A nie wydaje Wam się, że tam gdzie w rodzinie były już bliźnięta to jest większa chęć (mimo obaw, bo przecież to ciąża podwyższonego ryzyka), aby taką dwójeczkę posiadać?
Ja bardzo chciałam bliżniaki (trzeci raz nie będę juz próbować
). Pamiętam jak babcia opowiadała mi jakie numery z ciocią w dzieciństwie robiły, jak mylili je znajomi (nawet mój dziadek kiedyś wyżalił się na moją babcię mojej babci myśląc, że rozmawia z ciocią). Widziałam również jak bardzo z ciocią były do siebie całe życie przywiązane i była między nimi tak silna więź jakiej u innych rodzeństw nie zauważyłam. To wszystko chyba wpłynęło na mnie w ten sposób, że bardzo chciałam dwójeczkę
P.S. jestem już po czterech USG, gdzie widać tylko jednego dzidziusia, ale mam dość duży brzuszek i rodzinka kracze, że może drugie gdzieś się schowało. Ale raczej prawdopodobieństwo takiego ukrycia u mnie jest bliskie 0%, bo według wymiarów dzidziuś jest bardzo duży a przy ciąży mnogiej raczej maluszki są mniejsze.... No i przecież lekarz 4 razy by się nie pomylił