Bel ja na komuny paryskiej mieszkam:)
no to faktycznie na stawową to kawał drogi, masakra i te kroki, które są tragiczne w tym mieście, no ale co zrobić jak dziecko wymaga takiego przedszkola....
a ja miałam być pracująca ale nie dostałam pracy i chyba dopiero od stycznia pójdę jak się wszystko ruszy bo teraz to tragedia jest i wylądowałam na bezrobociu, żeby jakieś ubezpieczenie mieć. Dziwne doświadczenie. i jeszcze do jakiegoś pośrednictwa pracy mam jeżdzić co miesiąc, bzdura w sumie, bo i tak nic mi nie znajdą:/ no ale posiedzę z mała może do grudnia przynajmniej pójdę do pracy jak będzie miała ok 7 miesięcy to chyba będzie mi łatwiej choć nie jest powiedziane:)
Agus no ja rodziłam w miejskim czyli 2 i jestem nawet zadowlona, sama mam wadę serca i dobrze się mną zajęli, aż 3 lekarzy do mnie przyłaziło na porodówkę i sprawdzało czy zyję, urodziłam sama i na szczęście nic się nie działo, no pomijając nadciśnienie i wywoływany oksytocyną poród...bleeee
a faktycznie podobno do biziela kierują mamy z cukrzycą,, no ale czy ja wiem, czy trzeba zakładać że ten sprzęt do ratowania życia jest potrzebny...chyba nie:) musi być dobrze, a jak dla mnie biziel jest okropny, leząłam tam na patologii ciąży i atmosfera tam jest okropna:/ no ale nie wiem, może faktycznie są lepiej wyposażeni, i bezpieczniej tam... moim zdaniem i tak wszystko zalezy od lekarza, jak sie trafi na konowała to i najlepsza klinika nie pomoze:/
3mam kciuki za poród!!! a duża dzidzia będzie? chłopiec czy dziewczynka?