Zameldowana
Kitka, jesteś wielka!!!mama.miła, cudni ci twoi przystojniacy
A my sobie kupiliśmy nowy aparat. Muszę pozgrywać zdjecia ze starego to coś powklejam.
No i muszę nauczyć się nowego
Co do mandatu mojego męża...
Jak już przyszedł to chyba spodziewał się moich pytań.
Sprawę przemilczałam. Wymownie.
Myślę że zrozumiał
Zresztą on myślący facet jest raczej i myślę że rozumiał już tam na miejscu, ale... nerwy chyba go poniosły jednak.
Na szczęście ostatni mandat dostał... jakieś 6 lat temu.
Ale i tak... no nic. Komentować nie będę
Z tymi klockami, to sama nie wiem. W sumie 10zł więcej i byłoby ich 2 razy więcej. Ale ustaliłam że 50zł na dzieciaki z rodziny i nie więcej (oprócz naszych, chociaż Ignac dostanie chyba tylko kaczuszkę do kąpieli bo też ma wszystko po Tymku, a toniemy w zabawkach).
Pomyślę, chociaż trzeba by już zamawiać
Mądrze radzicie
Ciotki Dobra Rada z tym olewaniem teściowej. Jak zwykle zresztą mądrze radzicie
Tylko pieruńsko trudno.
Ale chyba trzeba będzie.
Jej nie zmienie i wiem to. na pewno.
Tylko gryzie mnie jedna kwestia. Między mną a mężem.
No własnie
mężem.
Jakoś mi nie daje spokoju kwestia relacji w małżeństwie.
On jest mężem... A ja jakiś taki mam obraz że on jako mąż powinien mnie-żonę chronić.
Ochraniać, dawać poczucie bezpieczeństwa, powiem jeszcze bardziej dosadnie - chronić mojej godności...
I z jednej strony rozumiem jego bezradność. Bo on też nie jest w stanie nic z tym już zrobić.
A z drugiej strony... Niesmak pozostaje
I chyba znowu trzeba poważnej rozmowy.
Tylko wątpię w jej sens.
Bo on się podłamie (zreszta ogólnie jest lekko podłamany całą tą sytuacją bez wyjścia) a nic to nie zmieni.
No to się wygadałam
Uleńko, nie daj się mężowi. No i gratuluję odwagi. Dzielna babka jesteś - nie ma co
Wiem jak trudno zdobyć się na rozmowę z kosmitką
Asia, a co się stało