hej
do mam karmiacych piersia
no wiec moja mala pogryzla mi lewy sutek-ale to juz jakis czas temu ale nie jakos makabrycznie
w zeszly weekend dostalam goraczki 38...ale na drugi dzien minelo
nie wiedzialam od czego
w ten weekend nagle dostalam 39.3...zadnych kaszlow, katarow, ani nic mnie nie bolalo
pol dnia szukalam jakiegos lekarza w londynie ktory mnie przyjmie bo nie wiedzialam co to i co z mala...karmieniem
w koncu okazalo sie ze to od tej piersi-chociaz mi sie wierzyc nie chcialo bo mimo, ze mam duzo pokarmu nie mialam nawalu / z pierwszym mialam/
ale dostalam antybiotyk wiec mowie co by nie bylo jestem juz bezpieczna
moge dalej mala karmic i nawet mi kazali glownie do tej lewej piersi przystawiac
goraczka ladnie zaraz mi zeszla, czuje sie ok
a dzis w nocy karmie...i patrze krople krwi na malej spioszkach
patrze a to z tego zranionego sutka
koszmar
polozylam grubo kremem...i potem jakos w dzien bylo ok
ale teraz znowu przystawilam mala i znowu krew
i mam problem
jak teraz sciagac pokarm nie podrazniajac tej ranki zeby sie zagoila
bo musze przystawiac mala lub sciagac ale jakbym to nie robila to przeciez zawsze podraznie te rane
nie mam pojecia bo nie mam doswiadczenia
z pierwszym mimo pogryzionych sutkow i nawalu pokarmu nie mialam krwi, czy jakis zapalen piersi