Innym wyjściem, gdy chce się miec domek jest kupienie go zamiast budować
my tak zrobilismy. Oczywiście sa tego plusy i minusy. Ale mając do wyboru mieszkanie lub domek z minusami - i tak hacjenda wychodzi na TAK.
Plusy domku z drugiej ręki:
- jest szybciej niż kilka lat budowy
- może byc tańszy niż budowa (o ile dobrze sie trafi i poszuka) - w naszym przypadku na budowe nas nie było na stać (nawet na kredyt) a na kupno i remont i owszem - zmieścilismy się na granicy naszej zdolności kredytowej
- z reguły działka z domem jest "przyjaźniejsza" niż goła, na której się stawia - my mamy swoją gruszę, 3 jabłonie, wiśnie, czereśnie, dziką róże, aronię, orzecha i na dodatke wszystko owocuje
poza tym masę drzew, samosiejek- ogólnie urokliwie
- nie trzeba podejmowac niektórych decyzji - bo niektórych rzeczy poprostu zmienic się nie da
dla mnie to w niektórych kwestiach plus, bo jeszcze nie dojrzałam do decyzji, czy ogrzewanie na gaz jest be czy ok - a tu gazu nie ma:) więc sprawa sama się rozwiązała
- w drodze do domu (36 km do pracy) przeprowadzam sama ze sobą w samochodzie rozmowy kwalifikacyjne
- po anigielsku i niemiecku - bo przymierzam się do zmiany pracy
Minusy:
- nie mozna miec wielu rzeczy tak jak się chce - eh, te wredne ściany nośne...
- nie mozna wybrać sąsiadów
- trzeba iśc na ustepstwa - jesli dom jest ok, a lokalizacja średnia - to trzeba cos odpuścić - mam zatem dość fajny dom, super działkę, ale przy ruchliwej wiejsckiej drodze - na szczęście na tyłach domu jest już cisza
- niespodzianki - rzeczy, których gołym okiem nie widac, a wychodzą jak się juz kupi i zamieszka
Ale cały nasz bilans wciąż jest in plus. Jestesmy u siebie i Emilson będzie popylał po zabobkowanej przez kozę trawce