Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
13 Stron V   1 2 3 nastÄ™pna ostatnia   

nerwica

, skÄ…d to siÄ™ bierze?
> , skÄ…d to siÄ™ bierze?
Inana

Go??







post śro, 19 lis 2008 - 23:10
Post #1

Na pewno wiecie. Więc proszę, oświećcie mnie...
niewidzialna
śro, 19 lis 2008 - 23:48
są różne typy nerwic https://pl.wikipedia.org/wiki/Nerwica wyszukiwarka nie gryzie, właśnie się przekonałam, że tak jak podejrzewałam nerwice biorą się z tego że człowiek nie ma z kim pogadać, nie ma wsparcia w innych, tłumi w sobie emocje to tak ogólnie rzecz biorąc
niewidzialna


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,144
Dołączył: pon, 26 lut 07 - 23:35
SkÄ…d: Norwegia
Nr użytkownika: 11,477




post śro, 19 lis 2008 - 23:48
Post #2

są różne typy nerwic https://pl.wikipedia.org/wiki/Nerwica wyszukiwarka nie gryzie, właśnie się przekonałam, że tak jak podejrzewałam nerwice biorą się z tego że człowiek nie ma z kim pogadać, nie ma wsparcia w innych, tłumi w sobie emocje to tak ogólnie rzecz biorąc

--------------------
TakaSobieJedna



Inana

Go??







post czw, 20 lis 2008 - 00:05
Post #3

Sorry, ale ja nie chcę z wyszukiwarki. Potrzebuję Waszej wiedzy. Potrzebuję, żeby mi to ktoś powiedział. Ktoś, kto zna temat. Kto ma to przemyślane, czy to na sobie, czy zawodowo.
ulla
czw, 20 lis 2008 - 00:12
CYTAT(niewidzialna @ Thu, 20 Nov 2008 - 01:48) *
, tłumi w sobie emocje to tak ogólnie rzecz biorąc


Większość z tego właśnie.
Z tłumienia emocji. Acz niekoniecznie z tego, że nie ma z kim pogadać, bo może nie chce, bo nie widzi takiej potrzeby, albo widzi, ale nie umie.

Acz to olbrzymie uproszczenie, bo jest sporo sytuacji, wydarzeń, emocji (i ich skutków), których się ne analizuje, nie nazywa, ale które kończą się nerwicą. Choćby nieuświadomioną (sobie), kiedy organizm zaczyna protestować - np. bólami głowy, bezsennością, bólami żoładka, bólami czegoś-tam...
ulla


Grupa: Moderatorzy
Postów: 9,336
Dołączył: czw, 09 paź 03 - 20:27
SkÄ…d: z Ziemi
Nr użytkownika: 1,106

GG:


post czw, 20 lis 2008 - 00:12
Post #4

CYTAT(niewidzialna @ Thu, 20 Nov 2008 - 01:48) *
, tłumi w sobie emocje to tak ogólnie rzecz biorąc


Większość z tego właśnie.
Z tłumienia emocji. Acz niekoniecznie z tego, że nie ma z kim pogadać, bo może nie chce, bo nie widzi takiej potrzeby, albo widzi, ale nie umie.

Acz to olbrzymie uproszczenie, bo jest sporo sytuacji, wydarzeń, emocji (i ich skutków), których się ne analizuje, nie nazywa, ale które kończą się nerwicą. Choćby nieuświadomioną (sobie), kiedy organizm zaczyna protestować - np. bólami głowy, bezsennością, bólami żoładka, bólami czegoś-tam...


--------------------
Ula
mama Weroniki



Powiem to teraz bardzo powoli, bo widzę, że cierpisz na bardzo poważny przypadek półgłupstwa
Pingwiny z Madagaskaru
ulla
czw, 20 lis 2008 - 00:13
CYTAT(Inana @ Thu, 20 Nov 2008 - 02:05) *
Sorry, ale ja nie chcę z wyszukiwarki. Potrzebuję Waszej wiedzy. Potrzebuję, żeby mi to ktoś powiedział. Ktoś, kto zna temat. Kto ma to przemyślane, czy to na sobie, czy zawodowo.



To inaczej zadaj pytanie.
ulla


Grupa: Moderatorzy
Postów: 9,336
Dołączył: czw, 09 paź 03 - 20:27
SkÄ…d: z Ziemi
Nr użytkownika: 1,106

GG:


post czw, 20 lis 2008 - 00:13
Post #5

CYTAT(Inana @ Thu, 20 Nov 2008 - 02:05) *
Sorry, ale ja nie chcę z wyszukiwarki. Potrzebuję Waszej wiedzy. Potrzebuję, żeby mi to ktoś powiedział. Ktoś, kto zna temat. Kto ma to przemyślane, czy to na sobie, czy zawodowo.



To inaczej zadaj pytanie.

--------------------
Ula
mama Weroniki



Powiem to teraz bardzo powoli, bo widzę, że cierpisz na bardzo poważny przypadek półgłupstwa
Pingwiny z Madagaskaru
AJA
czw, 20 lis 2008 - 00:19
Ja miałam nerwicę żołądka, wypracowaną przez lata przez ojca. To było tłumienie emocji w sobie.
AJA


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,507
Dołączył: sob, 16 kwi 05 - 11:18
SkÄ…d: SKIERNIEWICE
Nr użytkownika: 3,009




post czw, 20 lis 2008 - 00:19
Post #6

Ja miałam nerwicę żołądka, wypracowaną przez lata przez ojca. To było tłumienie emocji w sobie.

--------------------



niewidzialna
czw, 20 lis 2008 - 01:08
moja mama miała tak ogólnie mówiąc dlatego, bo sama z 7 dzieci wojowała, przez jakiś czas był dziadek, więc wsparcie minimalne a do tego kłopoty finansowe, leczyła się, ale do psychiatry iść nie chciała, problemy sie skończyły gdy tato przestał wyjeżdżać.
mnie też męczyła nerwica przez wiele lat w postaci nerwobóli, głownie przez to że mama mi jako dziecku zwierzała się z problemów a ja bardzo to wszystko przeżywałam i rozważałam,męczyłam sie z tym,podzielić się kimś nie miałam sposobu bo przecież rówieśnicy i tak by nie zrozumieli, do tego dołożyły się moje problemy i brak możliwości porozmawiania z kimś o tym, w szkle średniej leczyłam sie lekami uspokajającymi, ale przestałam, nauczyłam się radzić sobie bez leków, dużo pomogła mi modlitwa,a nawet robótki ręczne (robienie opasek z muliny) a potem przyszły mąż icon_biggrin.gif chociażby tym ze był. Co jakiś czas powraca w postaci stanów lękowych, albo depresji głownie z powodu tłumionych emocji i braku wsparcia męża który jest daleko,radze sobie z tym jakoś,jak na razie bez leków.

w sumie to bardzo złożony proces, bo wszystko zależy od odporności psychicznej,od wielu czynników,a nawet od podejścia do życia,jeden będzie chory a innego nic nie ruszy

Ten post edytował niewidzialna czw, 20 lis 2008 - 01:12
niewidzialna


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,144
Dołączył: pon, 26 lut 07 - 23:35
SkÄ…d: Norwegia
Nr użytkownika: 11,477




post czw, 20 lis 2008 - 01:08
Post #7

moja mama miała tak ogólnie mówiąc dlatego, bo sama z 7 dzieci wojowała, przez jakiś czas był dziadek, więc wsparcie minimalne a do tego kłopoty finansowe, leczyła się, ale do psychiatry iść nie chciała, problemy sie skończyły gdy tato przestał wyjeżdżać.
mnie też męczyła nerwica przez wiele lat w postaci nerwobóli, głownie przez to że mama mi jako dziecku zwierzała się z problemów a ja bardzo to wszystko przeżywałam i rozważałam,męczyłam sie z tym,podzielić się kimś nie miałam sposobu bo przecież rówieśnicy i tak by nie zrozumieli, do tego dołożyły się moje problemy i brak możliwości porozmawiania z kimś o tym, w szkle średniej leczyłam sie lekami uspokajającymi, ale przestałam, nauczyłam się radzić sobie bez leków, dużo pomogła mi modlitwa,a nawet robótki ręczne (robienie opasek z muliny) a potem przyszły mąż icon_biggrin.gif chociażby tym ze był. Co jakiś czas powraca w postaci stanów lękowych, albo depresji głownie z powodu tłumionych emocji i braku wsparcia męża który jest daleko,radze sobie z tym jakoś,jak na razie bez leków.

w sumie to bardzo złożony proces, bo wszystko zależy od odporności psychicznej,od wielu czynników,a nawet od podejścia do życia,jeden będzie chory a innego nic nie ruszy

--------------------
TakaSobieJedna



Beciak1
czw, 20 lis 2008 - 09:16
Zawodowo zajmuję się terapią m.in. nerwic i biorą się one tak jak wcześniej wspomniały dziewczyny z tłumienia w sobie emocji szczególnie tych trudnych. Z nieumiejętności rozładowania skumulowanych emocji, pragnień, potrzeb. Przyczyną nerwic jesteśmy my sami lub znaczące dla nas osoby, które wywierają na nas uświadomioną bądź nie presję.
Beciak1


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,029
Dołączył: czw, 06 lis 08 - 12:28
Skąd: śląskie
Nr użytkownika: 23,415




post czw, 20 lis 2008 - 09:16
Post #8

Zawodowo zajmuję się terapią m.in. nerwic i biorą się one tak jak wcześniej wspomniały dziewczyny z tłumienia w sobie emocji szczególnie tych trudnych. Z nieumiejętności rozładowania skumulowanych emocji, pragnień, potrzeb. Przyczyną nerwic jesteśmy my sami lub znaczące dla nas osoby, które wywierają na nas uświadomioną bądź nie presję.

--------------------
Wojtas (14.03.2005), Martyna i Karina (11.09.2008)

Nie jutro. DziÅ›!!!
Honey*
czw, 20 lis 2008 - 09:20
Witam
Mysle sobie teraz, po przeczytaniu, ze to sie bierze wlasnie z tego ze nie ma z kim porozmawiac, wygadac sie. Ja odkÄ…d pamietam nie mialam nikogo komu moglabym sie wyzalic, porozmawiac.
Moje problemy z psychika zaczely sie z dniem kiedy poszlam do nowej szkoly. Wbilam sobie cos do glowy i to nie dalo mi normalnie funkcjonowac. Zmienilam klase i jakos przezylam. Przez jakis czas bralam leki i to sie uspokoilo.
Moja nerwica przybierala rozne postacie. Skonczylo sie na tym ze, teraz, nigdzie dalej niz w kolo bloku sama sie nie wybieram. Strasznie mi z tym zle. Wszedzie jezdzi ze mna maz. Do lekarza z dzieckiem, wyrobic paszport, na zakupy i w wielu innych sprawach. Nie pamietam kiedy ostatni raz jezdzilam MPK. Maz niby rozumie ale widze w jego oczach ze to go meczy. Bylismy ostatnio i lekarza z Zuzia i mowie mu ze ciesze sie ze jezdzi ze mna wszedzie a on mi powiedzial ze on przeciwnie. I w takiej chwili moja nerwica sie poglebia. Bo nie czuje wsparcia. To nie jest proste pozbycie sie tego. Wlasciwie do onca nie wiem czy to nerwica czy fobia. Trwa to tak dlugo i przybieralo rozne postaci. Od lagodnej do naprawde fatalnej, rowniez z myslami samobujczymi. Lezalam na lozku i zastanawialam sie co dalej czy ja przezyje jeszcze ze 40 lat. Czy nie lepiej byloby odejsc. I wtedy szybko pojechalam do psychiatry dostalam leki i jest lepiej co nie zmienia faktu ze nie wychodze z domu sama dalej niz do slepu obok bloku.
Honey*


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,860
Dołączył: wto, 31 maj 05 - 14:00
Nr użytkownika: 3,207




post czw, 20 lis 2008 - 09:20
Post #9

Witam
Mysle sobie teraz, po przeczytaniu, ze to sie bierze wlasnie z tego ze nie ma z kim porozmawiac, wygadac sie. Ja odkÄ…d pamietam nie mialam nikogo komu moglabym sie wyzalic, porozmawiac.
Moje problemy z psychika zaczely sie z dniem kiedy poszlam do nowej szkoly. Wbilam sobie cos do glowy i to nie dalo mi normalnie funkcjonowac. Zmienilam klase i jakos przezylam. Przez jakis czas bralam leki i to sie uspokoilo.
Moja nerwica przybierala rozne postacie. Skonczylo sie na tym ze, teraz, nigdzie dalej niz w kolo bloku sama sie nie wybieram. Strasznie mi z tym zle. Wszedzie jezdzi ze mna maz. Do lekarza z dzieckiem, wyrobic paszport, na zakupy i w wielu innych sprawach. Nie pamietam kiedy ostatni raz jezdzilam MPK. Maz niby rozumie ale widze w jego oczach ze to go meczy. Bylismy ostatnio i lekarza z Zuzia i mowie mu ze ciesze sie ze jezdzi ze mna wszedzie a on mi powiedzial ze on przeciwnie. I w takiej chwili moja nerwica sie poglebia. Bo nie czuje wsparcia. To nie jest proste pozbycie sie tego. Wlasciwie do onca nie wiem czy to nerwica czy fobia. Trwa to tak dlugo i przybieralo rozne postaci. Od lagodnej do naprawde fatalnej, rowniez z myslami samobujczymi. Lezalam na lozku i zastanawialam sie co dalej czy ja przezyje jeszcze ze 40 lat. Czy nie lepiej byloby odejsc. I wtedy szybko pojechalam do psychiatry dostalam leki i jest lepiej co nie zmienia faktu ze nie wychodze z domu sama dalej niz do slepu obok bloku.

--------------------
kluseczka(2006), pierożek(2011)
Adriannna
czw, 20 lis 2008 - 09:36
W innym watku piszemy o depresji. Chcialam o niej wiecej wiedziec poniewaz moj wujek odebral sobie w zeszyly weekend zycie. Jednak nie wspomnialam tam o tym, ze zanim zaczal chorowac na depresje leczyl sie na nerwice wlasnie. Czytajac wasze wypowiedzi mozna dojsc do wniosku, ze obie te choroby sa ze soba bardzo powiazane.
Adriannna


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,030
Dołączył: pią, 25 lis 05 - 00:24
SkÄ…d: RJ/BR
Nr użytkownika: 4,124




post czw, 20 lis 2008 - 09:36
Post #10

W innym watku piszemy o depresji. Chcialam o niej wiecej wiedziec poniewaz moj wujek odebral sobie w zeszyly weekend zycie. Jednak nie wspomnialam tam o tym, ze zanim zaczal chorowac na depresje leczyl sie na nerwice wlasnie. Czytajac wasze wypowiedzi mozna dojsc do wniosku, ze obie te choroby sa ze soba bardzo powiazane.

--------------------
Sophie 2006 i Noemie 2010 :)

Na brazylijskim luzie...
wrona_j
czw, 20 lis 2008 - 10:27
CYTAT(gaby @ Thu, 20 Nov 2008 - 11:20) *
Witam
Mysle sobie teraz, po przeczytaniu, ze to sie bierze wlasnie z tego ze nie ma z kim porozmawiac, wygadac sie. Ja odkÄ…d pamietam nie mialam nikogo komu moglabym sie wyzalic, porozmawiac.
Moje problemy z psychika zaczely sie z dniem kiedy poszlam do nowej szkoly. Wbilam sobie cos do glowy i to nie dalo mi normalnie funkcjonowac. Zmienilam klase i jakos przezylam. Przez jakis czas bralam leki i to sie uspokoilo.
Moja nerwica przybierala rozne postacie. Skonczylo sie na tym ze, teraz, nigdzie dalej niz w kolo bloku sama sie nie wybieram. Strasznie mi z tym zle. Wszedzie jezdzi ze mna maz. Do lekarza z dzieckiem, wyrobic paszport, na zakupy i w wielu innych sprawach. Nie pamietam kiedy ostatni raz jezdzilam MPK. Maz niby rozumie ale widze w jego oczach ze to go meczy. Bylismy ostatnio i lekarza z Zuzia i mowie mu ze ciesze sie ze jezdzi ze mna wszedzie a on mi powiedzial ze on przeciwnie. I w takiej chwili moja nerwica sie poglebia. Bo nie czuje wsparcia. To nie jest proste pozbycie sie tego. Wlasciwie do onca nie wiem czy to nerwica czy fobia. Trwa to tak dlugo i przybieralo rozne postaci. Od lagodnej do naprawde fatalnej, rowniez z myslami samobujczymi. Lezalam na lozku i zastanawialam sie co dalej czy ja przezyje jeszcze ze 40 lat. Czy nie lepiej byloby odejsc. I wtedy szybko pojechalam do psychiatry dostalam leki i jest lepiej co nie zmienia faktu ze nie wychodze z domu sama dalej niz do slepu obok bloku.

Gaby przykro mi to czytać bo znam problem jaki masz bardzo dobrze ponieważ moja szwagierka ma to samo. teraz jest już dużo lepiej. pracuje, wyjdzie sama z domu, robi zakupy, załatwi niektóre sprawy, a było bardzo źle. ale też do autobusu nie wsiądzie, nie pójdzie do kościoła, do hipermarketu i jeszcze wiele innych. dawniej (szkoła średnia) było zupełnie inaczej była niezwykle przebojową osobą i też tak jak ty ma wsparcie męża i rodziny.
to że mąż ci powiedział że sie nie cieszy że musi z tobą jeździć wszędzie to nie znaczy że cię nie wspiera wręcz przeciwnie. on po prostu chciałby abyś z tego wyszła i była zdrowa. a dopóki tak nie jest to wszędzie z Tobą jeździ/ chodzi. a może poszukajcie jakiegoś psychologa czy psychoterapeuty to może dużo pomóc. musisz z tym walczyć przecież masz małe dzieciątko i ono będzie chciało więcej i dalej wychodzić. życzę ci zdrówka i wiem jak z tym ciężko żyć waszej rodzinie.
powodzenia
wrona_j


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 705
Dołączył: pią, 04 sie 06 - 22:02
Nr użytkownika: 6,864




post czw, 20 lis 2008 - 10:27
Post #11

CYTAT(gaby @ Thu, 20 Nov 2008 - 11:20) *
Witam
Mysle sobie teraz, po przeczytaniu, ze to sie bierze wlasnie z tego ze nie ma z kim porozmawiac, wygadac sie. Ja odkÄ…d pamietam nie mialam nikogo komu moglabym sie wyzalic, porozmawiac.
Moje problemy z psychika zaczely sie z dniem kiedy poszlam do nowej szkoly. Wbilam sobie cos do glowy i to nie dalo mi normalnie funkcjonowac. Zmienilam klase i jakos przezylam. Przez jakis czas bralam leki i to sie uspokoilo.
Moja nerwica przybierala rozne postacie. Skonczylo sie na tym ze, teraz, nigdzie dalej niz w kolo bloku sama sie nie wybieram. Strasznie mi z tym zle. Wszedzie jezdzi ze mna maz. Do lekarza z dzieckiem, wyrobic paszport, na zakupy i w wielu innych sprawach. Nie pamietam kiedy ostatni raz jezdzilam MPK. Maz niby rozumie ale widze w jego oczach ze to go meczy. Bylismy ostatnio i lekarza z Zuzia i mowie mu ze ciesze sie ze jezdzi ze mna wszedzie a on mi powiedzial ze on przeciwnie. I w takiej chwili moja nerwica sie poglebia. Bo nie czuje wsparcia. To nie jest proste pozbycie sie tego. Wlasciwie do onca nie wiem czy to nerwica czy fobia. Trwa to tak dlugo i przybieralo rozne postaci. Od lagodnej do naprawde fatalnej, rowniez z myslami samobujczymi. Lezalam na lozku i zastanawialam sie co dalej czy ja przezyje jeszcze ze 40 lat. Czy nie lepiej byloby odejsc. I wtedy szybko pojechalam do psychiatry dostalam leki i jest lepiej co nie zmienia faktu ze nie wychodze z domu sama dalej niz do slepu obok bloku.

Gaby przykro mi to czytać bo znam problem jaki masz bardzo dobrze ponieważ moja szwagierka ma to samo. teraz jest już dużo lepiej. pracuje, wyjdzie sama z domu, robi zakupy, załatwi niektóre sprawy, a było bardzo źle. ale też do autobusu nie wsiądzie, nie pójdzie do kościoła, do hipermarketu i jeszcze wiele innych. dawniej (szkoła średnia) było zupełnie inaczej była niezwykle przebojową osobą i też tak jak ty ma wsparcie męża i rodziny.
to że mąż ci powiedział że sie nie cieszy że musi z tobą jeździć wszędzie to nie znaczy że cię nie wspiera wręcz przeciwnie. on po prostu chciałby abyś z tego wyszła i była zdrowa. a dopóki tak nie jest to wszędzie z Tobą jeździ/ chodzi. a może poszukajcie jakiegoś psychologa czy psychoterapeuty to może dużo pomóc. musisz z tym walczyć przecież masz małe dzieciątko i ono będzie chciało więcej i dalej wychodzić. życzę ci zdrówka i wiem jak z tym ciężko żyć waszej rodzinie.
powodzenia

--------------------


Beciak1
czw, 20 lis 2008 - 10:32
Ja też myślę Gaby, ze bez psychoterapii się nie obejdzie. Leki łagodzą efekty, ale trzeba dociec przyczyny. Są ośrodki leczenia nerwic, gdzie można uzyskać fachową pomoc i wsparcie. Pomóż sobie i całej rodzinie.
Beciak1


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,029
Dołączył: czw, 06 lis 08 - 12:28
Skąd: śląskie
Nr użytkownika: 23,415




post czw, 20 lis 2008 - 10:32
Post #12

Ja też myślę Gaby, ze bez psychoterapii się nie obejdzie. Leki łagodzą efekty, ale trzeba dociec przyczyny. Są ośrodki leczenia nerwic, gdzie można uzyskać fachową pomoc i wsparcie. Pomóż sobie i całej rodzinie.

--------------------
Wojtas (14.03.2005), Martyna i Karina (11.09.2008)

Nie jutro. DziÅ›!!!
chaton
czw, 20 lis 2008 - 10:52
CYTAT(Adrianna78 @ Thu, 20 Nov 2008 - 09:36) *
W innym watku piszemy o depresji. Chcialam o niej wiecej wiedziec poniewaz moj wujek odebral sobie w zeszyly weekend zycie. Jednak nie wspomnialam tam o tym, ze zanim zaczal chorowac na depresje leczyl sie na nerwice wlasnie. Czytajac wasze wypowiedzi mozna dojsc do wniosku, ze obie te choroby sa ze soba bardzo powiazane.

No wlasnie, jaki jest zwiazek miedzy tymi dwoma dolegliwosciami? Czy depresja moze byc symptomem nerwicy?
I co zrobic, zeby tych emocji nie tlumic?
I czy tak na prawde mozna wyleczyc depresje, czy jedynie symptomy?
Bo mowiac o nerwobolach i innych dolegliwosciach psychosomatycznych koncentrujemy sie na symptomach.

Beciak: widze, ze znasz sie na rzeczy, mozesz nam troche wyjasnic te mechjanizmy nerwicy?
chaton


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,486
Dołączył: pon, 15 wrz 08 - 16:39
Nr użytkownika: 21,762




post czw, 20 lis 2008 - 10:52
Post #13

CYTAT(Adrianna78 @ Thu, 20 Nov 2008 - 09:36) *
W innym watku piszemy o depresji. Chcialam o niej wiecej wiedziec poniewaz moj wujek odebral sobie w zeszyly weekend zycie. Jednak nie wspomnialam tam o tym, ze zanim zaczal chorowac na depresje leczyl sie na nerwice wlasnie. Czytajac wasze wypowiedzi mozna dojsc do wniosku, ze obie te choroby sa ze soba bardzo powiazane.

No wlasnie, jaki jest zwiazek miedzy tymi dwoma dolegliwosciami? Czy depresja moze byc symptomem nerwicy?
I co zrobic, zeby tych emocji nie tlumic?
I czy tak na prawde mozna wyleczyc depresje, czy jedynie symptomy?
Bo mowiac o nerwobolach i innych dolegliwosciach psychosomatycznych koncentrujemy sie na symptomach.

Beciak: widze, ze znasz sie na rzeczy, mozesz nam troche wyjasnic te mechjanizmy nerwicy?

--------------------
Duza: 15 maj 2007

Maly: 15 styczen 2013


(*) 24/08/2011; (*) 26/12/2011
Honey*
czw, 20 lis 2008 - 11:08
Chetnie wybralabym sie na terapie. Ale sama niestety nie pujde, a jak znam meza to nie pojedzie ze mna(tzn zeby chociaz zawiozl i poczekal). Ale sek w tym tez ze ja boje sie tych terapii. Moze gdyby to bylo tak ze ktos przyjdzie do mnie pogada "zajzy do srodka" to byloby dla mnie rozwiazanie.
wrona_j ja niestety tez nie chodze do kosciola. Boje sie sama isc. A tym bardziej z Zuzia. Kiedys jeszcze stalam przed wejsciem ale teraz juz to nie wchodzi w gre. DO hipermarketu tez nie chodze chociaz mam 10 min sparcerkiem. Jezdzimy samochodem.
Ja co pradwa pracuje ale.... w bloku obok. Nie wyobrazam sobie jezdzic do pracy na drugi koniec miasta, zatloczonym autobusem z tymi wszystkimi ludzmi.
Nie wyobrazacie sobie jak bardzo chcialabym byc zdrowa, chociaz moc wyjsc z domu z Zuzia gdzies dalej. Isc do parku wodnego, pojechac na rynek, na jakas wystawe. Nieraz jedziemy gdzies i wygladam przez szybe i mysle jak ja bym chciala tak sama pojechac gdzies z Zuzia.
Honey*


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,860
Dołączył: wto, 31 maj 05 - 14:00
Nr użytkownika: 3,207




post czw, 20 lis 2008 - 11:08
Post #14

Chetnie wybralabym sie na terapie. Ale sama niestety nie pujde, a jak znam meza to nie pojedzie ze mna(tzn zeby chociaz zawiozl i poczekal). Ale sek w tym tez ze ja boje sie tych terapii. Moze gdyby to bylo tak ze ktos przyjdzie do mnie pogada "zajzy do srodka" to byloby dla mnie rozwiazanie.
wrona_j ja niestety tez nie chodze do kosciola. Boje sie sama isc. A tym bardziej z Zuzia. Kiedys jeszcze stalam przed wejsciem ale teraz juz to nie wchodzi w gre. DO hipermarketu tez nie chodze chociaz mam 10 min sparcerkiem. Jezdzimy samochodem.
Ja co pradwa pracuje ale.... w bloku obok. Nie wyobrazam sobie jezdzic do pracy na drugi koniec miasta, zatloczonym autobusem z tymi wszystkimi ludzmi.
Nie wyobrazacie sobie jak bardzo chcialabym byc zdrowa, chociaz moc wyjsc z domu z Zuzia gdzies dalej. Isc do parku wodnego, pojechac na rynek, na jakas wystawe. Nieraz jedziemy gdzies i wygladam przez szybe i mysle jak ja bym chciala tak sama pojechac gdzies z Zuzia.


--------------------
kluseczka(2006), pierożek(2011)
wrona_j
czw, 20 lis 2008 - 11:26
przytul.gif
próbuj i walcz z tym bo warto
wrona_j


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 705
Dołączył: pią, 04 sie 06 - 22:02
Nr użytkownika: 6,864




post czw, 20 lis 2008 - 11:26
Post #15

przytul.gif
próbuj i walcz z tym bo warto

--------------------


Beciak1
czw, 20 lis 2008 - 11:55
Gaby, nie bój się. Takie sesje to nic strasznego. Spotkasz się z kimś życzliwym, kto zna się na rzeczy i będzie próbował pomóc,l bez oceniania czy krytyki.
Jestem pewna, że jeżeli poważnie i szczerze porozmawiasz z mężem nie odmówi Ci on pomocy. To Ty szukasz już może podświadomie wykrętu z góry zakładając, że się nie zgodzi. A skąd wiesz? Myślę, że on też chce rozwiązać tę sytuację i Ci pomóc. Uwierz, w tym stanie sama sobie nie dasz rady i będziesz brnąć dalej, a z Tobą wszyscy do koła. Przepraszam, że brutalnie, ale szczerze. Możesz też poszukać psychologa, który będzie do Ciebie przyjeżdżał. Tylko to są duże koszty i musiałabyś poszukać takiego, który sie w tym temacie specjalizuje.
Nie wiem, czy u Ciebie to nerwica lękowa (zdiagnozował ją jakiś specjalista?) czy początki agorafobii. Pozwól sobie pomóc, z tego na prawdę można wyjść.

Chaton, p
Za równo depresja jak i nerwica to zaburzenia lękowe tworzone przez osoby nimi dotknięte. Są to jednak dwa różne stany, pomimo istniejących między nimi wielu podobieństw i związków. Podobieństwa dotyczą objawów (podobnych lub wspólnych) oraz przyczyn powstawania.
Krótko: PODOBIEŃSTWA
-występowanie różnego rodzaju lęku (długotrwałego) np. panicznego, społecznego (jak u Gaby), natręctw czy hipochondrycznego lub objawów lękowych jak nadmierne obawy o coś lub o kogoś, niepokój ruchowy
- drażliwość, nerwowość, impulsywność, większe napięcie psychiczne, nieumiejętność odprężenia i odpoczywania
Oczywiście te stany występują czasem u każdego każdego nas, jednak inna jest dynamika i nasilenie.
RÓŻNICE
- w depresji – zaburzenia snu, spadek energii życiowej, utrata zainteresowaÅ„, niemożność koncentracji , brak apetytu, zależność różnych objawów od pory dnia, które wystÄ™pujÄ… u osób z depresjÄ…, a w nerwicy nie.
Można powiedzieć, że ciało, organizm jest w depresji w większym stopniu rozregulowane niż ma to miejsce w nerwicy.
Jako najczęstsze przyczyny depresji podawane są uszkodzenia mózgu np. po urazach, stres i nieumiejętność jego rozładowania, niskim poziomem cukru we krwi, zachwianiem równowagi hormonalnej i brakiem światła (przebywania na słońcu) i ćwiczeń.
- nerwice przejawiają się bardzo wieloma symptomami, dysfunkcjami, psychogennymi zaburzeniami emocjonalnymi, zakłóceniami procesów psychicznych i patologicznymi formami zachowania występującymi w tym samym czasie i powiązanymi ze sobą wzajemnie. Charakterystyczne jest to, że osoba chora często zdaje sobie sprawę z absurdalności swoich natręctw czy fobii jednakże zmuszona jest do ich powtarzania. Nerwice powstają m.in. w wyniku stałego pośpiechu, rywalizacji, narastającej potrzeby osiągania sukcesu, hałasu, czy kryzysu w rodzinie.

W nasilonej depresji niezbędne jest leczenie farmakologiczne (leki przeciwdepresyjne), a w nerwicy podstawowym sposobem pomocy jest psychoterapia.
Tyle na szybko icon_smile.gif


Ten post edytował Beciak1 czw, 20 lis 2008 - 12:44
Beciak1


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,029
Dołączył: czw, 06 lis 08 - 12:28
Skąd: śląskie
Nr użytkownika: 23,415




post czw, 20 lis 2008 - 11:55
Post #16

Gaby, nie bój się. Takie sesje to nic strasznego. Spotkasz się z kimś życzliwym, kto zna się na rzeczy i będzie próbował pomóc,l bez oceniania czy krytyki.
Jestem pewna, że jeżeli poważnie i szczerze porozmawiasz z mężem nie odmówi Ci on pomocy. To Ty szukasz już może podświadomie wykrętu z góry zakładając, że się nie zgodzi. A skąd wiesz? Myślę, że on też chce rozwiązać tę sytuację i Ci pomóc. Uwierz, w tym stanie sama sobie nie dasz rady i będziesz brnąć dalej, a z Tobą wszyscy do koła. Przepraszam, że brutalnie, ale szczerze. Możesz też poszukać psychologa, który będzie do Ciebie przyjeżdżał. Tylko to są duże koszty i musiałabyś poszukać takiego, który sie w tym temacie specjalizuje.
Nie wiem, czy u Ciebie to nerwica lękowa (zdiagnozował ją jakiś specjalista?) czy początki agorafobii. Pozwól sobie pomóc, z tego na prawdę można wyjść.

Chaton, p
Za równo depresja jak i nerwica to zaburzenia lękowe tworzone przez osoby nimi dotknięte. Są to jednak dwa różne stany, pomimo istniejących między nimi wielu podobieństw i związków. Podobieństwa dotyczą objawów (podobnych lub wspólnych) oraz przyczyn powstawania.
Krótko: PODOBIEŃSTWA
-występowanie różnego rodzaju lęku (długotrwałego) np. panicznego, społecznego (jak u Gaby), natręctw czy hipochondrycznego lub objawów lękowych jak nadmierne obawy o coś lub o kogoś, niepokój ruchowy
- drażliwość, nerwowość, impulsywność, większe napięcie psychiczne, nieumiejętność odprężenia i odpoczywania
Oczywiście te stany występują czasem u każdego każdego nas, jednak inna jest dynamika i nasilenie.
RÓŻNICE
- w depresji – zaburzenia snu, spadek energii życiowej, utrata zainteresowaÅ„, niemożność koncentracji , brak apetytu, zależność różnych objawów od pory dnia, które wystÄ™pujÄ… u osób z depresjÄ…, a w nerwicy nie.
Można powiedzieć, że ciało, organizm jest w depresji w większym stopniu rozregulowane niż ma to miejsce w nerwicy.
Jako najczęstsze przyczyny depresji podawane są uszkodzenia mózgu np. po urazach, stres i nieumiejętność jego rozładowania, niskim poziomem cukru we krwi, zachwianiem równowagi hormonalnej i brakiem światła (przebywania na słońcu) i ćwiczeń.
- nerwice przejawiają się bardzo wieloma symptomami, dysfunkcjami, psychogennymi zaburzeniami emocjonalnymi, zakłóceniami procesów psychicznych i patologicznymi formami zachowania występującymi w tym samym czasie i powiązanymi ze sobą wzajemnie. Charakterystyczne jest to, że osoba chora często zdaje sobie sprawę z absurdalności swoich natręctw czy fobii jednakże zmuszona jest do ich powtarzania. Nerwice powstają m.in. w wyniku stałego pośpiechu, rywalizacji, narastającej potrzeby osiągania sukcesu, hałasu, czy kryzysu w rodzinie.

W nasilonej depresji niezbędne jest leczenie farmakologiczne (leki przeciwdepresyjne), a w nerwicy podstawowym sposobem pomocy jest psychoterapia.
Tyle na szybko icon_smile.gif


--------------------
Wojtas (14.03.2005), Martyna i Karina (11.09.2008)

Nie jutro. DziÅ›!!!
Honey*
czw, 20 lis 2008 - 12:37
niestety nikt mi nie powiedzial co to jest. psychiatra posluchal i dal leki

nie szukam wykretu po prostu znam mojego meza. nawet jesli pojedzie to z laska a ja bede jeszcze gorzej sie czula z tego powodu

Ten post edytował gaby czw, 20 lis 2008 - 12:38
Honey*


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,860
Dołączył: wto, 31 maj 05 - 14:00
Nr użytkownika: 3,207




post czw, 20 lis 2008 - 12:37
Post #17

niestety nikt mi nie powiedzial co to jest. psychiatra posluchal i dal leki

nie szukam wykretu po prostu znam mojego meza. nawet jesli pojedzie to z laska a ja bede jeszcze gorzej sie czula z tego powodu

--------------------
kluseczka(2006), pierożek(2011)
Beciak1
czw, 20 lis 2008 - 13:27
Wytłumacz mężowi, że to ważne dla Was obojga. Ty zaczniesz pozbywać się lęku, żyć "normalniej", on będzie miał mniej na głowie, bo powoli będziesz coraz samodzielniejsza. Korzyści dla obu stron.
I wierz mi, najtrudniej zrobić pierwszy krok potem to już leci...
A leki w pewnym momencie przestaną działać. Pozwalają złagodzić objawy, a nie wyeliminować przyczynę. To tak jakbyś złamaną rękę leczyła środkami przeciwbólowymi... niezbyt skuteczne... pomimo, że nie boli.
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę odwagi w walce o siebie icon_smile.gif
Beciak1


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,029
Dołączył: czw, 06 lis 08 - 12:28
Skąd: śląskie
Nr użytkownika: 23,415




post czw, 20 lis 2008 - 13:27
Post #18

Wytłumacz mężowi, że to ważne dla Was obojga. Ty zaczniesz pozbywać się lęku, żyć "normalniej", on będzie miał mniej na głowie, bo powoli będziesz coraz samodzielniejsza. Korzyści dla obu stron.
I wierz mi, najtrudniej zrobić pierwszy krok potem to już leci...
A leki w pewnym momencie przestaną działać. Pozwalają złagodzić objawy, a nie wyeliminować przyczynę. To tak jakbyś złamaną rękę leczyła środkami przeciwbólowymi... niezbyt skuteczne... pomimo, że nie boli.
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę odwagi w walce o siebie icon_smile.gif


--------------------
Wojtas (14.03.2005), Martyna i Karina (11.09.2008)

Nie jutro. DziÅ›!!!
chaton
czw, 20 lis 2008 - 14:52
Beciak: dzieki za odpowiedz Wiesz, problem jest w tym, ze w kraju, w jakim mieszkam nie daje sie diagnozy pacjentowi. Leczy sie symptomy. Ja chyba zawsze mialam jakies newrotyczne podloze, po mamie, ktora jest bardzo lekowa osoba i ktora sama wypiera emocje, wiec srednio nas nauczyla je wyrazac. Potem emigracja no i rozne realne problemy...
Ostatnio troche po porodzie leczenie antydepresorami bez wymowienie slowa "depresja". A ja bym wolala wiedziec. Sama psychologie studiowalam, ale to po pierwsze bylo jakis czas temu i nie pracuje w tym kierunku, a poza tym jak wiesz wlasnycm psychologiem byc nie mozna. Wiem jedynie, ze nie jestem "chora", tak mi wszyscy mowia, no ale leki mi daja i objawy tez takie srednio do zycia. Na terapie chodze. Moge Ci opisac na pw?
chaton


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,486
Dołączył: pon, 15 wrz 08 - 16:39
Nr użytkownika: 21,762




post czw, 20 lis 2008 - 14:52
Post #19

Beciak: dzieki za odpowiedz Wiesz, problem jest w tym, ze w kraju, w jakim mieszkam nie daje sie diagnozy pacjentowi. Leczy sie symptomy. Ja chyba zawsze mialam jakies newrotyczne podloze, po mamie, ktora jest bardzo lekowa osoba i ktora sama wypiera emocje, wiec srednio nas nauczyla je wyrazac. Potem emigracja no i rozne realne problemy...
Ostatnio troche po porodzie leczenie antydepresorami bez wymowienie slowa "depresja". A ja bym wolala wiedziec. Sama psychologie studiowalam, ale to po pierwsze bylo jakis czas temu i nie pracuje w tym kierunku, a poza tym jak wiesz wlasnycm psychologiem byc nie mozna. Wiem jedynie, ze nie jestem "chora", tak mi wszyscy mowia, no ale leki mi daja i objawy tez takie srednio do zycia. Na terapie chodze. Moge Ci opisac na pw?

--------------------
Duza: 15 maj 2007

Maly: 15 styczen 2013


(*) 24/08/2011; (*) 26/12/2011
Beciak1
czw, 20 lis 2008 - 15:15
Zapraszam icon_smile.gif
Beciak1


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,029
Dołączył: czw, 06 lis 08 - 12:28
Skąd: śląskie
Nr użytkownika: 23,415




post czw, 20 lis 2008 - 15:15
Post #20

Zapraszam icon_smile.gif

--------------------
Wojtas (14.03.2005), Martyna i Karina (11.09.2008)

Nie jutro. DziÅ›!!!
> nerwica, skÄ…d to siÄ™ bierze?
Start new topic
Reply to this topic
13 Stron V   1 2 3 nastÄ™pna ostatnia 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: pon, 29 kwi 2024 - 14:34
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama