Jak dobrze pamiętam moja córka miała koło roku, gdy zaczęła sama jeść łyżeczką.
Ważne, żeby sie nie zniechęcać, nie krzyczeć czasem na dziecko za bałagan, rozrzucone pojedzenie, wylane picie itd. Ja sadzałam małą w krzesełku do karmienia ( drewniane z ceratowymi elementami ), podłogą się nie martwiłam, bo łatwo z niej posprzątać, chroniłam tylko ściany
Ubierałam tak, żeby nie było żal pobrudzonych ubrań, z których ewentualnie nie zejdzie plama i tyle
Dużo cierpliwości życzę!