CYTAT(cinnamon7 @ Tue, 05 May 2015 - 08:39)
Mimo wszystko byłabym sceptyczna, ludzie którzy nie przepadają za zwierzętami zawsze będą się czepiać. Wychowywanie psa to wielka przygoda, taka z nieoczekiwanymi zwrotami akcji, nie zawsze przyjemnymi. Sama kocham psy i nie wyobrażam sobie domu bez zwierząt, ale jestem przeciwna "przekonywaniu" do tego kogoś, kto nie ma do nich serca. No i pamiętaj, że maltańczyki są niesamowicie ruchliwe, szczekliwe i jako szczeniaki nie do okiełznania. Tylko czekać, aż pani teściowa zacznie stękać, bo jej głośno itd. Przemyśl to dobrze.
Ogólnie zwierząt u nas pod dostatek. Moi teście "lubią", ale nie w domu. Mieszkają od urodzenia na wsi, dla nich zwierzęta zawsze miały miejsce w budach czy budynkach gospodarczych. Jak teściowa będzie narzekac to trudno, z pewnoscią jednak krzywdy nie zrobi. Mnie bardziej chodziło o aspekt zdrowotny. Poza tym jakby nie było sa na naszym garnuszku więc powinni do pewnych zmian się przyzwyczaić i już. Wiem, że to brzmi trochę mało przyjemnie, ale to ja przyszłam z miasta na wieś do obcego domu i to ja musiałam przyzwyczaić się i zaakceptować życie jakie się tu prowadzi. Trochę to trwało i łatwo nie było, ale udało się. Kiedy z kimś się mieszka to zgrzyty zawsze o coś będą, niekoniecznie o psiaka, trzeba jednak iść na kompromis
. Myślę, że jeśli przepisuje się majątek swoim dzieciom trzeba brac pod uwagę, że będa chcieli zyć po swojemu. Dbamy o teści i doceniamy ich "krwawicę", ale nie możemy być ciągle pod ich dyktando.
A co do wychowywania szczeniaka...wiem, że łatwo nie będzie. Mam doświadczenie ze zwierzakami w domu począwszy od psów po szczury domowe i chomiki. Do tej pory jakoś dawałam sobie radę, a nasze psiaki były najkochańszymi zwierzakami na świecie. Owszem, 10 lat bez psa w domu to szmat czasu i trzeba się znowu przestawić. Wierze jednak, że na tym forum w razie niemocy znajda się życzliwe osoby, które doradzą co robić
.