać sobie, ze stoisz w płomieniach" - Mała Mi do Ryjka

Mam podzielną uwagę, potrafię ignorować wiele osób jednocześnie.
Zelda
wto, 04 maj 2010 - 14:10
CYTAT(anetadr @ Tue, 04 May 2010 - 09:31) *
I jeszcze OT-owa refleksja. W tej chwili na studiach niewiele się pisze. Nawet na kierunkach filologicznych powstaje bardzo mało prac pisemnych. To prowadzi do zaniku umiejętności pisania. Studenci przychodzą do dziekanatu z prośbą o przedłużenie sesji i nie potrafią sklecić dwóch sensownych zdań! Nic więc dziwnego, że potem napisanie dłuższej pracy, posiadającej wstęp, rozwinięcie i zakończenie jest naprawdę trudne. Ale moim zdaniem nie jest to powód, żeby całkiem zrezygnować z tej formy zakończenia studiów.

chyba zależy to od uczelni;u nas na AE dużo pisaliśmy,studenci narzekali że oprócz pracy mgr mają także prace,prezentacje,projekty na dane przedmioty do przygotowania,często wymagające poświęcenia kilku dni,tygdnia na zebranie odpowiednich materiałów;nie dało sie przepisac czego co mielismy od podstaw stworzyć
Zelda


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,015
Dołączył: wto, 08 maj 07 - 23:08
Nr użytkownika: 13,884




post wto, 04 maj 2010 - 14:10
Post #49

CYTAT(anetadr @ Tue, 04 May 2010 - 09:31) *
I jeszcze OT-owa refleksja. W tej chwili na studiach niewiele się pisze. Nawet na kierunkach filologicznych powstaje bardzo mało prac pisemnych. To prowadzi do zaniku umiejętności pisania. Studenci przychodzą do dziekanatu z prośbą o przedłużenie sesji i nie potrafią sklecić dwóch sensownych zdań! Nic więc dziwnego, że potem napisanie dłuższej pracy, posiadającej wstęp, rozwinięcie i zakończenie jest naprawdę trudne. Ale moim zdaniem nie jest to powód, żeby całkiem zrezygnować z tej formy zakończenia studiów.

chyba zależy to od uczelni;u nas na AE dużo pisaliśmy,studenci narzekali że oprócz pracy mgr mają także prace,prezentacje,projekty na dane przedmioty do przygotowania,często wymagające poświęcenia kilku dni,tygdnia na zebranie odpowiednich materiałów;nie dało sie przepisac czego co mielismy od podstaw stworzyć
Agnieszka AZJ
wto, 04 maj 2010 - 14:31
CYTAT(anetadr @ Tue, 04 May 2010 - 11:31) *
I jeszcze OT-owa refleksja. W tej chwili na studiach niewiele się pisze. Nawet na kierunkach filologicznych powstaje bardzo mało prac pisemnych. To prowadzi do zaniku umiejętności pisania. Studenci przychodzą do dziekanatu z prośbą o przedłużenie sesji i nie potrafią sklecić dwóch sensownych zdań! Nic więc dziwnego, że potem napisanie dłuższej pracy, posiadającej wstęp, rozwinięcie i zakończenie jest naprawdę trudne. Ale moim zdaniem nie jest to powód, żeby całkiem zrezygnować z tej formy zakończenia studiów.

Aneta


Na moim wydziale pisalismy co roku tzw. pracę roczną z kolejnych epok. Taka propedeutyka pisania pracy magisterskiej icon_wink.gif Pojawiło się to w programie studiów jako realizacja postulatu studentow w czasie strajków w 81 roku.
Wczesniej studia zaczynały się egzaminem pisemnym, z krórego znało się tylko ocenę i nie było sposobu, żeby sie dowiedzieć, dlaczego taka a nie inna. Potem przez 5 lat egzaminy historyczne tylko ustne i na koniec bach ! praca magisterska.
My natomiast, dzieki starszym kolegom, mielismy mozliwość nabrania wprawy w pisaniu.
Agnieszka AZJ


Grupa: Administratorzy
Postów: 12,842
Dołączył: śro, 21 sty 04 - 17:47
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 1,355

GG:


post wto, 04 maj 2010 - 14:31
Post #50

CYTAT(anetadr @ Tue, 04 May 2010 - 11:31) *
I jeszcze OT-owa refleksja. W tej chwili na studiach niewiele się pisze. Nawet na kierunkach filologicznych powstaje bardzo mało prac pisemnych. To prowadzi do zaniku umiejętności pisania. Studenci przychodzą do dziekanatu z prośbą o przedłużenie sesji i nie potrafią sklecić dwóch sensownych zdań! Nic więc dziwnego, że potem napisanie dłuższej pracy, posiadającej wstęp, rozwinięcie i zakończenie jest naprawdę trudne. Ale moim zdaniem nie jest to powód, żeby całkiem zrezygnować z tej formy zakończenia studiów.

Aneta


Na moim wydziale pisalismy co roku tzw. pracę roczną z kolejnych epok. Taka propedeutyka pisania pracy magisterskiej icon_wink.gif Pojawiło się to w programie studiów jako realizacja postulatu studentow w czasie strajków w 81 roku.
Wczesniej studia zaczynały się egzaminem pisemnym, z krórego znało się tylko ocenę i nie było sposobu, żeby sie dowiedzieć, dlaczego taka a nie inna. Potem przez 5 lat egzaminy historyczne tylko ustne i na koniec bach ! praca magisterska.
My natomiast, dzieki starszym kolegom, mielismy mozliwość nabrania wprawy w pisaniu.

--------------------
Agnieszka, mama Ani (04.1993), Zosi (06.1996) i Julki (01.2000)
MAŁY POKÓJ Z KSIĄŻKAMI czyli o dobrych książkach dla dzieci nie tylko dla dzieci

A ty siej. A nuż coś wyrośnie.
A ty - to, co wyrośnie - zbieraj.
A ty czcij - co żyje radośnie,
A ty szanuj to, co umiera.

I pamiętaj - że dana ci pamięć:
Nie kłam sobie - a nikt ci nie skłamie.

(J. Kaczmarski)
Ciocia Magda
wto, 04 maj 2010 - 16:31
CYTAT(anetadr @ Tue, 04 May 2010 - 11:31) *
I jeszcze OT-owa refleksja. W tej chwili na studiach niewiele się pisze. Nawet na kierunkach filologicznych powstaje bardzo mało prac pisemnych. To prowadzi do zaniku umiejętności pisania. Studenci przychodzą do dziekanatu z prośbą o przedłużenie sesji i nie potrafią sklecić dwóch sensownych zdań! Nic więc dziwnego, że potem napisanie dłuższej pracy, posiadającej wstęp, rozwinięcie i zakończenie jest naprawdę trudne. Ale moim zdaniem nie jest to powód, żeby całkiem zrezygnować z tej formy zakończenia studiów.

My na pierwszym roku pisaliśmy prace na 100-120 słów (tzw. paragraph, czyli akapit) - musiały mieć określoną strukturę i oczywiście objętość. Na drugim 300-500 (listy, podania, itp.). Na trzecim rozprawkę na 2-3 tys. słów, tu już z cytatami, przypisami, parafrazami, itp. Naprawdę najciekawszych rzeczy nauczyłam się na początku.
Ciocia Magda


Grupa: Moderatorzy
Postów: 9,811
Dołączył: sob, 05 kwi 03 - 20:54
Skąd: Poznań
Nr użytkownika: 421

GG:


post wto, 04 maj 2010 - 16:31
Post #51

CYTAT(anetadr @ Tue, 04 May 2010 - 11:31) *
I jeszcze OT-owa refleksja. W tej chwili na studiach niewiele się pisze. Nawet na kierunkach filologicznych powstaje bardzo mało prac pisemnych. To prowadzi do zaniku umiejętności pisania. Studenci przychodzą do dziekanatu z prośbą o przedłużenie sesji i nie potrafią sklecić dwóch sensownych zdań! Nic więc dziwnego, że potem napisanie dłuższej pracy, posiadającej wstęp, rozwinięcie i zakończenie jest naprawdę trudne. Ale moim zdaniem nie jest to powód, żeby całkiem zrezygnować z tej formy zakończenia studiów.

My na pierwszym roku pisaliśmy prace na 100-120 słów (tzw. paragraph, czyli akapit) - musiały mieć określoną strukturę i oczywiście objętość. Na drugim 300-500 (listy, podania, itp.). Na trzecim rozprawkę na 2-3 tys. słów, tu już z cytatami, przypisami, parafrazami, itp. Naprawdę najciekawszych rzeczy nauczyłam się na początku.

--------------------
mama Eweliny i Zofii (2000)

The thing is to keep smiling and never look as if you disapprove. - Lady Violet
Zuzia
wto, 04 maj 2010 - 21:12
Monikag2006,

Na niektórych uczelniach istnieją specjalne programy antyplagiatowe. I wielce rozczarowani bywają studenci, gdy "nagle się dowiadują", że 70% ich pracy jest żywcem przepisane z książek lub internetu... Wiem, że to nie jest to odpowiedź na Twe pytanie, ale tych otrzymałaś już wiele i myślę, że niektóre wzięłaś sobie do serca. Jak np. to by częściej spotykać się z promotorem w sprawie pisania pracy:szczerbaty usmiech.

Ten post edytował Zuzia wto, 04 maj 2010 - 21:14
Zuzia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 832
Dołączył: czw, 04 mar 04 - 20:12
Skąd: Lublin
Nr użytkownika: 1,521




post wto, 04 maj 2010 - 21:12
Post #52

Monikag2006,

Na niektórych uczelniach istnieją specjalne programy antyplagiatowe. I wielce rozczarowani bywają studenci, gdy "nagle się dowiadują", że 70% ich pracy jest żywcem przepisane z książek lub internetu... Wiem, że to nie jest to odpowiedź na Twe pytanie, ale tych otrzymałaś już wiele i myślę, że niektóre wzięłaś sobie do serca. Jak np. to by częściej spotykać się z promotorem w sprawie pisania pracy:szczerbaty usmiech.

--------------------
Zelda
wto, 04 maj 2010 - 21:58
CYTAT(Zuzia @ Tue, 04 May 2010 - 20:12) *
Monikag2006,

Na niektórych uczelniach istnieją specjalne programy antyplagiatowe. I wielce rozczarowani bywają studenci, gdy "nagle się dowiadują", że 70% ich pracy jest żywcem przepisane z książek lub internetu... Wiem, że to nie jest to odpowiedź na Twe pytanie, ale tych otrzymałaś już wiele i myślę, że niektóre wzięłaś sobie do serca. Jak np. to by częściej spotykać się z promotorem w sprawie pisania pracy:szczerbaty usmiech.

na moich tak było,AE własnie wprowadziła jak ja się broniłam;niektórzy mówili że zmieniali tylko szyk zdania albo dodawali jakiś wyraz i system tego nie wykrył
Zelda


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,015
Dołączył: wto, 08 maj 07 - 23:08
Nr użytkownika: 13,884




post wto, 04 maj 2010 - 21:58
Post #53

CYTAT(Zuzia @ Tue, 04 May 2010 - 20:12) *
Monikag2006,

Na niektórych uczelniach istnieją specjalne programy antyplagiatowe. I wielce rozczarowani bywają studenci, gdy "nagle się dowiadują", że 70% ich pracy jest żywcem przepisane z książek lub internetu... Wiem, że to nie jest to odpowiedź na Twe pytanie, ale tych otrzymałaś już wiele i myślę, że niektóre wzięłaś sobie do serca. Jak np. to by częściej spotykać się z promotorem w sprawie pisania pracy:szczerbaty usmiech.

na moich tak było,AE własnie wprowadziła jak ja się broniłam;niektórzy mówili że zmieniali tylko szyk zdania albo dodawali jakiś wyraz i system tego nie wykrył
anetadr
wto, 04 maj 2010 - 22:23
CYTAT(maja2006 @ Tue, 04 May 2010 - 22:58) *
na moich tak było,AE własnie wprowadziła jak ja się broniłam;niektórzy mówili że zmieniali tylko szyk zdania albo dodawali jakiś wyraz i system tego nie wykrył


Bo system wykrywa dosłowne zapożyczenia, a od parafraz powinien być promotor.

Aneta
anetadr


Grupa: Moderatorzy
Postów: 5,092
Dołączył: śro, 17 wrz 03 - 14:42
Skąd: Już nie Zagłębie
Nr użytkownika: 1,055




post wto, 04 maj 2010 - 22:23
Post #54

CYTAT(maja2006 @ Tue, 04 May 2010 - 22:58) *
na moich tak było,AE własnie wprowadziła jak ja się broniłam;niektórzy mówili że zmieniali tylko szyk zdania albo dodawali jakiś wyraz i system tego nie wykrył


Bo system wykrywa dosłowne zapożyczenia, a od parafraz powinien być promotor.

Aneta


--------------------
Tigerek
wto, 04 maj 2010 - 22:24
CYTAT(Agnieszka AZJ @ Mon, 03 May 2010 - 15:23) *
Ulla,
ale to już chyba nie w przypisach, tylko w bibliografii ?

I w jednym i drugim. W bibliografii znajdą się zestawienia artykułów, stron internetowych, książek. W przypisach można odnieść się np do wiwiad, z podaniem emisji itd.
Tigerek


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,506
Dołączył: nie, 12 paź 08 - 15:06
Nr użytkownika: 22,497




post wto, 04 maj 2010 - 22:24
Post #55

CYTAT(Agnieszka AZJ @ Mon, 03 May 2010 - 15:23) *
Ulla,
ale to już chyba nie w przypisach, tylko w bibliografii ?

I w jednym i drugim. W bibliografii znajdą się zestawienia artykułów, stron internetowych, książek. W przypisach można odnieść się np do wiwiad, z podaniem emisji itd.

--------------------
Nie zapomnimy... [*] (17.12.2013r, 11t.c.; 13.04.2014r., 5t.c.)
Berek

Go??







post wto, 04 maj 2010 - 22:24
Post #56

CYTAT(maja2006 @ Tue, 04 May 2010 - 19:58) *
na moich tak było,AE własnie wprowadziła jak ja się broniłam;niektórzy mówili że zmieniali tylko szyk zdania albo dodawali jakiś wyraz i system tego nie wykrył


I o czym to ma świadczyć?
ivy
wto, 04 maj 2010 - 22:50
CYTAT(ruda_kasia @ Tue, 04 May 2010 - 11:07) *
Nie, no wiesz Berek, nie każdy promotor który nie pracuje ze studentem jest szemrany icon_wink.gif Ja z tych nietypowych oczywiście, którzy nie umieją nawet przepisywać icon_wink.gif ale z moim promotorem spokojnie mogłam się nie spotkać, tylko e-mailować (sporo zależy od dziedziny). Mój promotor usłyszawszy temat nie poinformował mnie w ogóle, ze sporo na ten tema sam napisał... a że zaczęłam od tzw. d.py strony, to usłyszałam, że piękne kafle mu przyniosłam tylko pieca nie widać, jak dostał dwa przypadkowe rozdziały (bo tak mi się nie po kolei pisało). Jak doszłam do pieca, to się zorientowałam, w czym rzecz. Ale jak dostał całość, to dał 5 bez gadania. Jeno że ja nadal uważam, że na kierunkach typu prawo/aktorstwo, może i ekonomia również pisanie pracy magisterskiej jest o kant tyłka stratą czasu. A moja koleżanka po specjalizacji z prowadzenia małych firm ma księgową i w zakresie strategii jest za znanymi mi osobami, które firmy założyły w 5/10 lat po niej ... ech, takie życie.
Co do poziomu cytowania i rodzaju pisania bibliografii, po raz kolejny napiszę pochwałę mojej wiejskiej szkoły podstawowej - jak pisałam w 7 czy 8 klasie prace konkursową i się nauczyłam, to tak zdobyta wiedza pozwoliła mi napisac równiez pracę magisterską. Dzięki jak mniemam cudownej polonistce i sensownej bibliotekarce icon_razz.gif-D.
Zatem autorce bym proponowała raczej: przeczytać wszystko, ułożyć w głowie, potem napisać i - w kwestiach drażliwych pomożemy chyba na forum. Choć np. ja znam naprawdę masę prawników, których prace były stricto odtwórcze, przepisane... a na poziom wykonywania zawodu to nijak nie wpływa...


podpisuje sie wszystkimi czterema lapami.

w ogole, jesli chodzi o studia prawnicze i ich zwienczenie, to bardzo podoba mi sie system niemiecki.
ivy


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,370
Dołączył: czw, 26 cze 08 - 22:34
Skąd: Berlin
Nr użytkownika: 20,491

GG:


post wto, 04 maj 2010 - 22:50
Post #57

CYTAT(ruda_kasia @ Tue, 04 May 2010 - 11:07) *
Nie, no wiesz Berek, nie każdy promotor który nie pracuje ze studentem jest szemrany icon_wink.gif Ja z tych nietypowych oczywiście, którzy nie umieją nawet przepisywać icon_wink.gif ale z moim promotorem spokojnie mogłam się nie spotkać, tylko e-mailować (sporo zależy od dziedziny). Mój promotor usłyszawszy temat nie poinformował mnie w ogóle, ze sporo na ten tema sam napisał... a że zaczęłam od tzw. d.py strony, to usłyszałam, że piękne kafle mu przyniosłam tylko pieca nie widać, jak dostał dwa przypadkowe rozdziały (bo tak mi się nie po kolei pisało). Jak doszłam do pieca, to się zorientowałam, w czym rzecz. Ale jak dostał całość, to dał 5 bez gadania. Jeno że ja nadal uważam, że na kierunkach typu prawo/aktorstwo, może i ekonomia również pisanie pracy magisterskiej jest o kant tyłka stratą czasu. A moja koleżanka po specjalizacji z prowadzenia małych firm ma księgową i w zakresie strategii jest za znanymi mi osobami, które firmy założyły w 5/10 lat po niej ... ech, takie życie.
Co do poziomu cytowania i rodzaju pisania bibliografii, po raz kolejny napiszę pochwałę mojej wiejskiej szkoły podstawowej - jak pisałam w 7 czy 8 klasie prace konkursową i się nauczyłam, to tak zdobyta wiedza pozwoliła mi napisac równiez pracę magisterską. Dzięki jak mniemam cudownej polonistce i sensownej bibliotekarce icon_razz.gif-D.
Zatem autorce bym proponowała raczej: przeczytać wszystko, ułożyć w głowie, potem napisać i - w kwestiach drażliwych pomożemy chyba na forum. Choć np. ja znam naprawdę masę prawników, których prace były stricto odtwórcze, przepisane... a na poziom wykonywania zawodu to nijak nie wpływa...


podpisuje sie wszystkimi czterema lapami.

w ogole, jesli chodzi o studia prawnicze i ich zwienczenie, to bardzo podoba mi sie system niemiecki.

--------------------



waga niestety constans.. idzie w gore...
Zelda
śro, 05 maj 2010 - 03:21
CYTAT(Berek @ Tue, 04 May 2010 - 21:24) *
I o czym to ma świadczyć?

o tym że system jest zawodny,a niektórzy studiują tylko po to żeby mieć dyplom bo doświadczenie i wiedzę już mają a "papier" potrzebny jest im żeby mogli awansować(?)


Ten post edytował maja2006 śro, 05 maj 2010 - 03:33
Zelda


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,015
Dołączył: wto, 08 maj 07 - 23:08
Nr użytkownika: 13,884




post śro, 05 maj 2010 - 03:21
Post #58

CYTAT(Berek @ Tue, 04 May 2010 - 21:24) *
I o czym to ma świadczyć?

o tym że system jest zawodny,a niektórzy studiują tylko po to żeby mieć dyplom bo doświadczenie i wiedzę już mają a "papier" potrzebny jest im żeby mogli awansować(?)
Katheria
czw, 06 maj 2010 - 01:50
Właśnie kończę pisać inżynierkę.

Mój promotor też z takich, co to nic nie powie ;/ A przy pisaniu pierwszej pracy jest to na prawdę spory problem. Promotor ma taki plus, że w 24h sprawdza mi tekst i konkretnie pisze co mam poprawić.
Jeśli chodzi o cytaty to u mnie cytuje się kursywą dając przypis na dole. Do tego każdą informację której sama nie wymyśliłaś - tak samo, przypis. Aczkolwiek tutaj chyba nie należy przesadzać, pisząc na jakiś temat gdzie dane wzięłam z tego samego źródła dawałam przypis przy akapicie.
W ogóle to polecam pytać starszego rocznika albo koleżanek z roku, może któraś będzie miała bardziej opiekuńczego promotora icon_smile.gif

BTW, nie wiem o czym Wy mówicie mając na myśli seminarium - u mnie na seminarium trzeba było zaprezentować jakąś podobną pracę, tyle... I żeby nie było, nie studiuję w Wyższej Szkole Robienia na Drutach icon_wink.gif Seminarium to straszna ściema była.

Aha, i dasz radę, skoro ja dałam.... icon_wink.gif

Edit: jeszcze mi się przypomniało - system antyplagiatowy podobno sprawdza tak, że nie można mieć trzech słów obok siebie takich samych jak w źródle. Nie wiem na ile to jest prawdą, jako że liczba słów w języku polskim jest ograniczona. Polecam słownik synonimów icon_smile.gif

Ten post edytował Katheria czw, 06 maj 2010 - 01:53
Katheria


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 21
Dołączył: czw, 26 lut 09 - 23:37
Nr użytkownika: 25,767




post czw, 06 maj 2010 - 01:50
Post #59

Właśnie kończę pisać inżynierkę.

Mój promotor też z takich, co to nic nie powie ;/ A przy pisaniu pierwszej pracy jest to na prawdę spory problem. Promotor ma taki plus, że w 24h sprawdza mi tekst i konkretnie pisze co mam poprawić.
Jeśli chodzi o cytaty to u mnie cytuje się kursywą dając przypis na dole. Do tego każdą informację której sama nie wymyśliłaś - tak samo, przypis. Aczkolwiek tutaj chyba nie należy przesadzać, pisząc na jakiś temat gdzie dane wzięłam z tego samego źródła dawałam przypis przy akapicie.
W ogóle to polecam pytać starszego rocznika albo koleżanek z roku, może któraś będzie miała bardziej opiekuńczego promotora icon_smile.gif

BTW, nie wiem o czym Wy mówicie mając na myśli seminarium - u mnie na seminarium trzeba było zaprezentować jakąś podobną pracę, tyle... I żeby nie było, nie studiuję w Wyższej Szkole Robienia na Drutach icon_wink.gif Seminarium to straszna ściema była.

Aha, i dasz radę, skoro ja dałam.... icon_wink.gif

Edit: jeszcze mi się przypomniało - system antyplagiatowy podobno sprawdza tak, że nie można mieć trzech słów obok siebie takich samych jak w źródle. Nie wiem na ile to jest prawdą, jako że liczba słów w języku polskim jest ograniczona. Polecam słownik synonimów icon_smile.gif
Monikag2006
czw, 06 maj 2010 - 13:03
jeszcze raz dziękuję za Wam za wszystkie cenne rady icon_smile.gif
wczoraj byłam u promotora i w końcu dowiedziałam się, że mam przesyłać mu mailem pracę, on odpisze wpisując swoje uwagi i z tym mam do niego przychodzić na konsultacje, a więc chyba jest wszystko w porządku z tym moim promotorem
a z plagiatem dowiedziałam się, że można samemu sprawdzić swoją pracę wchodząc na stronę plagiatu i za wysłanego smsa można dowiedzieć się jak wygląda sprawa
pozdrawiam Was serdecznie icon_smile.gif
Monikag2006


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 154
Dołączył: czw, 17 gru 09 - 20:28
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 30,696




post czw, 06 maj 2010 - 13:03
Post #60

jeszcze raz dziękuję za Wam za wszystkie cenne rady icon_smile.gif
wczoraj byłam u promotora i w końcu dowiedziałam się, że mam przesyłać mu mailem pracę, on odpisze wpisując swoje uwagi i z tym mam do niego przychodzić na konsultacje, a więc chyba jest wszystko w porządku z tym moim promotorem
a z plagiatem dowiedziałam się, że można samemu sprawdzić swoją pracę wchodząc na stronę plagiatu i za wysłanego smsa można dowiedzieć się jak wygląda sprawa
pozdrawiam Was serdecznie icon_smile.gif
> praca licencjacka a plagiat
Start new topic
Reply to this topic
4 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 następna
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: wto, 04 cze 2024 - 05:18
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama