Dziewczyny bardzo wam współczuje tych poronień wiem co znacza słowa lekarza poród 2 ciąża czwarta.
Ja cudem nie poroniłam mojej Klaudi w 8 tygodniu ciąży dostałam silnego krwawienia -trafiłam do szpitala zaserwowano mi kaprogest -najwiekszy kop podtrzymujacy domięśniowo,cykloaminę przeciwkrwotoczną i duphaston.Pamiętam słowa lekarza cytuje: wie pani jest pani młoda po takim krwotoku nie ma co podtrzymywać lepiej by ciąża słaba poroniła sie samoistnie tak jest w naturzę ,że ciąże wadliwe ,słabe ronią się, sprobuje pani ponownie.
Myśle ,że nie było to wielkim wyczynem z mojej strony jedynie aktem miłości ,że nie poddałam się i walczyłam jak lwica o ta ciąże ,bo mimo iz mieliśmy już synka długo staraliśmy sie o drugie dziecko przez hiper prolaktynemie.
Teraz moja niunia ma ponad 4 miesiace i jest moim drugim ukochanym słoneczkiem,mimo iz ma problemy z nóżkami będę kochac ja taką jaka będzie,nie zaleznie od skutków rehabilitacji.
Zyczę wam w tej trudnej chwili byście sie nie poddawały ,jak uda wam sie ponownie zajść w ciąże nie bierzcie zbędnych leków ,oszczędzajcię się bardzo pilnujcie by sie nie przeziębiać nie przemęczać,walczcie o fasolki nawet jak wydaję sie ,że nie ma nadzieji .
szok ,depresja po stracie dziecka są bardzo trwałe w skutkach ,kobiety nie moga sie z tym pogodzic,mimo,że to nie ich wina,musicie byc dzielne choc to boli do końca życia.
dążcie do celu a na pewno ujrzycie swojego maluszka któregos pieknego dnia.
trzymam kciuki