Niechce opisywac dokladnie bo to internet. Wczoraj musialam sie zatrzymac by puscis samochod z naprzeciwka zatrzymalam sie ale pech chcial ze byl lod i delikatnie zjechalam w samochod, samochodowi ktory stal nic sie nie stalo tylko u mnie poszedl reflektor odjechalam bo niewidzialam potrzeby tam stania, a dzisiaj policja do mnie przyszla ze rozbilam zderzak komus i ucieklam z miejsca, ponoc jest jakis swiadek-ktory nie umial okreslic kto jechal facet czy kobieta...niewiem jak to sie skonczy....zaraz mnie cos trafi, jak ja mam sie przyznac do czegos czego nie zrobilam ;-(((
--------------------
Kacper, Igor